W tym artykule dowiesz się o:
Swoją grą nie tylko w Final Six, ale w całym cyklu World Grand Prix udowodniła, że trener Ze Roberto nie bez przyczyny stawia na nią, jako pierwszą rozgrywającą. Jej rozegrania gubiły blok rywalek lub skutecznie go rozrzucały dając jej koleżankom komfort w ataku. Włączała do gry wszystkie zawodniczki ze swojej drużyny, nie popełniała zbyt wielu błędów i znakomicie spisywała się w bloku oraz obronie. Szybkie piłki na skrzydła między innymi do Sheilli lub na środek siatki do Thaisy były jednymi z najlepszych zagrań turnieju.
Sheilla Castro po raz kolejny pokazała światu, że w siatkówce nie jest ważny tylko wzrost. W starciach z wysokimi Rosjankami i Chinkami to ona była tą zawodniczką, która nie zawodziła w trudnych sytuacjach i wiedziała, jak zaatakować posyłaną do niej piłkę, by zdobyć punkt. W pierwszym spotkaniu z reprezentacją Turcji miała gorszy okres gry, ale w kolejnych meczach udowadniała swoją wartość dla drużyny, czym zasłużyła sobie na nagrodę dla najlepszej atakującej finałowych rozgrywek.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska wróciła do reprezentacji po przerwie macierzyńskiej. W jej grze nie widać jednak żadnej różnicy, tak jakby nigdy nie przestała grać. Przyjmowała najwięcej w swoim zespole, bo aż 119 razy, popełniając przy tym tylko 6 błędów. W grze na siatce spisywała się bardzo dobrze, stawiając skuteczne bloki i atakując, również z piłek sytuacyjnych.
Przyjmująca: Saori Kimura (Japonia)
Kapitan reprezentacji Kraju Kwitnącej Wiśni zaprezentowała bardzo równy poziom w czasie finałowego turnieju. Była pewnym punktem swojej drużyny zarówno w przyjęciu, jak i w ataku. Gwiazda japońskiej siatkówki swoją zagrywką sprawiała rywalkom sporo problemów i zapisała na swoim koncie 11 asów serwisowych.
Kapitan Canarinhos otrzymała nagrodę najlepszej środkowej Final Six nie bez powodu. Blokowała swoje rywalki punktowo 15 razy i dołożyła do tego 37 "oczek" w ofensywie. Jej ataki z "jednej nogi" demolowały obronę kolejnych drużyn, które nie mogły znaleźć sposobu na powstrzymanie świetnie dysponowanej Brazylijki.
Środkowa: Junjing Yang (Chiny)
W czasie całego turnieju była jednym z najpewniejszych punktów swojego zespołu. Bardzo dobrze spisywała się w bloku i ataku, którym nie raz sprawiała kłopoty przeciwniczkom. Posyłane do niej piłki prawie zawsze kończyły się zdobyciem punktu, a jej szybująca zagrywka wywoływała chaos w szeregach rywalek, gdyż była bardzo trudna do przyjęcia. Jej dobra postawa nie wystarczyła do tego, aby reprezentacja Chin stanęła na podium tegorocznego cyklu WGP.
Doświadczona siatkarka była opoką zespołu gospodyń turnieju, będąc pewną zawodniczką w przyjęciu oraz obronie. W ciągu wszystkich meczów wykonała 50 skutecznych obron, co daje średnio 3 obrony na set w każdym ze spotkań. Poza tym jej efektywność w odbiorze zagrywki w finałowych rozgrywkach wyniosła 54 proc. Każda drużyna chciałaby mieć w swoich szeregach taką libero.
Ławka rezerwowych: Haruka Miyashita (Japonia), Miyu Nagaoka (Japonia), Gözde Sonsirma (Turcja), Tatiana Koszeliewa (Rosja), Thaisa Menezes (Brazylia), Irina Fetisowa (Rosja), Camila Brait (Brazylia)