Wewnątrzpolskie starcie odbędzie się już pierwszego dnia i będzie stanowić jego zwieńczenie. Choć w tym sezonie siatkarzom trenera Michała Gogola nie udało się pokonać liderów PlusLigi ani w rozgrywkach krajowych, ani też w pierwszej rundzie turniej, bełchatowianie nie stoją na straconej pozycji. Zwłaszcza, że w przypadku walki o drugie miejsce w grupie, które może dać awans do fazy pucharowej, znaczenie ma każdy punkt.
- Na "dzień dobry" zagramy z ZAKSĄ, a jesteśmy jedyną drużyną, która w tym sezonie urwała im punkty. Mam nadzieję, że nasze zdrowe mentalne podejście i to, że gramy u siebie, w Bełchatowie, spowoduje, że wykrzesamy z siebie jeszcze więcej energii na ten turniej - mówi szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów.
- Chcemy odnieść zwycięstwo w każdym z trzech meczów. Teraz możemy chwilę się pocieszyć, a potem postaramy się wygrać. Czekam na kolejny trening, bo chcemy dobrze przygotować się na boje z naszymi rywalami. Świetnie będzie zagrać w naszej hali i sprawić, że klub będzie z nas dumny - dodał Taylor Sander, przyjmujący żółto-czarnych.
ZOBACZ WIDEO: Branża fitness nie ma wyjścia. "Pomoc od rządu praktycznie nie istnieje"
Podczas pierwszego turnieju Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie tylko wygrała wszystkie mecze, ale i w żadnym z nich nie straciła nawet seta. Także 3:0 pokonała PGE Skrę. Trener kędzierzynian Nikola Grbić zdaje sobie sprawę, że z każdym dniem turnieju Ligi Mistrzów sił będzie ubywało.
- Zawodnicy są i będą zmęczeni, ale gdy gra się w europejskich pucharach, powinno się mieć tego świadomość. Jesteś zmęczony, odsypiasz i regenerujesz się. To młodzi, ale i doświadczeni zawodnicy, więc nie sądzę, by takie granie stanowiło duży problem. Na opoczynek będzie czas - przekonywał Serb.
Kędzierzynianie mierzą przecież wyżej niż tylko złoto mistrzostw Polski. To zespół, który w PlusLidze nie znalazł pogromcy i tworzy serię wygranych meczów. Teraz przydałby mu się sukces w europejskich pucharach. Mają ku temu szansę. Jeśli pokonają we wtorek PGE Skrę za trzy punkty, to ich awans z pierwszego miejsca jest prawdopodobny.
We wtorek na otwarcie rywalizacji w hali Energia Fenerbahce HDI Stambuł zagra z Lindemans Aalst o godzinie 18:00, a dwie i pół godziny później rozpocznie się rywalizacja bełchatowsko-kędzierzyńska.
# | Drużyna | M | Pkt | Sety | Małe punkty |
---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 6 | 17 | 18:3 | 501:405 |
2 | PGE Skra Bełchatów | 6 | 13 | 14:9 | 524:480 |
3 | Fenerbahce HDI Stambuł | 6 | 5 | 8:14 | 458:499 |
4 | Lindemans Aalst | 6 | 1 | 4:18 | 416:515 |
Czytaj też: Szokujące doniesienia z Włoch. Ekipa Magdaleny Stysiak rozważa wycofanie się z gry w Lidze Mistrzyń