Nie tak miały wyglądać dla reprezentacji Polski siatkarskie Mistrzostwa Europy, które rozpoczęły się w środę. Podopieczni Vitala Heynena z upragnionym i bardzo długo wyczekiwanym medalem igrzysk olimpijskich mieli stanąć do walki o czempionat Starego Kontynentu przed swoimi kibicami. W Tokio zmagania zakończyły się jednak wielkim zawodem, po raz kolejny na etapie ćwierćfinału.
Teraz już wiemy, że rozgrywany w Polsce, Estonii, Czechach i Finlandii turniej będzie kończył pewien etap pracy belgijskiego szkoleniowca w roli trenera Biało-Czerwonych. Kibice zgromadzeni w Tauron Arenie w Krakowie, w której toczyć się będzie walka w "polskiej" grupie A, z pewnością będą chcieli podziękować Heynenowi za kilka lat niesamowitych emocji i sukcesów, jakie dostarczyła im drużyna narodowa. A selekcjoner wie, w jaki sposób publiczność może zrobić to najlepiej.
- Przede wszystkim chcę wyrazić, czym są dla mnie te mistrzostwa Europy. Otóż, są one wielką szansą, żeby zakończyć w miły sposób trzy lata spędzone z tym zespołem. Nie odbierajcie moich słów tak, że kończę pracę z reprezentacją Polski. Kończymy trzyletni cykl wspólnej pracy - napisał Belg w pierwszym odcinku cyklu "Blog Heynena", publikowanego specjalnie dla WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
- Co dla mnie oznacza "miły sposób"? Chciałbym, żebyśmy zagrali dobre mecze i poczuli, że wróciliśmy do dobrej dyspozycji po najtrudniejszym czasie, jaki przeżyliśmy wspólnie - podkreślił trener. Następnie nieco zaskoczył stwierdzeniem, że drużyna jest "naprawdę daleko od jej normalnego poziomu" i "brakuje jej nie tylko rytmu meczowego, ale i pewności siebie, zgrania". Szkoleniowiec ma nadzieję, że te trudności uda się przezwyciężyć w pojedynku z najsłabszą w grupie Portugalią.
Czwartkowi przeciwnicy Polaków są bowiem sklasyfikowani na czterdziestym miejscu w rankingu FIVB, najniższym sposród wszystkich zespołów w grupie. Wyżej znajdują się nie tylko Biało-Czerwoni czy Serbowie, ale także Belgowie, Grecy i Ukraińcy.
W drużynie z Półwyspu Iberyjskiego zobaczymy znanych z plusligowych parkietów Alexandre Ferreirę czy Tiago Violasa, jak również Hugo Gaspara, który wraca do reprezentacji po przerwie i chce w godny sposób zakończyć karierę w zespole narodowym. Bardzo doświadczony atakujący był, obok byłego przyjmującego Aluronu Warty Zawiercie, najlepiej punktującym siatkarzem Portugalii w wygranych, majowych kwalifikacjach do mistrzostw Europy.
Polska - Portugalia, czwartek, 2.09.2021 / godz. 17:30
Czytaj także:
>> Siatkarz-lekarz Hugo Gaspar walczył z epidemią, teraz powalczy z Polską na mistrzostwach Europy
>> ME siatkarzy. Biało-Czerwoni wkraczają do akcji. Sprawdź plan gier na czwartek
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)