Wiktor Krebok: Gruszka jako atakujący mógł być najlepszy na świecie

W sobotę reprezentacja Polski zmierzy się z Bułgarami w półfinale mistrzostw Europy. Zdaniem Wiktora Kreboka spotkanie będzie bardzo trudne. - Na pewno nie mamy takiej siły ognia jak Bułgarzy i Rosjanie, więc oni mogą nas tym stłamsić - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener olimpijskiej drużyny siatkarzy w Atlancie w 1996 r., Wiktor Krebok uważa, że zarówno Rosjanie, jak i Bułgarzy posiadają zdecydowanie większą siłę ognia niż biało-czerwoni. Jego zdaniem nie oznacza to jednak porażki Polaków. - Ale sile można zawsze przeciwstawić technikę. I my ją mamy. Nasz zespół umie też się cieszyć, czerpać radość z gry - tłumaczył.

Wiktor Krebok chwali Piotra Gruszkę za rutynę i przegląd sytuacji. Zauważa, że zawodnik ten zaczynał właśnie od pozycji atakującego. Trener olimpijskiej drużyny siatkarzy w Atlancie w 1996 r. nie ukrywa, że ma żal do kolejnych szkoleniowców Gruszki, którzy przesunęli go na przyjęcie. - Jako atakujący mógł być najlepszy na swojej pozycji na świecie. Ale jego kariera potoczyła się inaczej. Nie jest to jednak dziś ważne - istotne, żeby razem z resztą ekipy zdobył medal - wyjaśnił.

Wiktor Krebok chwali również Bartosza Kurka. Jego zdaniem zawodnika tego można porównać do Tomasza Wójtowicza z lat 1974-1976. - Wtedy rozbłysła Tomka gwiazda. A potem został na wiele lat najlepszym siatkarzem świata - skończył.

Komentarze (0)