W tym artykule dowiesz się o:
Nasze siatkarki mają za sobą fantastyczny rok. Stefano Lavarini pokazał, że jest fachowcem i w pełni wykorzystał potencjał drużyny. Polki po raz pierwszy od 14 lat stanęły na podium międzynarodowej imprezy. Zdobyły brązowy medal Ligi Narodów, pierwszy krążek w ramach występów w tej imprezie.
Jednak najważniejsze, że wywalczyły kwalifikację na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Nie brakowało dramatycznych momentów w turnieju rozgrywanym w Łodzi. Po porażce z Tajlandią pojawiły się głosy, że wyjazd do stolicy Francji mocno się oddalił. Jednak Biało-Czerwone pokazały charakter. Wygrały decydujące spotkania z tak mocnymi ekipami jak USA i Włochy. W nagrodę po raz pierwszy od 2008 roku powalczą o olimpijski medal.
Biało-Czerwoni od wielu lat przyzwyczaili nas, że w danym roku zdobywają medale. Ale żeby wygrać wszystkie imprezy, w których wzięli udział? Tego jeszcze nie było. Najpierw podopieczni Nikoli Grbicia wygrali Ligę Narodów. Jedenaście lat wcześniej triumfowali w poprzedniczce tych zawodów, w Lidze Światowej.
Następnie przyszła kolej na Mistrzostwa Europy. Polacy wygrali wszystkie mecze. W półfinale rozprawili się z reprezentacją Słowenii, z którą przegrali wiele ważnych spotkań. A w finale zrewanżowali się Włochom 3:0 za porażkę z mistrzostw świata.
Wymęczeni Polacy jeszcze ostatkiem sił wywalczyli kwalifikację olimpijską. Podczas rozgrywanego w październiku turnieju okazali się najlepsi. Często mocno męczyli się z niżej notowanymi rywalami, ale najważniejszy jest wynik, a nie styl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Prowadzona przez Michała Winiarskiego drużyna narodowa Niemiec przez większość sezonu nie zachwycała. W Lidze Narodów wygrała ledwo trzy mecze i zajęła odległe 11. miejsce. W mistrzostwach Europy odpadła w 1/8 finału po przegranej 2:3 z reprezentacją Holandii. Mało więc kto się spodziewał, że nasi zachodni sąsiedzi powalczą w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, zwłaszcza, że w grupie mieli takie ekipy jak Włochy czy Brazylia.
Jednak do kadry na turniej kwalifikacyjny powrócił Georg Grozer. Atakujący przeżył swoją drugą czy może nawet trzecią młodość. Imponował formą i ogromną motywacją, żeby swój zespół doprowadzić do sukcesu. Oczywiście to nie on sam wygrał mecze, ale jego świetna dyspozycja na pewno pomogła Niemcom w pierwszym od 2012 roku awansie na igrzyska olimpijskie.
W żeńskiej siatkówce w tym roku zachwycały reprezentantki Turcji. Podopieczne trenera Daniele Santarelliego, który objął stery drużyny w tym roku, wygrały w 2023 wszystkie turnieje. Po raz pierwszy w historii triumfowały w Lidze Narodów. Swoją świetną formę potwierdziły na początku września, kiedy po raz pierwszy zdobyły złoto mistrzostw Europy. A pod koniec tego samego miesiąca postawiły kropkę nad i, zdobywając kwalifikację olimpijską. Dla Turczynek to będzie dopiero trzeci raz, kiedy wystąpią w tym turnieju.
Przez cały sezon swoją grą zachwycała Melissa Vargas, która urodziła się na Kubie, ale od tego roku reprezentuje barwy swojej nowej ojczyzny, Turcji. Jej fantastyczna forma została doceniona i została wybrana MVP zarówno Ligi Narodów, jak i mistrzostw Europy.
Pierwszy polski finał Ligi Mistrzów
Rok 2023 kibice siatkówki zapamiętają nie tylko ze względu na to, co się działo w rozgrywkach reprezentacyjnych. W klubowych też nie brakowało emocji. Wielkim wydarzeniem, zwłaszcza dla dyscypliny w naszym kraju, był pierwszy w historii polski finał Ligi Mistrzów.
Nigdy wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca. O ile Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w poprzednich dwóch sezonach dochodziła do finału i go zresztą wygrywała, to rywalem była włoska drużyna. Z kolei gdy wcześniej PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów walczyły o trofeum, to rywalizowały z przedstawicielem ligi rosyjskiej.
W tym roku raz pierwszy do finału tych prestiżowych rozgrywek awansował Jastrzębski Węgiel. W decydującym meczu obie polskie ekipy stworzyły pasjonujące widowisko, które musiał rozstrzygać tie-break. Po raz trzeci z rzędu najlepszym zespołem w Europie okazała się ZAKSA.
Jeszcze pod koniec listopada 2022 roku warszawianie ujmując to dość delikatnie nie zachwycali. Zajmowali dopiero 10. miejsce w PlusLidze. Za ten stan posadą zapłacił Roberto Santilli. Władze klubu zdecydowały się powierzyć funkcję trenera jego dotychczasowemu asystentowi, Piotrowi Grabanowi.
Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. Pod wodzą nowego szkoleniowca warszawiacy wygrali szesnaście z siedemnastu spotkań, notując passę kolejnych 13 wygranych. Na koniec sezonu zajęli 5. miejsce.
Przy takich wynikach nie było mowy o zmianie trenera i Piotr Graban kontynuuje swoją świetną robotę w nowym sezonie. Projekt Warszawa wygrał 12 z 13 do tej pory rozegranych meczów. Kończy rok 2023 na pozycji lidera. A w Pucharze Challenge awansował do ćwierćfinału.