Sensacyjne wieści ws. Nikoli Grbicia!
Choć konkurs na selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze trwa, to swojej kandydatury nie zgłosił Nikola Grbić. I jak wynika z informacji portalu sport.pl, nie jest wykluczone, że w ogóle tego nie zrobi.
Przede wszystkim, Grbić nie wysłał jeszcze zgłoszenia do konkursu. Jak podaje portal sport.pl, otoczenie trenera nie wyjawiło, czy Grbić ma takie plany. Chce zostać trenerem polskiej kadry, ale na przeszkodzie może stanąć jego włoski klub Sir Sicoma Monini Perugia.
Świderski prowadzi rozmowy z władzami pracodawcy Grbicia, ale porozumienie jest trudne do osiągnięcia. Prezes Gino Sirci jasno dał do zrozumienia, że nie widzi możliwości, by Grbić pracę w Perugii łączył z obowiązkami selekcjonera reprezentacji Polski.
Prezes PZPS ma jednak plan B. - Nie chcę mówić o nadziei, ona umiera ostatnia. Może być i tak, że Nikola się zgłosi, a potem się okaże, że nie da rady objąć funkcji lub się nie dogadamy. To kwestia rozmów. Poza tym trzeba mieć różne opcje i dać szansę innym trenerom - powiedział Świderski "Super Expressowi".
Grbić najprawdopodobniej zgłosi się do konkursu w ostatniej chwili. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że wysłanie CV rozwścieczy szefa Perugii.
Dodajmy, że Grbić w poprzednim sezonie prowadził Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, z którą wygrał Ligę Mistrzów. Następnie podpisał kontrakt z klubem z Perugii, gdzie wcześniej pracował Heynen.
Czytaj także:
Kurek show w Japonii. Problemy drużyny Michała Kubiaka
Horror w Bydgoszczy. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebny był tie-break