Przełamanie PGE Skry Bełchatów w Warszawie. Stołeczni rozstrzelani zagrywką

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

W meczu 6. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów po dwóch kolejnych porażkach przełamała się. Pokonała pewnie 3:0 Projekt Warszawa.

Jeden z hitów 6. kolejki PlusLigi zapowiadał się niezwykle ciekawie. Bilety na to spotkanie wyprzedały się w jeden dzień. Inna sprawa, że warszawianie grali w Arenie Ursynów, która może pomieścić mniej kibiców niż Torwar. W pierwszej partii to bełchatowianie zaczęli dobrze. Dosyć szybko wypracowali trzypunktową przewagę, a pomogła im w tym mocna zagrywka. Po akcji, w której Mateusz Bieniek zaserwował asa 7:11, o pierwszy czas poprosił Andrea Anastasi. Po przerwie środkowy Skry dołożył jeszcze jedną punktową zagrywkę. Tej przewagi przyjezdni nie stracili już do końca partii, którą wygrali do 17.

Drugi set miał podobny przebieg. Wystarczyło, że zaczął Mateusz Bieniek na zagrywce i zrobiło się 3:0 dla gości. Po jego kolejnym dobrym serwisie obie drużyny dzieliło już pięć punktów (9:14). Warszawiakom udało się odrobić część strat. Po ataku Bartosza Kwolka straty zmalały do dwóch "oczek" (15:17). Jednak miejscowym nie udało się doprowadzić do wyrównania. Siatkarze Skry wygrali także tę odsłonę meczu.

W kolejnej scenariusz był nieco inny. Z wyjątkiem pierwszych akcji trwała walka punkt za punkt. Mało tego, warszawianom udało się nawet wyjść na pierwsze w meczu prowadzenie po ataku Bartosza Kwolka i skutecznym bloku (8:6). Potem jednak goście znów włączyli swoją zagrywkę i odzyskali prowadzenie (9:10). Stołeczni gonili wynik, w końcówce nawet wydawało się, że doprowadzą do remisu 23:23 po przebiciu piłki przez Jaya Blankenau. Wideoweryfikacja wykazała jednak, że piłka wcale nie była po bloku i goście mieli pierwszą piłkę meczową. Wykorzystali ją kilka chwil później.

Projekt Warszawa - PGE Skra Bełchatów 0:3 (17:25, 21:25, 23:25)

Projekt: Trinidad, Petković, Nowakowski, Wrona, Kwolek, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Janikowski, Superlak, Blankenau, Kowalczyk, Fornal

Skra: Łomacz, Atanasijević, Kłos, Bieniek, Ebadipour, Kooy, Piechocki (libero) oraz Schulz, Sawicki

MVP: Dick Kooy  (PGE Skra Bełchatów)

Czytaj także:
-> Słaby początek PlusLigi w wykonaniu gwiazd. "Jestem daleki od paniki"
-> Dwie wygrane i koniec serii Czarnych. Aluron CMC Warta sprowadziła radomian brutalnie na ziemię

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"

Źródło artykułu: