W tym artykule dowiesz się o:
Marcin Janusz (rozgrywający) - wzrost: 196 cm, zasięg w ataku: 345 cm
Jego rodzice z wykształcenia są inżynierami konstruktorami. Ojciec - Jacek Janusz, jest dyrektorem Wydziału Budownictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu. Matka - Amal Janusz - pół Algierka, prowadzi biuro projektowe. To jej siatkarz zawdzięcza nietypową urodę. Lubi grać na pianinie. Jak sam przyznaje w wywiadach, przy pianinie odpoczywa, a gra sprawia, że staje się innym człowiekiem. Łagodnieje.
Grzegorz Łomacz (rozgrywający) wzrost: 187 cm, zasięg w ataku: 336 cm
Wielkoszlemowe turnieje ogląda od deski do deski, tak samo jak mecze Igi Świątek czy Huberta Hurkacza. Sam bardzo lubi grać w tenisa, jeśli tylko ma wolny czas. Gdyby nie został siatkarzem, pewnie wybrałby tenis lub aktorstwo. Koledzy uważają, że jest dość spokojną osobą, lubi się pośmiać, inicjować zabawne scenki czy też po prostu dogadać kolegom. Ma też sporą kolekcję whisky, blisko 100 butelek. Zainwestował też pieniądze w beczki tego trunku. Jeśli koledzy z zespołu chcą komuś kupić w prezencie whisky, to z reguły zwracają się do niego po radę.
Wilfredo Leon (przyjmujący) wzrost: 201 cm, zasięg w ataku: 385 cm
Dzierży rekord świata jeśli chodzi o najszybszą zagrywkę w historii. W meczu mistrzostw Europy w 2023 roku z Danią uderzył z pola serwisowego z prędkością 138 km/h. W Paryżu pobił rekord należący od 2012 roku do George Grozera. Na igrzyskach w Londynie Niemiec zagrał z prędkością 132,6 km/h. Jak dotąd w historii igrzysk tylko tych dwóch siatkarzy potrafiło posłać serwis powyżej 130 km/h.
Łukasz Kaczmarek (atakujący) wzrost: 201 cm, zasięg w ataku: 385 cm
Siatkówką zaczął interesować poprzez swojego ojca i wujka. Wraz z Sebastianem Kaczmarkiem (zbieżność nazwisk przypadkowa) w minisiatkówce osiągali spore sukcesy, przez 786 dni nie przegrali żadnego spotkania. Grywał w siatkówkę plażową, ale z uwagi na niskie stypendium zamienił ją na halówkę. W grudniu 2019 roku stwierdzono u niego zapalenie mięśnia sercowego. Mimo to wrócił do gry. W wolnych chwilach pasjonuje się skokami narciarskimi, które ogląda od czasów Adama Małysza.
Kamil Semeniuk (przyjmujący) wzrost: 194 cm, zasięg w ataku: 352 cm
Jest żywym dowodem na to, że ciężką pracą i uporem, można dojść na szczyt. W życiu prywatnym również to potwierdza. Obecną narzeczoną wypatrzył w autobusie, a później poświecił kilka godzin, aby znaleźć ją na Facebooku. Gdyby nie igrzyska olimpijskie, w 2024 roku stanąłby na ślubnym kobiercu. Przekonał jednak narzeczoną, żeby przełożyć ślub o rok. Po sukcesie w Paryżu z pewnością nie żałują tej decyzji.
Tomasz Fornal (przyjmujący) wzrost: 200 cm, zasięg w ataku: 350 cm
W czasie meczów nosi jedną czarną nogawkę, co jest jego rytuałem. Kiedyś nosił dwie, ale w czasie jednego ze spotkań Jastrzębskiego Węgla zapomniał założyć drugą. W meczu tym zaprezentował się z dobrej strony i postanowił, że tak pozostanie. Jego przemowa w trakcie czwartego seta półfinałowego starcia z Amerykanami przejdzie do historii siatkówki. - Trudne momenty wymagają emocjonalnych reakcji. To było dokładnie to, czego zespół w tamtym momencie potrzebował - powiedział sport.pl trener Mark Lebedew.
Bartosz Kurek (atakujący) wzrost: 205 cm, zasięg w ataku: 375 cm
W 2014 roku Stephane Antiga nie znalazł dla Kurka miejsca w kadrze, a Polacy po 40 latach wygrali mistrzostwa świata. Nasz atakujący nie obraził się na szkoleniowca i cztery lata później obronił z drużyną tytuł, zostając przy okazji MVP mundialu. W Paryżu przeszedł do historii jako zawodnik z największą liczbą rozegranych meczów na igrzyskach olimpijskich. Występ w finale z Francją był jego 24. meczem na turnieju tej rangi.
Paweł Zatorski (libero) wzrost: 184 cm, zasięg w ataku: 328 cm
Miał 11 lat kiedy usłyszał od lekarza: "Przykro mi, ale nie możesz uprawiać sportu. Wypisuję ci zwolnienie. Na razie na pół roku". Nie wyobrażał sobie życia bez sportu. Jego koszmar zakończył się, kiedy pojechał z ojcem na konsultację do cenionego ortopedy z Łodzi. Ten zgodził się na treningi, tyle że z mniejszą intensywnością. 17 lat później został mistrzem świata i otrzymał nagrodę dla najlepszego libero turnieju. Od lat uznawany jest za jednego z najlepszych siatkarzy na tej pozycji.
Jakub Kochanowski (środkowy) wzrost: 199 cm, zasięg w ataku: 353 cm
Kiedy w wieku 11 lat zaczynał trenować tę dyscyplinę sportu, nie słuchał poleceń i trener musiał go karać. Dopiero później zrozumiał, że dzięki siatkówce może daleko zajść. Rozczarował mamę, kiedy w drugiej klasie szkoły podstawowej powiedział, że chce trenować piłkę nożną. Postawiono go na bramce i radził sobie dobrze, ale piłka go trochę znudziła ze względu na monotonne treningi. Wrócił do siatkówki i został członkiem złotej drużyny Sebastiana Pawlika. Pasmo sukcesów w drużynie narodowej kontynuuje, tyle że już w seniorskiej kadrze.
Mateusz Bieniek (środkowy) wzrost: 208 cm, zasięg w ataku: 365 cm
W zespole narodowym debiutował jako 21-latek, jeszcze za kadencji Stephana Antigi. A jeszcze w drugiej klasie gimnazjum nie w głowie była siatkówka. Wolał grać z kolegami w piłkę nożną, próbował też swoich sił w boksie. - Moim żywiołem był futbol, idolem Cristiano Ronaldo. W Pogoni Blachownia grałem najpierw jako bramkarz, a potem jako obrońca. Ale rosłem jak na drożdżach i piłka coraz bardziej plątała mi się między nogami. No to zacząłem uprawiać boks, ale w ringu z moim wzrostem też było ciężko, bo już w pierwszej klasie gimnazjum miałem 188 cm, a gdy je kończyłem - 205. Za siatkówką nie przepadałem, ale za namową trenera Andrzeja Kuziora i rodziców w trzeciej klasie gimnazjum postanowiłem spróbować. I nie żałuję - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim". Medal wywalczony w Paryżu potwierdza, że było warto.
Aleksander Śliwka (przyjmujący) wzrost: 196 cm, zasięg w ataku: 352 cm
Wywodzi się ze sportowej rodziny, ten sport uprawiali jego rodzice, dwie siostry i młodszy brat. Pierwszą miłością były jednak piłka nożna i… akrobatyka. Jego idolami byli Luca Toni i Ronaldinho. Jak sam przyznał, przygoda z akrobatyką nie trwała długo, bo odstawał od kolegów i koleżanek. Mimo to i tak pomogła mu pod względem ogólnorozwojowym. Wybranką jego serca jest Jagoda Gruszczyńska, reprezentantka Polski w siatkówce plażowej.
Norbert Huber (środkowy) wzrost: 207 cm, zasięg w ataku: 352 cm
W młodości uprawiał wiele sportów. Pasjonowała go piłka nożna, jest wiernym kibicem Lazio Rzym. Grał także w tenisa ziemnego oraz stołowego. Był zrzeszony w związku szachowym. W wieku jedenastu lat zdobył III kategorię szachową. Podczas z jednych treningów, który był przygotowaniem do Mistrzostw Europy juniorów uszkodził palec i założono mu gips. Nie chcąc opuszczać treningów zdejmował go, ćwicząc z uszkodzonym palcem. Po jego zakończeniu zakładał gips ponownie na palec.
Bartłomiej Bołądź (atakujący) wzrost: 203 cm, zasięg w ataku: 360 cm
W ostatniej chwili załapał się do kadry na igrzyska olimpijskie. Pojechał jako trzynasty zawodnik, przyjmując rolę, której zawodnicy przed turniejem obawiali się najbardziej. Nie miał gwarancji, że wystąpi na turnieju, a co za tym idzie, że przywiezie jakikolwiek medal. Cierpliwie czekał na swoją szansę. Pojawił się w dwunastce dopiero po meczu ze Słowenią, za sprawą kontuzji Mateusza Bieńka.
Nikola Grbić (trener)
W ciągu 940 dni pracy z reprezentacją Polski nawet przez moment nie musiał obawiać się o swoje stanowisko. W naszym kraju to rzadkość, co najlepiej obrazuje klasę tego szkoleniowca. Podobnie jak fakt, że w XXI wieku jako pierwszy doprowadził swoich podopiecznych do finału czterech największych imprez międzynarodowych - finał mistrzostw świata, finał mistrzostw Europy, finał Ligi Narodów i w końcu finał igrzysk olimpijskich. Ze wszystkich sześciu imprez, na których nasi siatkarze wystąpili pod wodzą Serba, przywozili medale. Nikola Grbić przerwał też klątwy, które ciążyły na naszym zespole przez lata - Słowenia i ćwierćfinał igrzysk olimpijskich.