W tym artykule dowiesz się o:
Oceny Polaków za mecz z reprezentacją USA w LŚ (w skali 1-6, ocena wyjściowa - 3):
Fabian Drzyzga - 5
Rozgrywający reprezentacji Polski znakomicie wywiązał się z obowiązków dyrygenta. Sposób prowadzenia przez niego gry mógł się podobać na dystansie całego pojedynku. Nie zanotował żadnego, choćby krótkiego momentu, w którym straciłby kontrolę nad swoimi poczynaniami. [ad=rectangle] Ponadto wyróżniał się dużą dokładnością, a dzięki jego zagraniom koledzy często mogli atakować na rozrzuconym bądź ruchomym bloku. Dodatkowo w końcówce tie-breaka popisał się dwoma bardzo ważnymi blokami, które właściwie przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść polskiego zespołu. Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Bartosz Kurek - 5
Po raz kolejny udowodnił, że polska kadra może mieć z niego dużą pociechę na pozycji atakującego. W swoich zagraniach odznaczał się bezkompromisowością, a jego potężne i zarazem niezwykle precyzyjne uderzenia po prostej na długo zapadną w pamięć amerykańskim defensorom. Jak na głównego bombardiera przystało, niejednokrotnie ratował swoją ekipę z dużych opresji. Dodatkowo stanowił realne zagrożenie w polu serwisowym, zdobywając 3 punkty bezpośrednio z zagrywki. Całe spotkanie zakończył z dorobkiem 21 "oczek", zostając tym samym najlepiej punktującym siatkarzem na boisku.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Michał Kubiak - 5
Przyjmujący Halkbanku Ankara ponownie kapitalnie wywiązał się z roli kapitana. Gołym okiem można było dostrzec, że po raz kolejny rozpierała go energia, lecz tym razem absolutnie działało to na niego wyłącznie pozytywnie. Był widoczny we wszystkich elementach, zarówno ofensywnych, jak i defensywnych. Kolejne udane zagrania nakręcały go coraz bardziej, a powstrzymanie rozpędzonego "Dzika" stanowiło dla reprezentantów Stanów Zjednoczonych problem, którego nie udało im się rozwiązać. Podsumowując, Kubiak swoją postawą dał wyborny przykład tego, jaki wpływ na drużynę powinien wywierać jej kapitan. Kwintesencją jego postawy był efektowny pojedynczy blok na liderze gości Matthew Andersonie, dający Polakom prowadzenie 13:10 w tie-breaku.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Mateusz Mika - 4
Siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk wywołał u nas niemały ból głowy, wiążący się z wystawieniem mu rzetelnej oceny za ten pojedynek. Z jednej strony bardzo dobrze radził sobie bowiem w ataku, nękając Amerykanów zarówno mocnymi zbiciami, jak i technicznymi obiciami bloku. Z drugiej natomiast przez cały mecz zmagał się z ogromnymi kłopotami w przyjęciu, szczególnie słabo radząc sobie z odbiorem floatów. Samemu również zepsuł aż 5 zagrywek szybujących. Jego postawa w ofensywnej grze na siatce (57 proc. skuteczności w ataku - 17/30) przekonała nas jednak do tego, by koniec końców przyznać mu ocenę "dobrą".
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Piotr Nowakowski - 4
Miewał lepsze i gorsze momenty, ale generalnie może zapisać sobie ten występ na plus. To właśnie on kąśliwymi serwisami udowodnił swoim pozostałym kolegom, że ci również powinni skoncentrować się na konsekwentnym nękaniu Taylora Sandera. Amerykański przyjmujący miał ogromne problemy z dokładnym odbiorem szybujących zagrywek posyłanych przez "Cichego Pita". Polski środkowy był ponadto efektywny w ataku (5/6) oraz zdobył 3 punkty blokiem.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Mateusz Bieniek - 3
W pierwszych dwóch setach kompletnie nie potrafił się odnaleźć na boisku. Micah Christenson zrobił z 21-letniego siatkarza klasyczny "wiatrak". Poza słabą postawą w bloku, drugi z polskich środkowych raził również nieskutecznością w ataku oraz niemocą w polu serwisowym. Po powrocie na parkiet, który nastąpił od początku czwartego seta, pokazał jednak, że jest sportowcem z charakterem. Nadal co prawda nieszczególnie szło mu w bloku oraz zagrywce, lecz szybko pokazał Fabianowi Drzyzdze, iż ten może śmiało wystawiać do niego kolejne "krótkie". Amerykańska defensywa nie była już dla niego straszna i to właśnie Bieniek skutecznym uderzeniem zdobył ostatni punkt w meczu, pieczętujący awans Polaków do Final Six w Rio De Janeiro.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Paweł Zatorski - 4
Libero biało-czerwonych notował w swojej karierze już wiele lepszych występów, lecz ogólnie do jego formy nie można mieć większych zastrzeżeń. Ocenę podwyższają mu dobra postawa w asekuracji oraz kilka obron, którymi popisał się w czwartej i piątej odsłonie. Przez pierwsze trzy sety mało widoczny, co w sporej mierze wynikało z braku wystarczającej pomocy ze strony blokujących. Parę razy miał problem z przyjęciem mocnych zagrywek reprezentantów USA, lecz generalnie w tym elemencie nie zawiódł, notując 53 proc. pozytywnego odbioru.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Andrzej Wrona - 2
Zmienił w połowie drugiego seta zagubionego Bieńka, ale w żaden sposób nie wpłynął na poprawę gry polskiej drużyny. Skończył tylko 1 z 3 otrzymanych wystaw, będąc przy tym kompletnie bezproduktywnym w bloku oraz serwisie. Dostrzegając jego nieszczególną dyspozycję, Stephane Antiga po przegranym trzecim secie powrócił do wyjściowego zestawienia i okazało się, że była to bardzo słuszna decyzja.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie