Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie do zatrzymania w PlusLidze. "Naszym celem nie jest seria"

- Póki co widać same pozytywy, ale musimy zachować chłodne głowy. Najważniejsze mecze wciąż przed nami - przekonuje Marcin Janusz, rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle po wygranej z Jastrzębskim Węglem 3:0.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Spotkanie to zostało rozegrane awansem z 13. kolejki, która pierwotnie planowana jest na okres świąteczno-noworoczny. Można więc powiedzieć pół żartem, że wicemistrzowie Polski zrobili sobie świetny prezent i pokonali mistrzów kraju w trzech setach (więcej TUTAJ).

- Zdecydowanie są powody do optymizmu i zdecydowanie się cieszymy ze zwycięstwa. Graliśmy bardzo mądrze, nie popełnialiśmy zbyt wielu błędów, a rywalizowaliśmy z drużyną z najwyższej światowej czy europejskiej półki. Bardzo dobrze, że wyciągnęliśmy wnioski z Superpucharu. Oby więcej takich widowisk - przyznał w rozmowie z PLS TV atakujący kędzierzynian Łukasz Kaczmarek.

- Jesteśmy zadowoleni z rezultatu. Wygraliśmy 3:0 i w końcu rozpoczęliśmy spotkanie tak, jak powinniśmy, mimo że w pierwszej partii pojawiły się lekkie problemy i zawirowania w naszej grze - wypracowaliśmy przewagę, a potem została ona stracona. Później już wszystko się układało. Myślę, że nasz styl gry był dla oka. Dla nas na pewno jest bardzo przyjemny - dodał przed kamerą ZAKSA TV Kamil Semeniuk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Wspominany mecz o Superpuchar Polski w Lublinie, który rozgrywany był pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ a Jastrzębskim Węglem rozstrzygnęli na swoją korzyść siatkarze trenera Andrei Gardiniego. Jednak w lidze triumfatorzy Ligi Mistrzów z Kędzierzyna-Koźla są niepokonani. Środowe zwycięstwo było ich siódmym w sezonie.

- Nie ma co mówić o serii. Skupiamy się na tym, by grać z meczu na mecz coraz lepiej. Jeśli przyjdzie seria, to miły dodatek, ale naszym celem nie jest seria, a utrzymanie pierwszego miejsca. Na razie widać same pozytywy, ale musimy zachować chłodne głowy. Najważniejsze mecze wciąż przed nami - uspokaja Marcin Janusz.

Rozgrywający lidera PlusLigi przyszedł do klubu przed rozpoczęciem sezonu 2021/2022 z Trefla Gdańsk i musiał "wejść w buty" Benjamina Toniuttiego. Póki co spisuje się bardzo dobrze.

- Mieliśmy serię meczów z topowymi zespołami i jak na razie wszystkie udaje się wygrywać. To dla mnie świetna sytuacja, bo z meczu na mecz czuję się coraz pewniej. Na początku miałem kilka problemów, bo tej gry na najwyższym poziomie i pod większą presją trzeba się nauczyć, by się czuć swobodnie. Każda minuta na boisku daje mi jednak bardzo dużo. Długo walczyłem, żeby dostać się do takiego zespołu jak ZAKSA i muszę to wykorzystać - powiedział Janusz.

Kolejne spotkanie siatkarze trenera Gheorghe Cretu rozegrają w niedzielę o 14:45 w Ergo Arenie z Treflem Gdańsk.

Zobacz galerię zdjęć z meczu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

Czy Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pozostanie niepokonana do końca pierwszej rundy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×