Opolanki zatrzymane w trzecim meczu! Zahartowana Stal wciąż może myśleć o ekstraklasie

Materiały prasowe / facebook.com/UniOpoleTeam / Na zdjęciu: siatkarki Uni Opole
Materiały prasowe / facebook.com/UniOpoleTeam / Na zdjęciu: siatkarki Uni Opole

Siatkarki Uni Opole nie zdołały pokonać drużyny SPS Stali Mielec po raz trzeci. Tym samym losy awansu do Tauron Ligi wciąż pozostają nierozstrzygnięte. Zakończyła się walka o brązowe medale, które zawisły na szyjach siatkarek Enei Energetyka Poznań.

Siatkarki UNI Opole przyjechały do Mielca ze świadomością tego, że tylko jedno zwycięstwo dzieli je od tak wyczekiwanego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Było to widoczne już w pierwszej partii, kiedy w siatkę zaatakowała środkowa Marta Orzyłowska, a jej koleżanki w przyjęciu reagowały bardzo "elektrycznie" (14:11). Fantastyczna seria w polu zagrywki kapitan Marty Ciesiulewicz pomogła "akademiczkom" tonować emocje. Oglądaliśmy walkę na przewagi, w której prosty błąd mielczanek przybliżył rywalki do triumfu (23:25).

Dla swojej rozgrywającej litości nie miały przyjezdne, wywodząca się z SMS-u Szczyrk Gabriela Makarowska musiała biegać po całej szerokości boiska. Opolanki jakby bały się pójść za ciosem, błąd nieporozumienia Makarowskiej i Sieradzkiej oraz zbyt miękkie kiwki Stronias były wodą na młyn dla mielczanek. Te wygrały pierwszego seta w tej rywalizacji finałowej po przytomnym plasie Marty Dudy (25:19).

Sama obecność na parkiecie zmagającej się wcześniej z kontuzją Katarzyny Brydy, wniosła dużo spokoju do gry SPS Stali Mielec. Ta ekipa zdawała się zupełnie nie przypominać drużyny sprzed tygodnia. Za wszystkie niedokładności z nawiązką zrehabilitowała się Pelczarska, wygrywając przepychankę na siatce z dużo wyższą środkową UNI Opole (16:15). Od tego momentu dominowały zawodniczki z Podkarpacia i to one wyszły na prowadzenie w całym meczu (25:19).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Czwarty set to przełamanie Kingi Stronias. Młoda przyjmująca długo szukała sposobu na to, by efektywnie punktować, ale w końcu ustawiła swój "celownik" na odpowiednim pułapie (2:5). Siedmiopunktowa zaliczka zespołu z Opola skłoniła trenera Grabowskiego do tego, by powoli myśleć już o tie-breaku (8:15). Stąd też decyzja o wprowadzeniu na parkiet Julity Molendy i Łucji Laskowskiej. Do nieuchronnego piątego seta doprowadziła atakiem blok-aut Stronias (20:25).

Bryda zaraz na początku tie-breaka udowodniła, jak bardzo przydał jej się moment wytchnienia i po trzech atakach doświadczonej przyjmującej mielczanki prowadziły już 3:0. Stalowe nerwy zachowała wprowadzona na zagrywkę w końcówce meczu Molenda, a kropkę nad "i" postawiła Łukasiewicz i zaprosiła rywalki na czwarty mecz rywalizacji finałowej (15:12).

Stal Mielec - UNI Opole 3:2 (23:25, 25:19, 25:19, 20:25, 15:12)

Stal: Duda, Bryda, Pelczarska, Stroiwąs, Łukasiewicz, Żabińska, Samul (libero) oraz Molenda, Mras, Hatala, Laskowska

Uni: Stronias, Ciesiulewicz, Orzyłowska, Makarowska, Sieradzka, Muszyńska, Adamek (libero) oraz Rybak, Wąsik

MVP: Maja Pelczarska (SPS Stal Mielec)

Stan rywalizacji o mistrzostwo I ligi kobiet:

2:1 dla Uni Opole

Brązowe medale po pięciosetowej batalii w Poznaniu zgarnęły siatkarki miejscowego Enei Energetyka. Przypomnijmy, że na zapleczu Tauron Ligi rywalizacja o najniższy stopień podium toczyła się tylko do dwóch wygranych. Przy stanie 14:14 w tie-breaku "pod górkę", szukając rąk blokujących, zaatakowała Klaudia Świstek i sędziowie po konsultacji przyznali punkt podopiecznym Marcina Patyka. Autowy atak "Biszkoptów" zwieńczył dzieło. Zaraz potem zawodniczki z Poznania mogły wpaść sobie w objęcia i świętować na podium zdobycie trzeciego miejsca w I lidze.

Enea Energetyk Poznań - SAN-Pajda Jarosław 3:2 (21:25, 25:10, 22:25, 25:21, 17:15)

Stan rywalizacji o brązowy medal I ligi kobiet:

2:0 dla Energetyka Poznań

MVP: Daria Skomorowska (Enea Energetyk Poznań)

Zobacz również:
Oficjalnie. PGE Skra odpaliła bombę transferową. Wielki powrót do Bełchatowa
Zmiany w Chemiku Police. Po trenerze odszedł boiskowy przywódca

Komentarze (0)