Naj... 10. kolejki PlusLigi
Portal SportoweFakty.pl wybrał zasługujące na uwagę sytuacje z 10. kolejki rozgrywek PlusLigi. Co ciekawego wydarzyło się w tej rundzie spotkań?
Największe zamieszanie: pod koniec III seta meczu Indykpol AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska
Podczas sobotniego meczu w Olsztynie w III secie przy stanie 31:30 dla AZS Politechniki Warszawskiej, atak wykonywał Grzegorz Szymański, zaś sędziowie orzekli, że olsztyński siatkarz posłał piłkę w aut bez bloku, z czym nie mogli się pogodzić gospodarze. Gracze AZS-u Olsztyn uważali, że piłka wyszła poza pole gry po minimalnym otarciu o ręce przeciwników, natomiast sędzia główny sam zdecydował się na skorzystanie z wideoweryfikacji, lecz było sprawdzane czy piłka trafiła w pole gry, a nie to, czy musnęła o blok rywali.
- Ja chciałem sprawdzić tę sytuację, ale sędzia wziął sam challenge. Jednak nie sprawdzał bloku, tylko piłkę w boisku. Wtedy zaczęło się "mieszanie" i przekłamywanie pewnych rzeczy. Raz byliśmy już po drugiej stronie siatki, potem wracaliśmy. Sędzia wchodził na słupek i schodził - powiedział trener olsztynian, Krzysztof Stelmach.
Ostatecznie, po długich dyskusjach zawodników i sztabów szkoleniowych obydwu ekip, 3. odsłona zakończyła się triumfem warszawian 32:30.
Awantura podczas meczu w Olsztynie. Maciej Dobrowolski: Nie potrzebuję przeprosin
-
kibic6 Zgłoś komentarzKrzysztof Stelmach i zespól AZS Olsztyn- przegrywać trzeba umieć!!!