W meczu z VERVĄ Warszawa Orlen Paliwa drugi libero Cerradu Enei Czarnych Radom mógł po raz kolejny w bieżącym sezonie PlusLigi w tak dużym wymiarze zaprezentować się na parkiecie. Po zakończeniu pierwszego seta Mateusz Masłowski zgłosił bowiem sztabowi szkoleniowemu gorsze samopoczucie, w związku z czym Dimitry Skoryy zdecydował się wprowadzić w jego miejsce Macieja Nowowsiaka. 19-latek był w pełni gotowy.
- Nie nastawiam się teraz, w trakcie meczu, tylko jestem odpowiednio przygotowany mentalnie już dzień przed. Jestem gotowy na to, że jeśli będzie szansa wejść na parkiet, to muszę ją w stu procentach wykorzystać. Robię to, co lubię i kocham, więc staram się robić to najlepiej jak potrafię - podkreślił młody siatkarz.
Nowowsiak przyjmował zagrywkę rywali ze stolicy 13 razy. Zanotował 77 procent przyjęcia pozytywnego i 54 procent perfekcyjnego, nie popełniając przy tym ani jednego błędu. Pomimo tak dobrych statystyk, nie pomogło to w pokonaniu VERVY. Wojskowi przegrali 1:3.
- Cały czas będę powtarzał, że zagraliśmy niezłe spotkanie, ale mamy za duże przestoje i to jest podstawowy problem. Walczymy z rywalem punkt za punkt, po czym "stajemy" na trzy-cztery "oczka" i później ciężko jest nam taką stratę z mocnym zespołem odrobić - przyznał libero Cerradu Enei Czarnych.
Nowowsiak zagrał do tej pory w jedenastu meczach PlusLigi. Rozegrał 33 sety, przyjmując łącznie piłkę 155 razy. Popełnił tylko 13 błędów.
Czytaj również:
>> Liga Mistrzyń: dwa polskie kluby mają duży atut. Droga do ćwierćfinałów jest otwarta
>> PlusLiga. Porażki wciąż siedzą w głowach zawodników Cerradu Enei Czarnych. "Podświadomość walczy z nowością"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Karolina Owczarz pokazała się w sukni ślubnej. Na usta ciśnie się jedno słowo!