W tym artykule dowiesz się o:
Zobacz serię wspaniałych zagrywek Rafała Musielaka z sezonu 2001/02 Ligi Mistrzów, kiedy to Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle przegrywał w trzecim secie z Olympiakosem Pireus 18:24, a wygrał go ostatecznie 26 do 24:
W pierwszym sezonie, kiedy to najbardziej prestiżowe rozgrywki siatkarskie w Europie zmieniły nazwę z Pucharu Europy Mistrzów Krajowych na Ligę Mistrzów, żadnemu polskiemu zespołowi nie udało się zagrać w turnieju finałowym, który został zorganizowany w 2001 roku w Paryżu.
Dopiero w kolejnym sezonie - 2001/2002 - w Final Four LM Polska miała swojego przedstawiciela, a była nim drużyna z Kędzierzyna, grająca wtedy pod nazwą Mostostal-Azoty. Kędzierzynianie prowadzeni przez Waldemara Wspaniałego po wygraniu grupy A i wyeliminowaniu na małe punkty VfB Friedrichshafen, otrzymali organizację FF.
W turnieju finałowym w Opolu, siatkarze Mostostalu-Azoty przeżyli grecki koszmar, gdyż najpierw ulegli w półfinale w czterech setach Olympiakosowi Pireus, a w meczu o trzecie miejsce w takim samym stosunku przegrali z Iraklisem Saloniki. Tym samym w debiucie w Final Four, klub z Kędzierzyna-Koźla znalazł się tuż za podium w Lidze Mistrzów.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Już w kolejnym sezonie, Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle, w którego szeregach grali między innymi Paweł Papke, Sebastian Świderski, Robert Szczerbaniuk, Jarosław Stancelewski czy Piotr Lipiński, uzyskał w sportowej rywalizacji awans do finałowej "czwórki" Ligi Mistrzów.
Wprawdzie w półfinale turnieju w Mediolanie kędzierzynianie przegrali 1:3 z Kerakollem Modena, lecz w meczu o najniższy stopień podium pewnie pokonali bez straty seta Paris Volley.
Później w Kędzierzynie-Koźlu musieli czekać 10 lat aż do teraz, żeby ich zespół nawiązał do sukcesu, który odnieśli siatkarze ówczesnego Mostostalu.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Od 3. miejsca kędzierzyńskiego zespołu w Lidze Mistrzów w 2003 roku, do 2008 trwała posucha w polskiej siatkówce klubowej, gdyż żadnej polskiej drużyny nie oglądaliśmy w tym czasie w turnieju finałowym tych prestiżowych rozgrywek.
Dopiero w 2008 roku Europejska Federacja Piłki Siatkowej przyznała PGE Skrze Bełchatów organizację Final Four.
Podczas rywalizacji finałowej "czwórki" LM w Łodzi, bełchatowianie prowadzeni przez Daniela Castellaniego stoczyli dwa emocjonujące pięciosetowe pojedynki. W półfinale ulegli późniejszemu zwycięscy Dynamu Kazań, zaś później Mariusz Wlazły, Piotr Gruszka i reszta, okazali się lepsi od Sisleya Treviso i ponownie polski zespół stanął na "pudle" w LM.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Po raz kolejny bełchatowianie, którzy na krajowym podwórku nie mieli sobie równych od 2005 roku, w Final Four Ligi Mistrzów zagrali w roku 2010, gdyż ponownie CEV przyznał im organizację turnieju finałowego w Atlas Arenie.
Skra Bełchatów, identycznie jak dwa lata wcześniej, zajęła trzecią pozycję na koniec rozgrywek. W półfinale podopieczni Jacka Nawrockiego nie sprostali Dynamu Moskwa (1:3), ale później pokonali w czterech setach ACH Volley Lublana, sięgając po brązowe medale. Cały turniej zwyciężyło Trentino Volley, które w finale rozbiło moskiewski zespół w trzech partiach.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
W sezonie 2010/2011, dopiero po raz drugi w historii polski zespół uzyskał awans do Final Four w sportowej rywalizacji, a był nim Jastrzębski Węgiel, który skorzystał na zasadzie "złotego seta" i wyeliminował belgijskie Noliko Maaseik.
W turnieju finałowym we włoskim Balzano, już nie było tak różowo. Jastrzębianie ponieśli dwie zdecydowane porażki, kolejno z Trentino Volley oraz Dynamem Moskwa, i znaleźli się tuż za podium w Champions League. Po końcowe zwycięstwo po raz trzeci z rzędu sięgnęli wtedy gracze z Trydentu, którzy w finale pokonali 3:1 Zenit Kazań.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
W ubiegłym sezonie - 2011/2012 - w Final Four Ligi Mistrzów zagrali siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy już tradycyjnie wystąpili w turnieju finałowym w roli gospodarza.
Polski zespół jeszcze nigdy nie był tak blisko sięgnięcia po tytuł najlepszej drużyny w Europie, jak to miało miejsce w poprzednim roku w Łodzi. Bełchatowski zespół w półfinale rozprawił się zdecydowanie z Arkasem Izmir, a w decydującym spotkaniu miał się zmierzyć z Zenitem Kazań, który uprał się z Trentino Volley.
Finałowy mecz pomiędzy Skrą a Zenitem, był jednym z najbardziej dramatycznych w historii Ligi Mistrzów. Bełchatowianie mieli już w tie-breaku piłkę meczową (14:13) na wagę zwycięstwa w LM, lecz kolejne trzy akcje padły łupem Rosjan, którzy sięgnęli po wygraną w całych rozgrywkach.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!