Koronawirus skutecznie torpeduje siatkarskie rozgrywki w Polsce. W przeciwieństwie choćby do piłki nożnej, w tej dyscyplinie po każdym, nawet jednym zachorowaniu, cały zespół musi trafić na kwarantannę. Już wiadomo, że w najbliższej dziewiątej kolejce męskiej PlusLigi, aż cztery z siedmiu meczów zostało przełożonych.
Zupełnie inna sytuacja jest we włoskiej lidze, w której jedną z gwiazd jest Magdalena Stysiak. Koronawirus w Italii atakuje jeszcze mocniej niż w Polsce, a mimo to na Półwyspie Apenińskim sezon rozgrywany jest zgodnie z planem.
- Mamy taki fajny przepis, który mówi, że drużyna może normalnie grać mecze, jeśli ma nie więcej niż trzy chore zawodniczki. To dobrze działa. Chore zostają odizolowane, idą na kwarantannę, a ich wszystkie koleżanki z zespołu mają robione dwa testy w ciągu 48 godzin - mówi zawodniczka Savino Del Bene Scandicci w rozmowie ze "Sport.pl".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
- To naprawdę dobra opcja. A nie jak w Polsce, gdzie jedna osoba jest chora i już zamykają całą drużynę. Według mnie to głupi przepis. Jeśli nie zostanie zmieniony, to nigdy nie zacznie się normalna gra - dodaje.
Magdalena Stysiak jest jedną z gwiazd włoskiej ligi. W oficjalnych statystykach Seria A, Polka dominuje w zestawieniu najlepiej punktujących czy serwujących.
Zobacz także: Szalpuk: Głęboko wierzę w to, że ten sezon uda się rozegrać
Zobacz także: Niepokojące objawy w Asseco Resovii Rzeszów. Mecz z Treflem Gdańsk przełożony