W tym artykule dowiesz się o:
Największe zamieszanie: pod koniec III seta meczu Indykpol AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska
Podczas sobotniego meczu w Olsztynie w III secie przy stanie 31:30 dla AZS Politechniki Warszawskiej, atak wykonywał Grzegorz Szymański, zaś sędziowie orzekli, że olsztyński siatkarz posłał piłkę w aut bez bloku, z czym nie mogli się pogodzić gospodarze. Gracze AZS-u Olsztyn uważali, że piłka wyszła poza pole gry po minimalnym otarciu o ręce przeciwników, natomiast sędzia główny sam zdecydował się na skorzystanie z wideoweryfikacji, lecz było sprawdzane czy piłka trafiła w pole gry, a nie to, czy musnęła o blok rywali. [ad=rectangle] - Ja chciałem sprawdzić tę sytuację, ale sędzia wziął sam challenge. Jednak nie sprawdzał bloku, tylko piłkę w boisku. Wtedy zaczęło się "mieszanie" i przekłamywanie pewnych rzeczy. Raz byliśmy już po drugiej stronie siatki, potem wracaliśmy. Sędzia wchodził na słupek i schodził - powiedział trener olsztynian, Krzysztof Stelmach.
Ostatecznie, po długich dyskusjach zawodników i sztabów szkoleniowych obydwu ekip, 3. odsłona zakończyła się triumfem warszawian 32:30.
Najbliżej odwrócenia losów meczu: Lotos Trefl Gdańsk w starciu z PGE Skrą Bełchatów
Gdańszczanie udali się do Bełchatowa na mecz z PGE Skrą z chęcią rehabilitacji po dość niespodziewanej porażce z beniaminkiem z Lubina przed własną publicznością.
Początek rywalizacji w Hali Energia zwiastował pewne zwycięstwo gospodarzy, którzy przechylili pierwsze dwa sety na swoją korzyść (29:27, 25:19). Mimo to, podopieczni Andrei Anastasiego nie zwiesili głów i wciąż walczyli ambitnie o każdą piłkę, dzięki czemu byli w stanie doprowadzić do tie-breaka (28:30, 19:25).
W piątej partii Lotos Trefl Gdańsk głównie gonił swoich rywali i w końcówce udało mu się sprawić, że wszystko miało się rozstrzygnąć po grze na przewagi. W niej jednak dwie ostatnie akcje lepiej rozegrali bełchatowianie, którzy triumfowali po udanym ataku Mariusza Wlazłego.
Najpewniejsze zwycięstwa: BBTS-u Bielsko-Biała z MKS-em Banimexem Będzin, Asseco Resovii Rzeszów z Transferem Bydgoszcz, Jastrzębskiego Węgla z Effectorem Kielce, ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z Cerrad Czarnymi Radom - 3:0
10. kolejka rozgrywek PlusLigi nie należała do emocjonujących, gdyż aż 4 z 7 pojedynków zakończyło się po trzech setach. Siatkarze BBTS-u Bielsko Biała, Asseco Resovii, Jastrzębskiego Węgla oraz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie dali swoim przeciwnikom ugrać choćby seta, dość szybko zapisując na swoim koncie 3 oczka do tabeli.
Najlepszy debiut w pierwszej szóstce swojego zespołu: Dominik Depowski (AZS Politechnika Warszawska)
Na akademickie derby w Olsztynie trener AZS Politechniki Warszawskiej zdecydował się zabrać wypożyczonego 12 listopada z Asseco Resovii Rzeszów 19-letniego przyjmującego Dominika Depowskiego, od razu posyłając go do boju w pierwszej szóstce. Ten odpłacił mu się dobrą grą, zdobywając łącznie 13 punktów (10-atak, 3-blok), przy 48-procentowej (10/21) skuteczności w ataku. Depowski przyjmował 28-krotnie (0 błędów), notując 39-procentowe przyjęcie pozytywne oraz 18-procentowe przyjęcie perfekcyjne.
Najczęściej ostrzeliwany zagrywką: Mateusz Mika (Lotos Trefl Gdańsk) w rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów
Mateusz Mika był najbardziej zapracowanym w przyjęciu siatkarzem w 10. kolejce PlusLigi. Mistrz świata z reprezentacją Polski w rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów przyjmował 47-krotnie, przy czym popełnił aż 9 błędów, notując 53-procentowe przyjęcie pozytywne oraz 40-procentowe przyjęcie perfekcyjne.
Najbliżej perfekcji: Bartłomiej Lemański (AZS Politechnika Warszawska) w spotkaniu z Indykpolem AZS-em Olsztyn
Urodzony w 1996 roku i mający 215 centymetrów wzrostu Bartłomiej Lemański w konfrontacji z Indykpolem AZS-em Olsztyn zanotował niemal perfekcyjny występ. Środkowy bloku AZS Politechniki Warszawskiej podczas spotkania z olsztynianami zapisał na swoim koncie 16 punktów (6-atak, 6-blok, 4-zagrywka), atakując z 86-procentową skutecznością (6/7). Po meczu został on wybrany najlepszym zawodnikiem pojedynku (MVP).
Najwięksi showmani w polu serwisowym: Zbigniew Bartman (Jastrzębski Węgiel) w pojedynku z Effectorem Kielce i Nicolas Marechal (PGE Skra Bełchatów) w pojedynku z Lotosem Treflem Gdańsk
Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Zbigniew Bartman miał swój bardzo dobry dzień w polu serwisowym podczas potyczki z Effectorem Kielce. Bartman w trakcie tej rywalizacji zagrywał 16 razy (tylko 2 błędy), punktując bezpośrednio serwisem 6-krotnie.
Również 6 oczek zagrywką wywalczył dla PGE Skry Nicolas Marechal, który zagrywał 21-krotnie, popełniając 4 błędy.
Najbardziej zaskakująca i najrówniejsza forma: Dmytro Paszyckiego (Cuprum Lubin)
Ukraiński środkowy bloku Cuprum Lubin Dmytro Paszycki wciąż nie spuszcza z tonu i zanotował kolejny bardzo dobry występ w barwach beniaminka PlusLigi. Zawodnik Cuprum w starciu z AZS-em Częstochowa wywalczył dla swojej drużyny 18 punktów (10-atak, 3-blok, 5-zagrywka), co jest bardzo dobrym wynikiem jak na środkowego.
Paszycki w pierwszych dziesięciu spotkaniach w rozgrywkach o mistrzostwo Polski zdobył łącznie 126 oczek (15. miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących).
Najdłuższe serie zwycięstw: PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów - 10 zwycięstw z rzędu
PGE Skra Bełchatów oraz Asseco Resovia Rzeszów, pokonując odpowiednio Lotos Trefl Gdańsk i Transfer Bydgoszcz, przedłużyły swoje serie zwycięstw do dziesięciu. Rzeszowianie dzięki stracie punktu przez bełchatowian wskoczyli na fotel lidera PlusLigi.
Do starcia PGE Skra - Asseco Resovia dojdzie 30 listopada w Atlas Arenie, a wszystkie bilety na tą konfrontację zostały już wyprzedane.
Najdłuższy set (punktowo): Indykpol AZS Olsztyn - AZS Politechnika Warszawska III set (30:32)
Najkrótszy set (punktowo): Cuprum Lubin - AZS Częstochowa II set (25:14)
Najskuteczniejszy w ataku (minimum 6 ataków): Bartłomiej Lemański z AZS Politechniki Warszawskiej (86-procentowa skuteczność; 6/7)
Najmniej skuteczny w ataku (minimum 6 ataków): Rozalin Penczew z Effectora Kielce (13-procentowa skuteczność; 2/15)