Zespół z Perugii przegrał w tym roku z Itasem w Serie A po pięciosetowym boju i tym razem chciał się zrewanżować za tę porażkę, co mu się udało zrealizować.
Od samego początku czwartkowej rywalizacji Kamil Rychlicki oraz spółka chcieli narzucić swój styl gry i szybko wyszli na prowadzenie 5:1. Spokojnie rozgrywał Simone Giannelli, a swoje ataki kończyli Wilfredo Leon i Matthew Anderson. Gospodarze wyglądali w inauguracyjnym secie na bezradnych i polegli zdecydowanie do 18.
Po zmianie stron podopieczni Angelo Lorenzettiego poprawili swoją skuteczność w ofensywie i dzięki temu długo potrafili dotrzymywać kroku przyjezdnym. Jednakże w kluczowym fragmencie odsłony Sebastian Sole i jego klubowi koledzy zachowali więcej zimnej krwi, ostatecznie triumfując w drugiej odsłonie 25:21.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Kubacki pomógł polskiej olimpijce. "Wszyscy się śmiali"
W trzeciej partii miejscowa drużyna, która nie miała już nic do stracenia, rzuciła na szalę wszystkie swoje siły. Ciężar gry na swoje barki wziął duet Alessandro Michieletto - Daniele Lavia, a wynik na tablicy świetlnej ciągle oscylował wokół remisu. Jednak i tym razem finisz należał do gości, którzy wygrali 25:23, zaś całą batalię 3:0.
Liga Mistrzów, 5. kolejka:
Itas Trentino - Sir Sicoma Monini Perugia 0:3 (18:25, 21:25, 23:25)
Itas Trentino: Michieletto, D’Heer, Pinali, Sbertoli, Lavia, Cavuto, Zenger (libero) oraz Kazijski.
Sir Sicoma Monini Perugia: Leon, Anderson, Rychlicki, Mengozzi, Sole, Giannelli, Piccinello (libero) oraz Colaci (libero), Travica.
Czytaj też:
-> Walka o drugie miejsce w grupie Jastrzębskiego Węgla rozkręca się na dobre. Drużyna z Berlina nadal niepokonana w LM
-> Nowy zawodnik w ekipie mistrza Polski. Jastrzębski Węgiel zakontraktował doświadczonego środkowego