W ostatnim czasie Indykpol AZS Olsztyn zaliczył kilka udanych występów, znacząco poprawiając swoją pozycję w tabeli. Choć jeszcze niedawno wydawało się to mało prawdopodobne, teraz olsztynianie mają realne szanse na to, by znaleźć się w czołowej ósemce, gwarantując sobie udział w fazie play-off PlusLigi.
By osiągnąć cel, klub zdecydował się dokonać transferu. Nowym nabytkiem drużyny został Nikodem Wolański. Rozgrywający powinien być dobrze znany kibicom ligi, gdyż w przeszłości reprezentował barwy m.in. ówczesnego Transferu Bydgoszcz oraz Jastrzębskiego Węgla, z którym stanął na podium zmagań. Obecne zmagania zaczął on z kolei w Estonii, broniąc barw Saaremaa VK.
- Kiedy trener Daniel Castellani skontaktował się ze mną, myślałem, że rozmowa będzie dotyczyła kolejnego sezonu. Okazało się, iż możemy współpracować już teraz. Daniel jest najlepszym trenerem, z jakim do tej pory pracowałem i dobrze będzie kontynuować z nim wspólną przygodę. Spoglądam w tabelę i widzę, że jesteśmy na fajnej pozycji, aby zaatakować ósemkę - stwierdził na stronie klubowej Wolański.
Sprawa jest o tyle zaskakująca, że AZS posiada już dwóch rozgrywających. Na początku więcej swoich szans otrzymywał Kamil Droszyński, lecz od dłuższego czasu grą olsztynian z powodzeniem steruje Przemysław Stępień.
Czytaj także:
Liga Mistrzyń: dwa polskie kluby mają duży atut. Droga do ćwierćfinałów jest otwarta
Z powodu koronawirusa musiał poprowadzić zespół, choć nigdy tego nie robił. "Tysiąc myśli na minutę"
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach