Wejście smoka Bołądzia - oceny Polaków za II mecz z Rumunią wg SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski prowadzona przez Andrzeja Kowala zrewanżowała się Rumunii za sobotnią porażkę. Redakcja naszego portalu, za najlepszego zawodnika spotkania uznała Bartłomieja Bołądzia.

1
/ 8

Oceny Polaków za 2. mecz z reprezentacją Rumunii w Lidze Europejskiej:

- Michał, masz faceta na prawej stronie, który kończy wszystko - tak przed ostatnią akcją spotkania doradzał rozgrywającemu Andrzej Kowal. Kędzierski posłuchał trenera i dobrze na tym wyszedł. W początkowej fazie spotkania brakowało mu lidera w ataku oraz dobrego przyjęcia. Potem gra polskiego zespołu wyglądała na bardzo poukładaną, z wieloma akcjami środkiem. Występ na duży plus.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

2
/ 8

Atakujący zagrał o wiele gorzej, niż w sobotnim pojedynku. Skończył tylko 2 z 12 ataków. Można go usprawiedliwić brakiem przyjęcia, ale miał problemy także w dobrze rozegranych akcjach. Zbyt często preferował rozwiązania siłowe. Zmienił go Bołądź, który pozostał na parkiecie do końca pojedynku. Zepsuł niemal wszystkie zagrywki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

3
/ 8

Bardzo słabe spotkanie przyjmującego. Wachnik był dziurą w przyjęciu, ale oprócz tego fatalnie radził sobie też w ofensywie. Na plus zagrywka, która często odrzucała Rumunów od siatki. Jego występ nie wpłynął na wynik meczu. W pierwszym secie na krótko zmieniony przez Filipa, ale pozostał na placu gry do końca spotkania.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 8

Przyjmujący był mało widoczny, ale zaliczył poprawny występ. Starał się jak mógł, aby odciążyć w odbiorze słabo radzącego sobie Wachnika. Rzadko wykorzystywany w ataku, ale zdobywał ważne punkty w końcówkach setów (43 proc. skuteczności). Tak jak Wachnik, z dobrej strony pokazał się w polu serwisowym.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

5
/ 8

Dobry mecz 20-letniego środkowego. Przy dobrym przyjęciu był systematycznie wykorzystywany przez Kędzierskiego. Zanotował 75 proc. skuteczności w ataku. Do swojego dorobku punktowego dorzucił 3 bloki. Jedyny mankament w jego grze, to niezbyt efektywna zagrywka.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

6
/ 8

Środkowy co prawda zakończył spotkanie bez punktowego bloku, ale nadrabiał w innych elementach. Zagrywał najwięcej razy z polskiego zespołu (19 prób). W ofensywie szło mu bardzo dobrze, bez zarzutu radził sobie z blokującymi przeciwnika (80 proc. skuteczności w ataku).

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

7
/ 8

Libero wykonał bardzo dobrą pracę w przyjęciu zagrywki, znacznie odciążając w grze Wachnika i Stolca. Miał także kilka efektownych obron. Dostrzegliśmy jednak poważny minus. Żurek miał duże kłopoty z dokładnym dograniem piłek przechodzących oraz wystawami w piłkach sytuacyjnych.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

8
/ 8

Atakujący zmienił Michała Kaczyńskiego, kiedy podopieczni Andrzeja Kowala mieli duże problemy ze skończeniem ataków. Zagrał bez kompleksów, popisywał się efektownymi zbiciami. Pierwsza opcja w ataku biało-czerwonych, od jego wejścia zaczęła się świetna gra całego zespołu. Bez wątpienia najlepszy zawodnik spotkania.

Michał Filip - grał zbyt krótko, by go ocenić.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)