Oficjalnie. PGE Skra odpaliła bombę transferową. Wielki powrót do Bełchatowa

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksandar Atanasijević i Vital Heynen
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksandar Atanasijević i Vital Heynen

PGE Skra Bełchatów buduje zespół na kolejny sezon. W piątek kierownictwo klubu poinformowało o hitowym transferze. Do zespołu po ośmioletniej przerwie powróci Aleksandar Atanasijević.

Aleksandar Atanasijević występował już w Bełchatowie w latach 2011-2013. Serbski przyjmujący wraz z klubem sięgnął wtedy po Puchar i Superpuchar Polski, wicemistrzostwo kraju, drugie miejsce w Lidze Mistrzów i trzecie w Klubowych Mistrzostwach Świata.

Najlepszy siatkarz roku 2013 w Serbii zmienił następnie barwy klubowe. Przeniósł się do włoskiego Sir Sicoma Monini Perugia, gdzie występował m.in. pod wodzą Vitala Heynena, selekcjonera reprezentacji Polski.

Teraz, po ośmiu latach, wraca do Bełchatowa, o czym kierownictwo PGE Skry poinformowało w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: Martyna Łukasik, czyli zmęczona, ale szczęśliwa mistrzyni Polski. "Postawiłyśmy na swoim"

- Jestem szczęśliwy, że wracam, bo z Bełchatowem mam wiele wspaniałych wspomnień. Kiedy widziałem kibiców PGE Skry, to myślałem, że fajnie byłoby wrócić, ale miałem też świetny czas we Włoszech. Wiedziałem jednak, że prędzej czy później wrócę do Polski - powiedział siatkarz w rozmowie z portalem skra.pl.

Jak sam przyznał, rozmowy z PGE Skrą trwały zaledwie dwa dni. Wraz z prezesem Konradem Piechockim szybko doszli do porozumienia. Atanasijević zastąpi w zespole Dusana Petkovicia.

W sezonie 2020 PGE Skra zajęła czwarte miejsce w rozgrywkach PlusLigi. Serb zapowiedział, że zamierza walczyć z klubem o powrót na podium. - Wiem, że ostatnio tych medali nie było, ale PGE Skra ma świetnych zawodników. Wiem też, jaką pracę wykonują wszyscy ludzie z klubu, by odnosić sukcesy. Chcę być tego częścią - zakończył.

Czytaj także:
Jeden z najbardziej utytułowanych szkoleniowców na świecie na celowniku ZAKSY
Aleksander Śliwka, najlepszy zawodnik finału LM: To była szansa, która może się nie powtórzyć

Źródło artykułu: