Conte pełen optymizmu po świetnym meczu. "To dobrze wróży na przyszłość"

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Facundo Conte
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Facundo Conte

- Bardzo ciężko pracowali, by zagrać w play-offach. To przecież właśnie dzięki zagrywkom Miłosza Zniszczoła skończyliśmy mecz. To dobrze wróży na przyszłość - mówi o swoich kolegach z drużyny Facundo Conte po zwycięstwie nad Asseco Resovią.

To było kapitalne widowisko. Aluron CMC Warta Zawiercie i Asseco Resovia Rzeszów zagrały w pierwszym meczu ćwierćfinałowym PlusLigi znakomitą siatkówkę. Po zaciętym, pełnym zwrotów akcji ostatnim secie to Jurajscy Rycerze okazali się lepsi. Wygrali 3:1, mimo że w końcówce czwartej partii przegrywali czterema punktami.

- Na końcu zadecydowała determinacja. Byliśmy bardzo zmotywowani, grając przed tymi fanami. Zagraliśmy we wtorek naprawdę dobry mecz i jestem usatysfakcjonowany. Nie poddaliśmy się w trudnych momentach i to zrobiło różnicę. W czwartym secie przegrywaliśmy przecież 17:21 i byliśmy w stanie wrócić i wygrać mecz - powiedział przyjmujący Aluronu CMC Facundo Conte.

W trakcie fazy zasadniczej formacja środkowych w zawierciańskiej drużynie była krytykowana. W ćwierćfinale jednak zarówno Miłosz Zniszczoł, jak i Patryk Niemiec zaprezentowali dobrą siatkówkę i obaj zdobywali punkty w decydujących momentach.

- Zagrali bardzo dobry mecz. Byliśmy w stanie na nich polegać w trudnych akcjach. To było jednym z kluczy do zwycięstwa. Bardzo ciężko pracowali, by zagrać w play-offach. To przecież właśnie dzięki zagrywkom Miłosza Zniszczoła skończyliśmy mecz. To dobrze wróży na przyszłość - przyznał Argentyńczyk.

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Zawiercianie fazę zasadniczą PlusLigi skończyli na 4. miejscu, ale musieli się mierzyć z wieloma problemami zdrowotnymi. Przez chwilę obaj rozgrywający nie byli zdolni do gry ani treningów.

- To już było w przeszłości. Co cię nie zabije to cię wzmocni. Pracowaliśmy bardzo ciężko nawet w ekstremalnie trudnych momentach. Żyjemy w teraźniejszości i dalej ciężko pracujemy, by wygrywać następne mecze - zakończył siatkarz.

Drugi mecz ćwierćfinałowy odbędzie się w rzeszowskim Podpromiu już w piątek 15 kwietnia o godz. 20:30. Jeśli zawiercianie wygrają, to awansują do półfinału rozgrywek. W przypadku zwycięstwa rzeszowian o wszystkim zadecyduje trzeci mecz.

Czytaj więcej:
Z klubem z Charkowa zdobywał tytuł za tytułem. "Teraz patrzę, jak okupant równa miasto z ziemią"
Co za spektakl w Zawierciu! Ćwierćfinał pełen zwrotów akcji

Komentarze (0)