Zwycięzca tego meczu bierze wszystko! Klaudia Alagierska: Nie muszę nic dodawać

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Klaudia Alagierska
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Klaudia Alagierska

Zwycięzca piątego meczu rywalizacji ŁKS-u Commercecon Łódź i E.Leclerc Radomki Radom zgarnie brązowe medale. Łodzianki przeszły długą drogę, by doprowadzić do decydującego starcia. - Nie muszę nic dodawać - mówi środkowa ŁKS-u, Klaudia Alagierska.

Dla obu zespołów będzie to mecz, który przesądzi o tym, czy mijający już sezon zaliczą do udanych. Radomianki były bardzo bliskie sięgnięcia po brązowe medale już po trzech meczach, we własnej hali przy ulicy Narutowicza, ale po tie-breaku uległy podopiecznym Michala Maška. Ta wygrana dodała łodziankom skrzydeł i w Łódź Sport Arenie. Po 92 minutach stało się jasne, że ten maraton spotkań o brązowe medale zakończy się na Mazowszu.

- Myślę, że nic nie muszę dodawać, bo wynik mówi sam za siebie. Jesteśmy bardzo zadowolone. Te dwie wygrane z rzędu dodały nam "kopa". Trzeba jeszcze w sobotę wypełnić wszystkie założenia na tip-top i ten brąz będzie nasz, choć nie ukrywam, że liczyłyśmy na więcej - przyznała reprezentantka Polski, Klaudia Alagierska.

Alagierska w ostatnich spotkaniach prezentuje fenomenalną dyspozycję, w ostatni wtorek zdobywając co prawda tylko 6 punktów, ale nie popełniając ani jednego bezpośredniego błędu.

ZOBACZ WIDEO: Marlena Kowalewska: Jestem z nas bardzo dumna

- Wszystkie dziewczyny zagrały na swoim poziomie i uważam, że zawsze to tak powinno wyglądać. Zrobimy wszystko, by powtórzyć to w ostatnim meczu sezonu. Taktycznie i mentalnie musimy się dobrze przygotować, "wyszarpać" ten sobotni mecz - dodała środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.

Dotychczasowe mecze o brąz pokazały, że siatkarki E.Leclerc Moya Radomka Radom doskonale potrafią wykorzystać słabości łodzianek. Tak było, kiedy w pierwszym meczu tej pary radomianki "wróciły" ze stanu 14:21, a kilka dni później w Łodzi odrobiły stratę dwóch setów.

- Szczerze mówiąc nie obawiałam się, że powtórzy się historia z drugiego meczu tej rywalizacji. Wyciągnęłyśmy też wnioski po porażce w pierwszym secie w Radomiu, gdzie straciłyśmy dużą przewagę. Myślę, że to już za nami. Jestem dumna, że udało nam się kontrolować ten mecz i cały czas wynik miałyśmy w naszych rękach. Przeciągamy tę rywalizację ile się da - podkreśliła siatkarka pochodząca z Milanówka.

Mecz, po którym rozdane zostaną brązowe medale, zostanie rozegrany w sobotę o godzinie 14:45 w Radomiu.

Zobacz również:
Serie A kobiet. Medale powędrowały w ręce biało-czerwonych, w finałach był "pot i ból"
Paulina Maj-Erwardt zdradziła, co było przełomowe w mistrzowskim sezonie

Komentarze (0)