PlusLiga. Inauguracja ligi za nami! Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle lepsza od beniaminka

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
zdjęcie autora artykułu

W piątek odbył się mecz inaugurujący nowy sezon PlusLigi. Pierwsze punkty do tabeli zapisała sobie Grupa Azoty ZASKA Kędzierzyn-Koźle, która na wyjeździe pokonała Stal Nysa 3:0.

Spotkanie było istotne z dwóch powodów. Przede wszystkim chodziło oczywiście o pierwszy od pół roku mecz rozegrany w ramach PlusLigi, inaugurujący nowe zmagania.

Stal Nysa mogła jednak myśleć o starciu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w zupełnie innych kategoriach. Gospodarze cieszyli się faktem, iż po 15 latach ponownie zagrają oni w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nysianie przystępują do zmagań z myślą, by dla klubu nie okazał się to epizod.

Początek meczu nie należał do udanych dla obu ekip. Jedni i drudzy popełniali sporą liczbę błędów, co uwydatniało się przede wszystkim na zagrywce oraz ataku. Oprócz pomyłek przy kończeniu akcji zawodnicy  nadziewali się na bloki. Goście jako pierwsi opanowali swoje szyki, dzięki czemu osiągnęli bezpieczniejszą przewagę (16:19). W końcówce różnica między drużynami jeszcze się zwiększyła.

ZOBACZ WIDEO: ZAKSA zdobyła Superpuchar Polski. Zatorski: Cieszymy się z każdego trofeum, nie chcemy osiadać na laurach

Druga odsłona była kontynuacją dzieła zniszczenia w wykonaniu ZAKSY, która szybko złapała odpowiedni rytm. Tym razem Stal nie miała wiele do powiedzenia, walcząć głównie ze swoimi problemami. Kędzierzynianie osiągnęli z czasem na tyle wyraźne prowadzenie, że w ich grę wkradł się element zabawy. Gdy rezultat wskazywał jasno, kto wygra partię, obaj trenerzy pozwolili sobie na wprowadzenie rezerwowych.

Trzeci set uwydatnił największy problem gospodarzy meczu. Nysianie regularnie psuli swoje ataki, oddając rywalom kilka punktów rywalom w zasadzie za darmo (4:10). Mistrzowie Polski pewnie radzili sobie natomiast na kontrach, kończąc wiele z nich. Na dodatek podopieczni Nikoli Grbicia potrafili swoją zagrywką sprawić przeciwnikom kłopoty. Nawet mimo wymienienia praktycznie całego składu u gości ich dominacja trwała w najlepsze, przez co mecz skończył się bardzo szybko. Stal Nysa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25, 13:25, 16:25)

Stal: Łapszyński (4), Lemański (4), Komenda (1), Bartman (5), M'Baye (6), Filip (8), Ruciak (libero) Ben Tara (3), Szczurek, Bućko (2), Smachlewski, Długosz (2), Dembiec (libero).

ZAKSA: Toniutti (1), Kochanowski (8), Śliwka (12), Kaczmarek (10), Semeniuk (10), Smith (1), Zatorski (libero) oraz Staszewski, Kluth (3), Prokopczuk, Rejno, Łukasik (3), Banach (libero).

MVP: Łukasz Kaczmarek (ZAKSA).

Czytaj także: Siatkówka. PlusLiga u progu sezonu. Jak eksperci widzą drużyny? Część 1 Siatkówka. PlusLiga u progu sezonu. Jak eksperci widzą drużyny? Część 2

Źródło artykułu:
Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zostanie mistrzem Polski 2020/2021?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)