Siatkarki AZS-u Politechnika szykują się do ataku na pierwszą ligę

Wakacje co prawda w pełni, jednak siatkarskie środowisko co raz poważniej nakręca się do pracy przed nowym sezonem. Co ciekawe, w Radomiu trenują już wszystkie ekipy reprezentujące miasto na szczeblu centralnym. Do męskich drużyn Jadaru i Czarnych w poniedziałek dołączyły akademiczki.

W tym artykule dowiesz się o:

Odejście z akademickiego klubu po zakończeniu sezonu ponad połowy zawodniczek sprawiło, że lato upłynęło jego szefom w gorącej atmosferze. Przewietrzenia przeprowadzone przez trenera Aleksandra Klimczyka oraz jego nowego asystenta Krzysztofa Białczaka poszły jednak niezwykle sprawnie. Wydaje się również, że poczynione ruchy przyniosą owoce w rozgrywkach ligowych. Kandydatkami do stworzenia trzonu zespołu są bowiem zawodniczki, które decydowały o obliczu niejednego liczącego się w kraju zespołu.

Jako pierwsza do radomskiego teamu dołączyła Amerykanka Phatty Arbuckle, prywatnie narzeczona Kubańskiego siatkarza Jadaru Radom Sirianisa Mendeza Hernandeza. - Już wtedy założyliśmy sobie plan, że tworzymy drużynę na przyszłość. Stąd szukaliśmy perspektywicznych zawodniczek - podkreśla Krzysztof Białczak. Stąd też większość nowych siatkarek, które zdecydowały się na grę w Radomiu są reprezentantkami pokolenia sportowców z 1990 roku.

Do kadry zespołu dołączyły m.in. dwie rozgrywające Natalia Karbowska z Siatkarza Wieluń oraz Sandra Duma z Calisii Kalisz. Na pierwszych zajęciach swoje umiejętności prezentowały również m.in. wszechstronna zawodniczka z Szóstki Biłgoraj Magdalena Cieplak oraz skrzydłowa AZS-u Białystok, ostatnio występująca w KSZO Ostrowiec Emilia Sekutowska. Podczas zajęć nie oszczędzała się także Joanna Walczak, była skrzydłowa Startu Łódź. Grono nowych zawodniczek uzupełniły Marzena Dobosz oraz Anna Wysocka. Ta ostatnia jest wychowanką miejscowej Radomki.

Z dziewcząt, które występowały w Radomiu w poprzednim sezonie, na pierwszym treningu zameldowały się: Katarzyna Nadziałek, Urszula Rzeźnik, Patrycja Kucharska, Agnieszka Dobosz, Katarzyna Pluskota oraz Iwona Pasieczna.

Szkoleniowcy wyznaczyli przed dziewczętami poważny cel. - Mają one uzyskać awans do pierwszej czwórki. Muszą jednak zrozumieć, ze nie grają tylko dla sportowego wyniku, czy naszej satysfakcji. Zagrają również o miejskie stypendia na przyszły rok. Wyższe miejsce w lidze pozwoli im także nieco więcej zarabiać - wykłada prostą zasadę szkoleniowiec.

Akademiczki na własnych obiektach będą trenować do 14 sierpnia. Następnie udadzą się do Dziwnówka na dwutygodniowe zgrupowanie. Kibice będą mogli natomiast obejrzeć je w akcji podczas trzech turniejów - w Częstochowie, Biłgoraju oraz w Radomiu.

Komentarze (0)