PlusLiga. Jastrzębski Węgiel pokonał MKS Będzin. Podopieczni Jakuba Bednaruka po raz kolejny bez punktu

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel

W środę Jastrzębski Węgiel rozegrał zaległe spotkanie z MKS-em Będzin. Niespodzianki nie było i to zawodnicy prowadzeni przez Luke'a Reynoldsa odnieśli zwycięstwo u siebie. Przyjezdnych było stać tylko na wygranie drugiego seta.

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla niedawno wrócili po prawie miesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem. W niedzielę zmierzyli się z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, lecz ulegli rywalom 1:3. Podopieczni Luke'a Reynoldsa plasują się jednak w czołówce tabeli.

Z kolei gracze MKS-u Będzin od kilku tygodni są czerwoną latarnią PlusLigi. Siatkarze prowadzeni przez Jakuba Bednaruka wygrali zaledwie 2 z 15 meczów w lidze. W swoim ostatnim spotkaniu ulegli Treflowi Gdańsk 0:3.

Jastrzębianie przystąpili do meczu w lekko zmienionym składzie, na boisko nie wyszli m.in. Jakub PopiwczakMohammed Al Hachdadi oraz Tomasz Fornal. Nie przeszkadzało im to, kapitalne zagrywki Jakuba Buckiego dały ekipie Luke'a Reynoldsa pokaźną zaliczkę (8:1). Będzinianie nie potrafili wygrywać akcji przy własnej zagrywce, co gospodarze wykorzystywali i bez żadnych problemów utrzymywali przewagę. Ich zwycięstwo przypieczętował atakiem Yacine Louati (25:17).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

Druga partia miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Zespoły wymieniały się prowadzeniem, ale żaden z nich nie potrafił odskoczyć choćby na dwa punkty. Zmieniło się to po kiwce Rafała Szymury (17:15). Jastrzębianie popełniali wiele błędów w ofensywie, co dało będzinianom remis, a po chwili to goście wygrywali 21:19. Gospodarze mogli doprowadzić do gry na przewagi, lecz Szymura w ostatniej akcji seta skierował piłkę w aut (23:25).

To gospodarze lepiej weszli w kolejną odsłonę spotkania, dzięki świetnej postawie Buckiego wypracowali dwupunktową przewagę. Będzinianie jednak bardzo szybko wyrównali. Jastrzębianie ponownie odskoczyli na trzy "oczka" dzięki blokowi Michała Szalachy oraz zagrywkom Rafała Szymury. Podopieczni Jakuba Bednaruka wprawdzie obronili dwie piłki setowe, lecz trzeciej już nie zdołali. Seta zakończył niezawodny Jakub Bucki.

To jastrzębianie dobrze rozpoczęli kolejnego seta. Dzięki skuteczności w ofensywie oraz błędom rywali wypracowali sobie czteropunktową zaliczkę. Kapitalne zagrywki Rafała Szymury oraz świetna postawa w kontrze pozwoliła siatkarzom prowadzonym przez Luke'a Reynoldsa powiększyć przewagę nad rywalami (19:10). Zawodnicy MKS-u nie byli już w stanie zerwać się do walki. Spotkanie zakończyła autowa zagrywka Michała Godlewskiego (25:14).

Jastrzębski Węgiel - MKS Będzin 3:1 (25:17, 23:25, 25:23, 25:14)

Jastrzębski: Louati, Bucki, Wiśniewski, Kampa, Gladyr, Szymura, Biniek (libero) oraz Gierżot, Szalacha, Cichosz-Dzyga, Popiwczak (libero)

MKS: Sobański, Kalembka, Veloso, Schmidt, Faryna, Ademar Santana, Gregorowicz (libero) oraz Makowski, Gawryszewski, Ratajczak, Bobrowski, Godlewski, Teklak

MVP: Jakub Bucki (Jastrzębski Węgiel)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 PGE Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj więcej:
Tauron Liga. Kopciuszek wśród środkowych DPD Legionovii Legionowo. Majkowska: Wydaje mi się, że zrobiłam postęp
MŚ w siatkówce. FIVB zdradza szczegóły turnieju. Faza finałowa w Moskwie

Komentarze (3)
avatar
jotwu
17.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak, wspaniały sukces,bo wygrali z czerwoną latarnią. 
avatar
skandal10
16.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piętnaście meczów i 6 pkt. Geniusz trenera Bednaruka głęboko ukryty.