Reprezentacja Polski siatkarek nadal pozostaje bez nazwiska nowego szkoleniowca. Kandydatów i to takich z bardzo mocnymi nazwiskami nie brakuje, ale decyzje jeszcze nie zapadły.
- Jestem pod wrażeniem nazwisk i dorobku trenerów, którzy chcą objąć naszą kadrę - mówiła niedawno w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Aleksandra Jagieło, która stoi na czele grupy roboczej. To ona dokona końcowego wyboru.
Już wcześniej swoje CV do konkursu wysłali tacy szkoleniowcy, jak Turek Ferhat Akbas czy Włosi Marcello Abbondanza, Stefano Lavarini, Massimo Barbolini i Daniele Santarelli.
[b]ZOBACZ WIDEO: To jedna z najpiękniejszych WAGs świata. Tym wideo podbija internet
[/b]
Teraz "PS" dodaje, że do grona kandydatów dołączył doskonale znany w naszym kraju kolejny Włoch Giuseppe Cuccarini. Ten w przeszłości prowadził Grupa Azoty Chemik Police czy ŁKS Commercecon Łódź. Z tego drugiego klubu został zwolniony w trakcie poprzedniego sezonu.
Na bezrobociu pozostaje aż do dziś... co może być jego plusem. Tak przynajmniej uważa agent Roberto Mogentale. - To jest jego wielki atut, bo od razu byłby w stu procentach do dyspozycji kadry, w przeciwieństwie do innych trenerów, którzy prowadzą kluby - przyznał w rozmowie z "PS".
Na tym nie koniec. Do konkursu planuje się bowiem zgłosić jeszcze inny Włoch. Mianowicie Lorenzo Micelli. - Chętnie wróciłby do Polski, tym razem w roli selekcjonera - przyznał Mogentale. 51-latek był wcześniej szkoleniowcem Atomu Trefla Sopot czy Developers Rzeszów.
Zobacz także:
Zamieszanie wokół kandydata na trenera Polaków. "Przedstawiłem mu sprawę jasno"
"Miał swoje widzimisię". Były prezes PZPS zabrał głos na temat współpracy z Vitalem Heynenem
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)