W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów)
W poprzednim sezonie trudno było powiedzieć, który z rozgrywających w ekipie z Podkarpacia był podstawowym, teraz nie ma już wątpliwości. Fabian Drzyzga poprowadził swój zespół do tytułu mistrzowskiego, znacznie przyczynił się także do wywalczenia srebrnego medalu podczas Final Four Ligi Mistrzów w Berlinie. Świetnie rozumiał się z najważniejszymi armatami w Resovii, jego współpraca ze wszystkimi kolegami układała się niemal idealnie. Rozegrał 105 setów, w których łącznie zanotował 52 punkty, z czego 22 w polu zagrywki i 20 w bloku. [ad=rectangle] Względem fazy zasadniczej i poprzedniego sezonu znacznie loty obniżył Nicolas Uriarte. Argentyńczyk nie był już tak skuteczny i w najważniejszych momentach zastępował go (z lepszym efektem) Aleksa Brdjović.
#dziejesiewsporcie: Dwie przewrotki w jednej akcji
Źródło: sport.wp.pl
[b]
Atakujący[/b]: Jochen Schoeps (Asseco Resovia Rzeszów)
Niemiecki profesor przez kontuzję swojego zmiennika grał częściej niż można było się tego spodziewać, ale za to z bardzo dobrym skutkiem. W całym sezonie występował w 116 setach, a zanotował w nich łącznie 505 punktów, z czego 44 wywalczył w polu zagrywki i dołożył do tego 27 bloków. Na tle innych ligowych atakujących wyróżnił się przede wszystkim skutecznością, 434 próby z 835 zakończył punktami. Choć dobrze w tym sezonie spisali się także Murphy Troy, Michał Łasko czy Jakub Jarosz, to Niemiec prezentował się najrówniej i nie zawodził w najważniejszych momentach.
[b]
Środkowy[/b]: Dmytro Paszycki (Cuprum Lubin)
Bez wątpienia ten zawodnik jest największym odkryciem sezonu, o czym świadczy szybka reakcja Asseco Resovii Rzeszów, która zakontraktowała środkowego już na kolejny rok. W barwach beniaminka prezentował się wyśmienicie i dla wielu rywali był na siatce przeszkodą nie do przejścia. W 139 rozegranych setach postawił aż 118 bloków punktowych, a do tego był skuteczny w ataku i zagrywce. Zanotował 39 asów serwisowych oraz skończył 259 z 424 akcji na środku. Cuprum Lubin w debiutanckim sezonie w PlusLidze zajął 7. miejsce, a bez Paszyckiego byłoby to najprawdopodobniej niemożliwe.
[b]
Środkowy[/b]: Piotr Nowakowski (Asseco Resovia Rzeszów)
Był pewnym punktem nie tylko w kadrze Stephane'a Antigi, ale także u Andrzeja Kowala. Środkowy zagrał na poziomie, do którego wszystkich przyzwyczaił, a słabsze występy na tle tych lepszych szybko odeszły w zapomnienie. Piotr Nowakowski w poprzednim sezonie znalazł się na ławce naszego zestawienia, a tym razem jest wśród najlepszych. Na boisku spędził sporo czasu, w trakcie 123 setów zdobył 301 punktów, z czego 83 blokiem, dołożył do tego 37 asów serwisowych. Zawodnik Pasów miał także świetną skuteczność w ataku, skończył 200 z 308 prób, lepszy procent miał od niego tylko Srećko Lisinac, który jednak spędził mniej czasu na boisku.
[b]
Przyjmujący[/b]: Mateusz Mika (Lotos Trefl Gdańsk)
Bardzo udany powrót do PlusLigi zaliczył ten zawodnik. Po roku spędzonym w Montpellier, rozegrał najlepszy sezon w karierze. Prezentował bardzo dobry i przede wszystkim równy poziom. Rozegrał aż 139 setów, w których zdobył 523 punkty (43 asy i 38 bloków), obok Piotra Gacka był solidnym punktem w przyjęciu i obronie. Nie zawodził w ważnych momentach i tak dobry wynik, jakim jest drugie miejsce w ligowych rozgrywkach, to w dużej mierze zasługa właśnie tego zawodnika. Nic więc dziwnego, że dla działaczy Lotosu priorytetem było zatrzymanie w zespole Miki.
[b]
Przyjmujący[/b]: Facundo Conte (PGE Skra Bełchatów)
Jest jedynym zawodnikiem w naszym zestawieniu, który znalazł się w ubiegłorocznej szóstce sezonu PlusLigi oraz w gronie wyróżnionych w tym sezonie. Argentyńczyk zakończył nieco wcześniej swoją przygodę na mistrzostwach świata, miał więc więcej czasu na odpoczynek i od początku imponował dobrą formą. Grał tak, jak tego od niego oczekiwano i często to na nim spoczywał obowiązek zdobywania punktów, szczególnie wtedy, kiedy problemy zdrowotne miał Mariusz Wlazły. Conte rozegrał 117 setów, zdobywając w nich 475 punktów, do tego zanotował 41 asów serwisowych i 55 bloków. Z całej czołówki zawodników na tej pozycji, miał najlepszy procent przyjęcia oraz skuteczność w ataku.
W przedostatnim meczu sezonu nabawił się kontuzji, powrócił jeszcze na parkiet, ale w piątej batalii znalazł się poza składem meczowym. Prawdopodobnie Argentyńczyka czeka dłuższa przerwa.
[b]
Libero[/b]: Piotr Gacek (Lotos Trefl Gdańsk)
Na tej pozycji była zdecydowanie największa konkurencja w tym sezonie, bowiem bardzo podobny poziom prezentowało aż czterech zawodników, a kilku kolejnych aspirowało do tego grona. Ostatecznie postawiliśmy na zawodnika wicemistrza Polski, który po latach spędzonych w ZAKSIE przeniósł się do Trójmiasta. W nowym zespole przeżywał drugą młodość, pięciokrotnie w sezonie zasadniczym trafiał do szóstki kolejki. Nie bez powodu, bowiem Gacek nie tylko dobrze przyjmował, ale przede wszystkim zachwycał w obronie. Był mocnym punktem w defensywie swojego zespołu, wyciągał piłki, które wydawały się już nie do obrony i potrafił zmotywować swoich kolegów do walki.
Na wyróżnienie zasługują także Damian Wojtaszek, Krzysztof Ignaczak i Paweł Zatorski, którzy również nie zawodzili na pozycji libero.
[b]
Ławka rezerwowych[/b]: Michał Masny (Jastrzębski Węgiel), Murphy Troy (Lotos Trefl Gdańsk), Wojciech Grzyb (Lotos Trefl Gdańsk), Mateusz Bieniek (Effector Kielce), Konstantin Cupkovic (Transfer Bydgoszcz), Dick Kooy (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Damian Wojtaszek (Jastrzębski Węgiel)