Po dwóch zaciętych spotkaniach, których losy rozstrzygały się w tie-breaku, w Conegliano spodziewano się zaciętego starcia. I w pierwszym secie rzeczywiście kibice otrzymali widowisko godne finałów Serie A. Siłę Paoli Egonu starały się równoważyć Lise van Hecke, Jordan Larson i młoda Anna Davyskiba. Końcówka należała jednak do Amerykanki, Kathryn Plummer, która zrobiła "różnicę" i przypieczętowała zwycięstwo gospodyń w pierwszej partii.
Zespół Vero Volley Monza nie potrafił pozbierać się po tej porażce. Na zagrywce szalała Joanna Wołosz i jej ekipa błyskawicznie przejęła kontrolę nad losami kolejnej odsłony meczu (16:8). Marco Gasparini starał się wstrząsnąć drużyną, ale było na to już za późno. Wejścia Alessi Gennari i Magdaleny Stysiak były już raczej przygotowaniem gruntu przed setem numer trzy.
Ten do pewnego momentu był wyrównany (16:15). Joanna Wołosz w odpowiednim momencie uruchomiła jednak De Kruijf i Folie, a z taką siłą rażenia rywalki sobie nie poradziły. Po autowym ataku Stysiak trener Gasparini poprosił jeszcze o challenge, ale jak się okazało, była to ostatnia akcja tego spotkania. MVP meczu została wybrana Joanna Wołosz.
Imoco Volley Conegliano - Vero Volley Monza 3:0 (25:23, 25:12, 25:22)
Stan rywalizacji finałowej: 2:1 dla Imoco Volley Conegliano
Zobacz również:
Dzień tie-breaków w PlusLidze. PGE Skra Bełchatów wraca do gry
Drugi mecz finałowy Tauron Ligi: Developres Bella Dolina Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 1:3 [GALERIA]
ZOBACZ WIDEO: Milioner chwali się luksusową łodzią. Tak na niej szaleje