Wszechstronność w ekipie radomskiego Jadaru

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zgrupowanie szkoleniowe w Zakopanem, huczna prezentacja zespołu i sparingowe potyczki z 16-krotnym mistrzem Czech Duklą Liberec odeszły już do historii. Teraz przed radomianami ciężka praca nad typowo siatkarskimi elementami. Zdobyte podczas niej umiejętności zweryfikują czołowe teamy kraju ze Skrą Bełchatów i Resovią Rzeszów na czele.

Podczas pojedynków z Duklą, trener Jadaru Jan Such, zdecydował się na dwa, dość nietypowe posunięcia. Na pozycji libero ustawił bowiem nominalnego atakującego Wojciecha Żalińskiego. Nie był to jednak zabieg przypadkowy. Jeden z najskuteczniejszych zawodników zespołu podczas obecnych wakacji przeszedł okres rekonwalescencji po kontuzji barku, jakiej nabawił się w trakcie sezonu. - Nie chciałem więc kusić losu i dawać Wojtkowi zbyt wielu okazji do ataków. To niesamowicie ambitny chłopak, który mógłby jednak przy mocniejszym zbiciu zrobić sobie krzywdę. A chyba nikt z członków klubu, ani kibiców tego by nie chciał - podkreśla szkoleniowiec. - Żaliński spełnił jednak powierzone mu zadania i może z tej pozycji wygryzie naszych libero - żartuje szkoleniowiec.

Nieco odmienne niż zwykle plany szkoleniowiec miał także wobec Jakuba Buckiego. Środkowy bloku miał bowiem okazję wesprzeć Roberta Prygla w ataku. I wcale nie odstawał od byłego siatkarza Jastrzębskiego Węgla pod względem skuteczności skończonych akcji. W sezonie ligowym jednak, po powrocie Żalińskiego zapewne wróci na swoja pozycję. Zdobytych w sparingach doświadczeń jednak na pewno nie zmarnuje.

Obecnie radomianie trenują we własnej hali. Ich plan ulegnie radykalnym zmianą 1 września. Wyruszą wówczas na zgrupowanie do Kielnarowej. Do drużyny dołączą wówczas także Maciej Pawliński, Grzegorz Kosok i Adrian Stańczak, którzy zakończyli wakacyjną przygodę z reprezentacją Polski B. W komplecie więc radomianie zameldują się m.in. na wrześniowych turniejach w Krośnie i Kędzierzynie-Koźlu.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)