W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Agnieszka Rabka (Chemik Police)
Rabka jest doświadczoną siatkarką, a aktualnie - w obliczu nieobecności związanej z uczestnictwem w Mistrzostwach Świata 2014 Mai Ognjenović - pełni rolę pierwszej rozgrywającej zespołu mistrzyń Polski. [ad=rectangle] Ma ona na swoim koncie wiele rozegranych sezonów w ekstraklasie, lecz w spotkaniu z Developresem SkyRes Rzeszów nie zachwyciła, w jej grze było bowiem wiele niedokładności, przegrywała również walkę o piłkę na siatce, co rozgrywającym zdarza się rzadko. Pozytywnym aspektem w jej grze było częste granie środkiem.
Atakująca: Izabela Kowalińska (Chemik Police)
Kowalińska, która nie raz w swojej karierze rozstrzygała losy meczów w pojedynkę, w pojedynku z beniaminkiem z Rzeszowa była cieniem samej siebie. Wystarczy przytoczyć garść statystyk - w ataku skończyła jedynie pięć piłek, a dostała ich 24, co dało marne 21 proc. skuteczności, w dodatku jej ataki często były podbijane i wyblokowywane.
Środkowa: Marija Milović (PGNiG Nafta Piła)
Pierwszy kontakt reprezentantki Czarnogóry z polską liga należał do dość bolesnych. 25-latka nie była należytym wsparciem dla wielkopolskiej ekipy w starciu z Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza. Na koncie Milović nie ma żadnego punktowego bloku, a także tylko jeden skończony atak na sześć prób. W dodatku rozgrywająca Katarzyna Nadziałek miała wyraźne problemy we współpracy z koleżanką w drużyny, we współpracy na linii rozgrywająca - środkowa wyraźnie widać było brak zgrania.
Środkowa: Agnieszka Kąkolewska (Impel Wrocław)
Po reprezentacyjnej środkowej oczekujemy nieco więcej niż ligowej przeciętności. Utalentowana 20-latka zanotowała jedynie 17 procent skuteczności w ofensywie, a w spotkaniu z Pałacem Bydgoszcz byłą jedynie cieniem siatkarki z okresu gry w kadrze Piotra Makowskiego. Gdyby nie doskonały występ Moniki Ptak, wrocławski środek siatki przeżywałby trudne chwile podczas ligowej inauguracji.
Przyjmująca: Natalia Krawulska (PGNiG Nafta Piła)
Dąbrowianki doskonale wiedziały, która z pilanek jest najsłabszym punktem w przyjęciu PGNiG Nafty i konsekwentnie zagrywały na Krawulską, co pozwoliło im na szybkie wypracowanie przewagi. To nie był dzień 26-letniej przyjmującej: jedynie 3 na jej 18 akcji w ataku zakończyły się sukcesem, poza tym podczas meczu byłą regularnie zmieniana przez Marzenę Wilczyńską.
Przyjmująca: Veronika Skorupka (PGNiG Nafta Piła)
Skorupka nie może zaliczyć debiutu w Orlen Lidze do udanych. Mimo że przyjmująca w premierowym secie pojedynku z dąbrowskim MKS-em prezentowała się bardzo dobrze, to po trzech zepsutych atakach zgubiła rytm i jej postawa była coraz słabsza. Na boisku spędziła tylko dwie partie. Jej zdobycze punktowe wyglądają marnie - trzy zdobyte atakiem punkty to wszystko na co było stać Skorupkę, która zanotowała w tym elemencie 20 proc. skuteczności, a w perfekcyjnym przyjęciu 43 proc. Po siatkarce, która była niemal gwiazdą poprzedniego sezonu Bundesligi, wymagana jest lepsza gra, którą być może Skorupka pokaże w następnych meczach.
Wybór najsłabszej zawodniczki na pozycji libero nie należał do łatwych, żadna z siatkarek, które zainaugurowały już rozgrywki Orlen Ligi nie zagrała bowiem katastrofalnego spotkania. Jednak na tle koleżanek po fachu wyróżniła się - w negatywnym znaczeniu - Krystyna Strasz. Wychowanka MKS-u piłkę przyjmowała zaledwie dziewięć razy, notując 33 proc. perfekcyjnego przyjęcia (w tym elemencie o wiele lepiej spisała się nominalna przyjmująca - Kaciaryna Zakrewskaja), a do tego zdarzyło jej się kilka nieporozumień w obronie. Czy ten sezon dla Strasz, aspirującej do gry w reprezentacji Polski, będzie bardziej udany niż poprzedni?