Antyszóstka 11. kolejki PlusLigi według portalu SportoweFakty.pl

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja portalu SportoweFakty.pl wybrała najsłabszą szóstkę 11. kolejki nowego sezonu PlusLigi. Zobaczcie, którzy zawodnicy zagrali poniżej oczekiwań.

1
/ 7

Rozgrywający: Juraj Zatko (Indykpol AZS Olsztyn) [4]*

Olsztyński rozgrywający już kolejny raz gości w tym niechlubnym zestawieniu i po meczu w Radomiu można by właściwie przepisać słowo w słowo poprzednie uzasadnienia. Słowak tym razem grał cały mecz od początku do końca, ale trudno powiedzieć dlaczego, bowiem nie pomagał swojemu zespołowi. Tradycyjnie już był nerwowy, niedokładny i nie gubił bloku. Kolejny mecz ignorował obecność swoich środkowych na boisku, którzy muszą być już bardzo sfrustrowani liczbą piłek, jakie mają okazję zaatakować w tym sezonie. Co ciekawe, w tym meczu olsztynianie mieli naprawdę przyzwoite przyjęcie, a mimo to skrzydłowi musieli nieustannie walczyć z podwójnym blokiem rywala. [ad=rectangle] Zbliżamy się już do końca pierwszej rundy fazy zasadniczej, a słowacki rozgrywający zupełnie nie potrafi odnaleźć swojej formy z minionego sezonu. Aż trudno uwierzyć, że ten, jeszcze rok temu może nie wirtuoz rozegrania, ale całkiem kreatywny i dokładny zawodnik, gra aż tak źle w nowym klubie.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

2
/ 7

Młody atakujący w starciu z mistrzami Polski spisywał się dobrze do czasu przerwania spotkania przez wykrycie zagrożenia w hali. Kiedy zawodnicy ponownie się rozgrzali i powrócili na parkiet, Kaczyński stracił nie tylko pewność, ale także skuteczność uderzenia. Już w drugiej odsłonie spotkania został zmieniony przez Patryka Napiórkowskiego. Atakujący zdążył zapisać na swoje konto pięć punktów, atakując ze skutecznością 33 proc. Przy 15 próbach dwukrotnie się mylił i tyle samo razy został zablokowany. Być może losy spotkania, jak i występ Kaczyńskiego, byłyby zupełnie inne, gdyby nie przerwa.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

3
/ 7

Środkowy: Piotr Hain (Indykpol AZS Olsztyn) [2]*

Zupełnie nie wyszedł mecz z Cerrad Czarnymi Radom środkowemu z olsztyńskiej ekipy. Hain, który w poprzednim sezonie był nie tylko najlepszym blokującym w drużynie, ale także jednym z najlepszych w całej lidze, nie potrafił się odnaleźć na parkiecie w starciu z podopiecznymi Roberta Prygla. W trakcie czterech setów środkowy zanotował zaledwie punkt, kończąc jeden z siedmiu ataków. Nie dołożył do tego bloku punktowego, na zagrywce również nie stwarzał rywalom większego zagrożenia.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

4
/ 7

Trener Piotr Gruszka w starciu z Cuprum Lubin nie postawił tym razem na Łukasza Polańskiego, który notuje słabszą formę. W wyjściowym składzie pojawił się za to Wojciech Sobala i nie sprostał swojemu zadaniu. Na boisku przebywał niecałe trzy sety, bowiem w ostatniej partii został zmieniony przez wcześniej wspomnianego kolegę z drużyny. Środkowy nie postawił żadnego bloku punktowego, a dwa "oczka", które zapisał na swoim koncie, to efekt dwóch skończonych ataków w siedmiu próbach. Dwie z nich Sobala zakończył błędami.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

5
/ 7

Nawet najlepsi z najlepszych, jeżeli mają prawie 39 lat i grają co trzy dni w wyjściowym składzie, muszą się kiedyś zaciąć. Przesilenie i zmęczenie dopadły tego doświadczonego zawodnika akurat w meczu w Bydgoszczy i niewątpliwie przyczyniło się to do straty trzech punktów przez jego drużynę. Duża w tym zasługa interesującej strategii sztabu szkoleniowego Transferu Bydgoszcz (większość rywali decydowała się na celowanie w Bartmana), którą z żelazną dyscypliną zrealizowali zawodnicy, bowiem Gierczyński przyjmował aż 57 razy. Popełnił osiem bezpośrednich błędów w przyjęciu, a tylko co czwarty serwis przyjął perfekcyjnie. Do tego zamęczony ciągłym przyjmowaniem był bardzo nieskuteczny w ataku, skończył bowiem zaledwie dwie z 11 piłek. I te dwa punkty to cały jego dorobek z tego spotkania.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

6
/ 7

Przyjmujący: Miłosz Hebda (MKS Banimex Będzin) [2]*

Mecz w Warszawie to fatalny występ lidera Tygrysów. Od początku spotkania był starannie wyszukiwany przez zagrywających Politechniki, którzy zamęczali go swoimi floatami. Bardzo szybko doprowadzili do tego, że większość szła prosto w przysłowiowe buraki, a zespół z Będzina przez przyjęcie Hebdy tracił punkty seriami. Do tego nie nadrabiał tego w żaden sposób elementami ofensywnymi, nawet dobre piłki wysyłał w aut wysoko nad blokiem, o złych nie wspominając. Pod koniec pierwszego seta został zmieniony, wrócił na drugi, ale też został zmieniony. Przez całą swoją obecność na boisku zdobył dwa punkty, które były jedynymi skończonymi atakami z 11.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

7
/ 7

Mecz w Bydgoszczy nie był udany dla linii przyjęcia w zespole brązowego medalisty poprzedniego sezonu. Przemyślana i trudna zagrywka bydgoszczan czyniła spustoszenie po drugiej stronie. Tej próby nie przeszedł zwycięsko także libero zespołu, który przyjmował pozytywnie ze skutecznością 28 proc., a perfekcyjnie zaledwie co dziesiąty serwis rywala. Do tego popełnił cztery błędy bezpośrednie i nie był zbyt efektywny w obronie. Ale w przypadku tego świetnego zawodnika, jednego z najlepszych na swojej pozycji, możemy być pewni, że był to wypadek przy pracy i Wojtaszek szybko wróci do swojej bardzo dobrej dyspozycji.

*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Basil
25.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz