PlusLiga. Suwalsko-radomski dwumecz dla Ślepska. "Straciliśmy punkt"

Po raz drugi w ciągu ośmiu dni Ślepsk Malow Suwałki ograł Cerrad Eneę Czarnych Radom, tym razem 3:2. Choć gospodarze mogli sięgnąć po pełną pulę, to ostatecznie byli zadowoleni z dwóch punktów. - W dwumeczu mamy pięć - zwrócił uwagę Łukasz Rudzewicz.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
MKS Ślepsk Malow Suwałki WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: MKS Ślepsk Malow Suwałki
Nie brakowało walki w środowym meczu PlusLigi pomiędzy Ślepskiem Malow Suwałki a Cerradem Eneą Czarnymi Radom. Ostatecznie w pięciu setach wygrali gospodarze. - Zwycięstwo zawsze cieszy, buduje morale zespołu. Po to trenujemy, żeby grać, wygrywać i zdobywać punkty do tabeli - podkreślił w wypowiedzi dla oficjalnego kanału PLS na Youtube Łukasz Rudzewicz.

Podopieczni Andrzeja Kowala zdobyli dwa "oczka", choć równie dobrze mogli sięgnąć po pełną pulę. Pierwszy i czwarty set skończyły się bowiem walką na przewagi na korzyść gości. - Straciliśmy punkt, ale w dwumeczu mamy pięć i to jest najważniejsze - zaznaczył Rudzewicz.

Sytuacja związana z koronawirusem i konieczność rozgrywania meczów awansem spowodowała, że w ciągu ośmiu dni Ślepsk po raz drugi zmierzył się z Wojskowymi. W Radomiu triumfował bez straty seta. - Trudno powiedzieć, czy ten zespół nam "leży" czy nie, bo te mecze były "szarpane", ale fajnie, że potrafimy wyjść i rozegrać dobry tie-break. Pokazaliśmy, że zostały siła i koncentracja, wobec czego zdobyliśmy bardzo ważne dwa punkty - nie ukrywał kapitan ekipy z Suwałk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwulatek zachwyca. Może być w przyszłości nowym Messim

- Graliśmy dobrą siatkówkę, to nie był łatwy mecz, przeciwnik postawił trudne warunki. Każde zwycięstwo jednak cieszy, a takie tym bardziej buduje zespół. Było dużo walki, "wyszarpaliśmy" zwycięstwo 3:2, bo choć można stwierdzić po wyniku tie-breaka, że to była deklasacja rywala, to tak może się tylko wydawać, to była po prostu nasza dobra gra - stwierdził z kolei Mateusz Czunkiewicz.

Mimo wszystko, zawodnicy Ślepska mogą pluć sobie w brodę, ponieważ mogli sięgnąć po bardziej okazałe zwycięstwo. - Pierwszy set zakończył się walką na przewagi. Być może był to mecz niewykorzystanych sytuacji, ale ostatecznie to my jesteśmy zwycięzcami i to jest najważniejsze - zakończył libero.

Po sześciu rozegranych spotkaniach drużyna z Suwałk ma na koncie 11 punktów. Zajmuje piąte miejsce w tabeli, a już w sobotę rozegra następny pojedynek. Tym razem podejmie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Czytaj także:
>> Serie A kobiet. Tylko trzy mecze zgodnie z planem. Dwie Polki ze zwycięstwem
>> Koronawirus. Kolejny mistrz świata zakażony. To zawodnik Vervy Warszawa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×