W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający:
Marcin Janusz - 3
Jan Firlej - 3,5
Z dwójki rozgrywających to Marcin Janusz ma być tym podstawowym, jednak przeciwko Brazylijczykom nasz rozgrywający zaprezentował się zdecydowanie poniżej możliwości. Postanowiliśmy nieco przymknąć oko na jego słabszą dyspozycję i przyznać nieco naciąganą trójkę. Nie mogliśmy jednak oprzeć się wrażeniu, że pod batutą Janusza Firleja gra Biało-Czerwonych wyglądała nieco lepiej. Więcej czasu na boisku spędzał 29-latek, którego Nikola Grbić chce chyba budować i zgrywać z zespołem przed najważniejszą częścią sezonu. To w pełni zrozumiałe, bowiem jak przegrywać i popełniać błędy to kiedy, jak nie teraz.
Atakujący:
Bartosz Kurek - 4,5
Łukasz Kaczmarek - 2
Nasi atakujący niestety na przeciwnych biegunach. Kapitalnie prezentował się Bartosz Kurek, który na boisku pojawił się w pierwszym secie na krótką zmianę, ale od trzeciego pokazał, że jest prawdziwym liderem tego zespołu. Doświadczony atakujący był dla rywali trudny do zatrzymania, jednak sam meczu nie był w stanie wygrać. Zabrakło przede wszystkim wsparcia ze strony Łukasza Kaczmarka, który rozpoczął mecz w szóstce, ale zaprezentował się bardzo słabo. Po jego zejściu, siła rażenia na prawym skrzydle diametralnie wzrosła. Nikola Grbić ma się czym martwić. Czasu na odbudowanie "Zwierzaka" jest bowiem coraz mniej.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Nie szło tak, jak byśmy chciały". Najtrudniejszy moment w meczu z Serbią
Środkowi: Mateusz Poręba - bez oceny
Norbert Huber - 3
Karol Kłos - 3
Solidne, ale tylko trójki dla wszystkich naszych środkowych. Momentami brakowało ich ataku, co po części można usprawiedliwić nie najlepszą dyspozycją Marcina Janusza. Krótkie piłki były albo niedokładne, albo dobrze odczytywane przez blok rywali, co utrudniało zdobywanie punktów. W bloku, na tle Canarinhos praktycznie nasi zawodnicy nie istnieli. Sam Flavio Gualberto zdobył tym elementem cztery razy więcej punktów niż nasz tercet (8:2)!
Przyjmujący:
Kamil Semeniuk - 3
Aleksander Śliwka - 3,5
Tomasz Fornal - 4,5
Bartosz Bednorz - 4
Formacja przyjmujących po meczu z Brazylią może być spokojna, jeśli chodzi o opinie na temat ich gry. Cała czwórka zaprezentowała się solidnie. Na pochwały zasługują przede wszystkim Bartosz Bednorz i Tomasz Fornal. Pierwszy z zawodników rozpoczął spotkanie w wyjściowej szóstce i chyba jako jedyny nie zawodził. Z drugiej strony większych uwag nie można mieć także do Aleksandra Śliwki, któremu brakowało nieco precyzji w przyjęciu, za to kapitalnie nadrabiał w ataku. Najlepszy z całego kwartetu był jednak Tomasz Fornal, po wejściu dostał "strzał" z zagrywki od Joandry Leala, jednak to go nie podłamało. Obok Bartosza Kurka był zdecydowanie najjaśniejszym punktem Biało-Czerwonych w ofensywie.
Libero:
Jakub Popiwczak - 4
Kamil Szymura - bez oceny
Do postawy Jakuba Popiwczaka nie można mieć uwag, mimo że miał wyjątkowo trudne zadanie. Przyjmowanie potężnych serwisów Brazylijczyków to z pewnością nie jest coś, o czym marzy libero. Dla reprezentanta Polski skala trudności nie była chyba jednak zbyt duża, bowiem jego skuteczność wyniosła 61 procent. przy 18 interwencjach. Pomylił się tylko raz, kilkakrotnie odpracował to jednak w defensywie.