Olbrzymie problemy Cerradu Enei Czarnych. "Robimy wszystko, co możemy, by przetrwać"

Z dużymi problemami kadrowymi na środku siatki muszą sobie radzić Cerrad Enea Czarni Radom. Z gry i treningów na kilka tygodni wyłączony jest Michael Parkinson. - Z taką sytuacją nie spotkałem się jeszcze nigdy wcześniej - przyznaje Jakub Bednaruk.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
radość siatkarzy Cerradu Enei Czarnych Radom WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: radość siatkarzy Cerradu Enei Czarnych Radom
Od początku sezonu 2021/2022 PlusLigi drużyna Cerradu Enei Czarnych Radom musi radzić sobie z problemami na pozycji środkowego bloku. Najpierw, w trakcie jednego z ostatnich sparingów przed rozpoczęciem rozgrywek, kontuzji nabawił się Michał Ostrowski. Uraz wykluczył kapitana Wojskowych z treningów i gry na dłuższy czas. Dzień przed ostatnim meczem, z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, przeszedł operację. W jego miejsce, na tydzień przed startem zmagań, klub zakontraktował Michaela Parkinsona. Holender nie wystąpił jednak w starciu z wicemistrzem kraju.

Jak się okazało, nabawił się urazu. - To jest naderwanie mięśnia prostego brzucha. On miał tę kontuzję jakiś czas temu, nie w tym samym miejscu, ale obok - informuje Jakub Bednaruk. Przerwa holenderskiego siatkarza potrwa kilka tygodni. - Wydarzyło się to w poniedziałek lub wtorek, liczymy, że wróci do normalnego treningu za trzy tygodnie, więc kilka dni później powinien wrócić do grania - kontynuuje trener Wojskowych.

Nie zawsze w pełnym wymiarze w zajęciach może uczestniczyć Bartłomiej Lemański. - Mamy problem ze środkowymi, bo "Leman" nie do końca zawsze trenuje. To po prostu niefart - nie ukrywa szkoleniowiec Czarnych. - Tyle przygód, ile mamy w tym sezonie ze środkowymi, to nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek miał z czymś takim do czynienia, zarówno jako zawodnik, jak i jako trener - podkreśla.

- Mamy swoje problemy kadrowe na środku, robimy, co możemy, trener robi wszystko, aby zorganizować nam treningi - przyznaje Mateusz Masłowski. - Trzeba pamiętać, że mecz to jest taka wisienka na torcie, a cały tydzień trzeba, na ten moment, przetrwać, żeby zagrać mecz w pełnym składzie - zaznacza libero. - Z takimi drużynami jak ZAKSA czy Warszawa jest nam ciężko rywalizować, nawet wtedy, gdy gramy na swoje 110 czy 200 procent - dodaje.

Na tę chwilę Cerrad Enea Czarni zostają więc z dwoma nominalnymi środkowymi w składzie: Lemańskim i Jakubem Sadkowskim. - Zacząłem się zastanawiać, co by było, odpukać, gdyby "wypadł" jeszcze jeden środkowy. Trzeba być jednak przygotowanym na takie sytuacje - komentuje Bednaruk.

Czytaj również:
>> Dobry początek sezonu w wykonaniu Bartosza Bednorza. Polak najlepszy w zespole
>> Przygnębione rekordzistki. Punkty, bloki, asy 3. kolejki Tauron Ligi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×