Chiny - Rosja 1:3 (29:27, 16:25, 16:25, 23:25)
Chiny: Juan Li, Ming Xue, Yunwen Ma, Yimei Wang, Qiuyue Wei, Na Yin, Xian Zhang (libero) oraz Yunli Xu, Jinling Chu, Yanni Zhao, Jingsi Shen.
Rosja: Marija Borodakowa, Anna Makarowa, Jelena Murtazajewa, Jekaterina Gamowa, Marina Szeszenina, Tatiana Koszelewa, Jekaterina Kabeszowa (libero) oraz Marija Żadan, Ksenia Naumowa, Julia Sedowa, Jekaterina Starodubowa.
Chinki rozpoczęły ospale (2:6), na przerwę schodząc ze stratą trzech oczek (5:8). Rosjanki zdominowały całkowicie początkową fazę seta, szczególnie wyróżniała się Tatiana Koszelewa. Sborna miała przewagę na drugiej przerwie technicznej, ale już tylko jednopunktową, z powodu dobrej gry obronnej i poprawiającego się ataku rywalek. Rosjanki zaś traciły na skuteczności. Miały one kłopoty, kiedy przeciwniczki wyszły na prowadzenie (19:17). Teraz to gra Sbornej wyglądała ospale. Szkoleniowiec Rosjanek próbował jeszcze obudzić swoje zawodniczki (czas wzięty przy stanie 23:21), ale jego próby nie powiodły się. Walka toczyła się punkt za punkt, lecz lepsze okazały się Chinki (29:27).
Gamowa, która w pierwszej partii zdobyła dwa punkty starała się powrócić do gry. I to właśnie ona wspierana przez Annę Makarową oraz libero Jekaterinę Kabeszową zdołała wyprowadzić swój zespół na prowadzenie (5:8). Chinki próbowały dogonić rywalki, lecz osiągnęły odwrotny efekt. Ataki Yunwen Ma były skutecznie zatrzymywane przez 202-centymetrową wieżę (9:16). Sborna konsekwentnie zdobywała punkty, a ich rywalki notowały wzloty i upadki (13:19). Chiński szkoleniowiec próbował zmienić sytuację na boisku biorąc czas, lecz nie przyniosło to efektów (16:25).
Chiński blok grał lepiej w trzeciej odsłonie, lecz nie działało to na Koszelewą, która zdobywała wiele punktów z prawego skrzydła (6:8). Zmiana wystawiającej oraz wzięte czasy (8:11 i 10:14) nie pomogły. Rosjanki znów grały spokojnie zdobywając systematycznie punkty, zaś ich przeciwniczki miały problemy ze znalezieniem pewnego punktu w ataku. Set zakończył się przy stanie 19:25.
Rosjanki zaczęły czwartą partię dynamicznie (4:8). Wang wzięła na swoje barki liderowanie w ataku. Sborna nie dawała sobie wydrzeć ani jednego oczka przewagi zdobytej na początku (11:16). Xue i Ma, środkowe zapewniały zajęcie swoim rywalkom. Li zbliżyła swój team na trzy punkty (15:18), przeciwniczki wzięły czas. Chinki były w stanie zremisować (19:19), lecz po dwóch dobrych akcjach Rosjanek były zmuszone o poproszenie o przerwę. Drugi mecz obu zespołów zakończyła Koszelewa (23:25).
Najlepiej punktującą zawodniczką na boisku była Tatiana Koszelewa, która zdobyła aż 30 oczek (w tym po 3 blokiem i zagrywką). Żadna inna siatkarka nie zbliżyła się nawet do jej osiągnięcia. Niewątpliwie jednak na uwagę zasługuje 19 punktów ugranych przez Annę Makarową oraz Yimei Wang, która była najlepszą z Chinek.
O ile gra z ataku była porównywana, o tyle o innych elementach nie można tego powiedzieć. Największa różnica była widoczna w bloku, gdzie Rosjanki punktowały 16 razy ich rywalki dziewięciokrotnie. Również na zagrywce Sborna spisywała się zdecydowanie lepiej, zawodniczki Vladimira Kuzyutkina zdobyły 5 asów serwisowych, natomiast w ekipie Chin elementem tym punktowała tylko Na Yin.
Po meczu powiedzieli:
Vladimir Kuzyutkin (trener reprezentacji Rosji): Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, chociaż nasz gra w dzisiejszym meczu nie była satysfakcjonująca. Zawodniczki mogły zaprezentować się lepiej. Do naszej wygranej przyczyniła się świetna gra blokiem oraz nie najlepsza postawa Chinek.
Marina Szeszenina (kapitan reprezentacji Rosji): Jestem niezwykle szczęśliwa ze zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu, ponieważ przegrałyśmy z Chinkami 3:2 podczas pierwszej rundy turnieju. Tym samym skutecznie im się zrewanżowałyśmy.
Tatiana Koszelewa (zawodniczka reprezentacji Rosji): Uważam, że zagrałyśmy dzisiaj rewelacyjne spotkanie. Słowa uznania należą się także naszemu trenerowi, za instruowanie nas oraz moim koleżankom z zespołu.
Bin Cai (trener reprezentacji Chin): Znowu przegraliśmy mecz, ale mój zespół zrobił co w jego mocy. Czuliśmy wielką presję grając z Rosją, nie potrafiliśmy zablokować nr 15 (Koszelewa - przyp. red.), która świetnie dziś atakowała. Nie umieliśmy zatrzymać także Gamowej, która zagrała dzisiaj bardzo dobrze. To było powodem naszej porażki. Poza tym nasza zagrywka oraz przyjęcie nie było dobre, a kiedy piłka była w górze nie potrafiliśmy skończyć akcji. Przed jutrzejszym pojedynkiem chcemy poprawić to co w dzisiejszym meczu nam nie wychodziło.
Qiuyue Wei (kapitan reprezentacji Rosji): Słabym punktem naszego zespołu była gra przy siatce, co nie pozwalało na dobrą postawę w innych elementach. Przegraliśmy wszystkie mecze, ale myśle, że to dlatego, iż obsada turnieju jest bardzo mocna. Naszym celem na ten turniej jest powalczyć, oczywiście nasza pewność siebie nie osłabła.