Najdłużej pracujący trenerzy w klubach PlusLigi - zestawienie SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w najbliższy piątek rusza nowy sezon PlusLigi. Przy tej okazji portal SportoweFakty.pl sprawdził, który z trenerów polskich zespołów ma najdłuższy staż w klubach najwyższej klasy rozgrywkowej.

1
/ 14

Roberto Piazza (Jastrzębski Węgiel) Czas pracy: 70 dni

Po raz czwarty z rzędu na stanowisku trenera w klubie z Górnego Śląska zobaczymy Włocha. Wcześniej w tej funkcji obserwowaliśmy Tomaso Totolo, Roberto Santillego i Lorenzo Bernardiego. Ten ostatni odszedł do Halkbanku Ankara. Ciekawym faktem jest, że ostatnie dwa prowadzone przez Piazzę kluby już nie istnieją (Sisley Belluno i Bre Banca Lannutti Cuneo). Długo był on asystentem we włoskich klubach, ale pierwszym szkoleniowcem został dopiero w Sisleyu Treviso, w 2009 roku. Niemal 2 lata temu, prezes Jastrzębskiego Węgla pytany o to, czy już nigdy nie zatrudni polskiego szkoleniowca, odpowiedział: - To jest prawda, dopóki polscy trenerzy nie zaczną być pracowici, uczyć się, a nie bazować na znajomościach, układach i układzikach.

2
/ 14

Piotr Gruszka (BBTS Bielsko-Biała) Czas pracy: 104 dni

- Miałem rok dystansu od siatkówki. Myślę, że to pozwoliło mi spokojnie wszystko przemyśleć i powrócić do tematu. Chciałbym przekazać innym swoją wiedzę. Jeżeli mi się uda, to nie wykluczam, że z rolą szkoleniowca chciałbym związać moją przyszłość - powiedział nowy trener bielszczan, w rozmowie z naszym portalem. Gruszka swoją karierę zawodniczą zakończył w AZS-ie Olsztyn w 2013 roku. Wcześniej zapisał się w kartach historii jako żywa legenda reprezentacji Polski, w której rozegrał aż 450 spotkań. Nikt nie ma więcej meczów na koncie w zespole biało-czerwonych. Dla Gruszki będzie to debiut w roli trenera. Były przyjmujący i atakujący stawia przed sobą jasny cel: awans do fazy play-off.

3
/ 14

Andrea Anastasi (Lotos Trefl Gdańsk) Czas pracy: 118 dni

Po zakończeniu pracy z reprezentacją Polski, Andrea Anastasi ustalał warunki rozstania z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej (PZPS). Potem był wymieniany jako kandydat do objęcia po Julio Velasco funkcji selekcjonera reprezentacji Iranu. Szkoleniowiec ma na swoim koncie medale igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy i Ligi Światowej. Teraz będzie miał okazję zbudować drużynę w Gdańsku. Lotos Trefl na 4 sezony w PlusLidze, tylko w jednym zdołał się zakwalifikować do najlepszej "ósemki". Tym razem ma być inaczej, bo ekipę wzmocnili między innymi medaliści MŚ 2014 - Mateusz Mika i Sebastian Schwarz.

4
/ 14

Gheorghe Cretu (Cuprum Lubin) Czas pracy: 119 dni

fot. ks.cuprum.pl
fot. ks.cuprum.pl

Szkoleniowiec po raz drugi będzie prowadził zespół w PlusLidze. Poprzednio w 2010 roku, zastąpił na stanowisku trenera olsztynian Mariusza Sordyla. Poprzednik Rumuna w beniaminku najwyższej klasy rozgrywkowej Paweł Szabelski, będzie jego asystentem. Cretu oficjalnie zadebiutuje w swoim klubie znów spotkaniem z Asseco Resovią Rzeszów (tak samo było 4 lata temu). Nowy trener Miedziowych, jest także selekcjonerem reprezentacji Estonii.

5
/ 14

Vital Heynen (Transfer Bydgoszcz) Czas pracy: 292 dni

Selekcjoner reprezentacji Niemiec ze swoją drużyną zakończył mundial zwycięskim meczem o 3. miejsce w niedzielę, 21 października. Dzień później był już nad Brdą. - Wszystkie siły koncentruję właśnie na tej drużynie. W Niemczech wszyscy się cieszą sukcesem, jaki osiągnęliśmy podczas mistrzostw, więc nikt mnie tam nie potrzebuje (śmiech). To tutaj zaczyna się ciężka harówka - mówił belgijski szkoleniowiec. Celem Heynena na zbliżający się sezon ligowy będzie poprawienie rezultatu z poprzednich rozgrywek (9. miejsce).

6
/ 14

Damian Dacewicz (MKS Banimex Będzin) Czas pracy: 406 dni

Były środkowy reprezentacji Polski po raz drugi będzie szkoleniowcem beniaminka w PlusLidze. Poprzednio, w 2009 roku uzyskał awans z MUKS-em Siatkarzem Pamapol Wieluń. W debiutanckim sezonie utrzymał klub w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale mimo to pożegnał się ze stanowiskiem. Ponad rok temu zastąpił Rafała Legienia na posadzie trenera MKS-u Banimex Będzin. W I lidze drużyna znad Czarnej Przemszy zajęła 4. lokatę. Znalezienie się w najlepszej czwórce tego szczebla uprawniło będzinian do starania się o miejsce w PlusLidze, które otrzymali.

7
/ 14

Robert Prygiel (Cerrad Czarni Radom) Czas pracy: 468 dni

Robert Prygiel został trenerem Cerrad Czarnych Radom 20 czerwca 2013 roku. Wtedy zamienił się miejscami z dotychczasowym pierwszym szkoleniowcem - Wojciechem Stępniem (wcześniej był jego asystentem i jednocześnie atakującym Czarnych). Wielokrotny reprezentant Polski po ostatnim sezonie ligowym otrzymał propozycję bycia asystentem Andrzeja Kowala w reprezentacji Polski grającej w Lidze Europejskiej. Przyjął ją, a w drużynie tej miał swoich 4 podopiecznych z klubu (Jakuba Wachnika, Adama Kowalskiego, Bartłomieja Bołądzia i Michała Kędzierskiego).

8
/ 14

Po czteroletniej przygodzie z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Krzysztofowi Stelmachowi nie udało się zdobyć z drużyną żadnego trofeum. Przed poprzednim sezonem zawitał on na Warmię, gdzie na posadzie szkoleniowca zastąpił Radosława Panasa. Po serii fatalnych sezonów, Stelmach wycisnął z olsztynian maksimum. Przedłużenie kontraktu z byłym przyjmującym kadry narodowej było więc pewnikiem. Tym bardziej, że jego podopieczni mieli zagrać w Challenge Cup, z którego ostatecznie zrezygnowali.

9
/ 14

Miguel Falasca (PGE Skra Bełchatów) Czas pracy: 520 dni

Jeszcze w maju poprzedniego roku zdobył srebro rosyjskiej Superligi z Uralem Ufa. Wydawało się, że rozgrywający będzie kontynuował karierę zawodniczą. Nieoczekiwanie dostał propozycję poprowadzenia drużyny od Konrada Piechockiego, w której sam święcił triumfy kilka lat temu. Miguel Falasca w trenerskim debiucie sięgnął po mistrzostwo Polski. W lipcu br., Hiszpan przedłużył kontakt, który obowiązywał do 2015 roku, o kolejne dwa sezony. - Kiedy przechodzę przez boisko i próbuję odbić piłkę, to czuję się jakbym ostatni raz miał ją w rękach dziesięć lat temu. Chyba już definitywnie zostałem trenerem - powiedział Falasca.

10
/ 14

"Świder" zanim przybył do Kędzierzyna-Koźla, prowadził Farta Kielce, ale zaledwie w kilku meczach. Sezon później zbierał doświadczenie u boku Daniela Castellaniego. Po odejściu Argentyńczyka do Fenerbahce Stambuł, Sebastian Świderski został pierwszym trenerem Koziołków. Wraz z ekipą z Opolszczyzny, obronił zdobyty rok wcześniej Puchar Polski, a w lidze zajął miejsce tuż za "pudłem". W środę, 8 października stanie on przed szansą zdobycia Superpucharu Polski. W poznańskiej Arenie rywalem ZAKSY będzie PGE Skra Bełchatów.

11
/ 14

Dariusz Daszkiewicz (Effector Kielce) Czas pracy: 764 dni

W sezonie 2008/2009 Daszkiewicz trenował Farta Kielce w rozgrywkach II ligi, który dwa lata później był już beniaminkiem PlusLigi. Potem zajmując 9. miejsce w sezonie 2010/2011 został zwolniony, a zastąpił go Grzegorz Wagner. W kolejnym roku jego następcy też nie poszło po myśli i nie dotrwał do końca rozgrywek. Po nieudanym eksperymencie z Sebastianem Świderskim, Jacek Sęk powierzył budowanie nowego tworu w Kielcach ponownie Daszkiewiczowi. W rozgrywkach 2 lata temu, kielczanie zajęli 7. lokatę, choć byli o krok od wyeliminowania Jastrzębskiego Węgla w ćwierćfinale PlusLigi. W ostatnim sezonie, podopieczni 47-latka rzutem na taśmę awansowali do fazy play-off.

12
/ 14

Były rozgrywający m.in. ekip z Trentino Volley i Jastrzębia-Zdroju poprzedni sezon zakończył na 6. lokacie. Dość pechowo, bo w decydującym meczu o 5. miejsce Politechnika prowadziła w tie-breaku z Indykpolem AZS Olsztyn 14:10. Stołeczni przegrali jednak to spotkanie i całą rywalizację. Mieszanka rutyny z młodością okazała się jednak strzałem w dziesiątkę. Mimo kłopotów finansowych, "Diabłowi" udało się zbudować silny zespół. Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie może być podobnie. Na kilka dni przed startem rozgrywek stołeczni są w znakomitej formie, co potwierdzili świetnie spisując się w 9. Memoriale Zdzisława Ambroziaka.

13
/ 14

Andrzej Kowal (Asseco Resovia Rzeszów) Czas pracy: 1260 dni

Najpierw asystent Jana Sucha, a potem Ljubomira Travicy. Ostatnie sezony to dwa złote "krążki" i wicemistrzostwo sprzed roku trenera z Nowej Sarzyny. Wynikami udowodnił, że aktualnie to jeden z najlepszych trenerów w Polsce. W czasie trwających dywagacji dotyczących Andrei Anastasiego był wymieniany jako jeden z kandydatów do objęcia fotela selekcjonera biało-czerwonych. Obowiązuje go jednak kontrakt z Resovią, co było dla niego ważne przy ewentualnym rozważeniu takiej opcji. Mimo to, po sezonie ligowym objął funkcję selekcjonera reprezentacji Polski, występującej w Lidze Europejskiej.

14
/ 14

Marek Kardos (AZS Częstochowa) Czas pracy: 1587 dni

Najdłużej pracującym trenerem w PlusLidze jest Marek Kardos. Paradoksalnie z roku na rok, w lidze częstochowianie pod jego wodzą plasują się coraz niżej (miejsca Akademików począwszy od przyjścia Kardosa w sezonie 2010/2011: 4, 6, 9, 11). Usprawiedliwieniem jest fakt, że w klub co roku przechodzi przez "wietrzenie szatni". Słowak najpierw był rozgrywającym AZS-u Częstochowa (wtedy szkoleniowcem był Grzegorz Wagner), a potem został mianowany pierwszym trenerem. Nie boi się stawiać na młodych. W 2012 roku pod jego wodzą Akademicy wygrali Challenge Cup.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
art87
2.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekawe zestawienie. Żmudna praca ale przyniosła efekt. Doceniam. Przy okazji prośba do SF: czy naprawdę nie mozna wybrac sobie opcji czytania tego artykułu w postaci rozwiniętej, w całości, n Czytaj całość