Wielki spektakl w Kędzierzynie-Koźlu. Mecz pełen emocji i niewykorzystanych szans

To był jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Obie drużyny popisały się wybornymi obronami, efektownymi blokami i atakami. Ostatecznie ZAKSA pokonała Aluron CMC 3:0, ale wynik nie oddaje znakomitego poziomu i emocji.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Starcie pomiędzy Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Aluron CMC Wartą Zawiercie było jednym z hitów 22. kolejki PlusLigi. Oba zespoły znajdują się w czubie tabeli, ale mają swoje problemy. ZAKSA ostatnio ma bardzo napięty terminarz i przegrała z walczącymi o utrzymanie radomianami. Z kolei zawiercianie mieli bardzo wiele problemów na pozycji rozgrywającego.

W pierwszym składzie wyszedł Miguel Tavares Rodrigues. Jednak ani razu nie dotknął on piłki. To bowiem manewr, by zawiercianie mogli zrobić w przyszłości transfer medyczny. Za rozegranie odpowiadał Maximiliano Cavanna.

Po dość niemrawym początku i dwóch błędach (0:3) zawiercianie wrzucili piąty bieg. Dwa asy Facundo Conte dały im szybko remis. Nie zatrzymywali się, wywierali presję swoją zagrywką i kończyli kontry (12:9). Powiększyli przewagę do pięciu punktów po pięknej wymianie zakończonej przez Urosa Kovacevicia.

Gospodarze nie składali broni, wzmocnili pracę blokiem i kończyli swoje ataki. Uderzenie Norberta Hubera dało im kontakt, a po autowym ataku Dawida Konarskiego na tablicy wyników widniał remis (21:21). Zawiercianie mieli szansę na wygranie seta, jednak przy piłce setowej Kovacević zaatakował w blok. Później ponownie został zatrzymany przez Łukasza Kaczmarka. Do tego Konarski uderzył w aut i set powędrował na konto ZAKSY (26:24).

Kovacević zemścił się na Kaczmarku na początku drugiego seta i dwukrotnie go zablokował (7:3). Kędzierzynianie, podobnie jak w pierwszym secie, zaczęli odrabiać straty. Świetnym serwisem popisał się Kamil Semeniuk, a punkt zagrywką i blokiem dołożył David Smith i na tablicy wyników był remis. W zaciętej końcówce mieliśmy wszystko, znakomite obrony, ładne ataki i wielkie emocje. Znowu rozstrzygnęła gra na przewagi, a Warta nie wykorzystała aż ośmiu piłek setowych. Znów pogrążyły ich błędy w ofensywie (35:33).

Efektowny blok Hubera dał ZAKSIE dwupunktowe prowadzenie, które utrzymywali przez dłuższą chwilę. Powiększyli je za sprawą "czapy" Smitha (12:9). Atak Konarskiego dał przyjezdnym kontakt z rywalami i wydawało się, że był to ostatni akord ich dobrej gry. ZAKSA zaczęła dominować w bloku oraz w kontrze i w dwóch ustawieniach odjechała na sześć punktów (22:16).

Gdy już wszyscy myśleli, że nic w tym meczu się nie zdarzy, Aluron CMC wyciągnął z talii swoje atuty. Ekipa zaczęła grać blokiem, a do tego kontry kończył Conte (22:23). W trudnej sytuacji Semeniuk nie wytrzymał i uderzył w aut. Na tablicy wyników widniał remis. Znowu gra na przewagi przebiegła jednak po myśli gospodarzy. Wszystko rozstrzygnęły dwa ataki Norberta Hubera.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle -  Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (26:24, 35:33, 27:25)

ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Śliwka, Semeniuk, Smith, Huber, Shoji (libero) oraz Staszewski, Kalembka,

Aluron: Konarski, Kovacević, Conte, Zniszczoł, Niemiec, Tavares, Żurek (libero) oraz Cavanna, Malinowski, Orczyk

MVP: Marcin Janusz (Aluron CMC Warta Zawiercie)

Czytaj więcej:
Hit kolejki w Kędzierzynie-Koźlu. Wicemistrzowie Polski z jasnym zamiarem
Fabian Drzyzga ostro o Rosjanach. Tak nazwał Putina

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać godzinami! Cóż za precyzja
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×