Mistrzostwa Europy: Oceniamy Polki za ich występ. Sprawdź, kto był liderką, a kto zawiódł!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mistrzostwa Europy 2015 kobiet dobiegły końca. Biało-Czerwone swój udział zakończyły na ćwierćfinale. Zobaczcie, jak oceniliśmy występ poszczególnych siatkarek.

1
/ 5

Rozgrywające:

W pierwszym spotkaniu Jacek Nawrocki postawił na bardziej doświadczoną rozgrywającą. Początkowo Bełcik grała dobrze, ale przez popełnione błędy szybko usiadła na ławce. W następnych meczach pojawiała się na zmianach, lecz jej występ pozostawiał wiele do życzenia.

Podczas mistrzostw Europy była pierwszą rozgrywającą naszej reprezentacji, jednak czas nie był jej sprzymierzeńcem. W pierwszych meczach skutecznie kierowała grą naszej drużyny, lecz potem została rozpisana i przeciwniczkom łatwiej było odczytywać jej zamiary. Jej potencjał pozwala na lepszą grę.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 5

Atakujące:

Jej gra falowała, a jako atakująca rzadko wywiązywała się ze swoich zadań, miała bowiem problemy z przedarciem się przez blok rywalek, jej skuteczność w ataku nie była za wysoka. W ćwierćfinale miała zaskoczyć Holenderki jako przyjmująca, ale ta sztuczka zupełnie się nie udała.

Trener Nawrocki miał dwie wizje Skowrońskiej-Dolaty, która podczas mistrzostw występowała zarówno jako przyjmująca, jak i atakująca. Jednak o wiele lepiej czuła się na swojej nominalnej pozycji, czyli na ataku. Była liderką polskiej reprezentacji, gdyby nie ona, Biało-Czerwone mogłyby zakończyć udział w turnieju wcześniej niż na ćwierćfinale.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 5

Środkowe:

Miała lepsze i gorsze momenty podczas minionych mistrzostw. Nie pokazała pełni swoich możliwości, obok słabych występów nieźle spisała się w meczu grupowym przeciwko Słowenkom.

Jej grę w turnieju można określić mianem przeciętnej. Przeciwko Włoszkom pokazała się z dobrej strony jako zmienniczka, ale Jacek Nawrocki nie od razu dał jej szansę dalszej gry. Wtedy wróciła na boisko i pokazała się z dobrej strony. Tak dobrze nie było już następnego dnia, w meczu przeciwko Holenderkom.

Zagrała krótko, ale jej występy zapisały się w pamięci kibiców - zresztą nie tylko polskich. Jej spektakularne wejście w tie-breaku barażowego meczu z Białorusią pozwoliło Biało-Czerwonym na awans do ćwierćfinału. Z pewnością w kolejnych latach stanie się mocnym filarem naszej reprezentacji.

Początek turnieju był dla tej doświadczonej środkowej fatalny, ale z biegiem czasu jej gra poprawiła się. Począwszy od meczu ze Słowenkami była jasnym punktem polskiej reprezentacji, pokazując się z dobrej strony w bloku i polu zagrywki.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 5

Przyjmujące:

Anna Grejman - bez oceny

Jacek Nawrocki dał jej szansę gry dopiero w ostatnim meczu, pierwszy raz pojawiła się na boisku w ćwierćfinale. Zagrała wtedy dość nierówno, za co wystawiliśmy jej trójkę. Jednak jeden występ w całym turnieju to zbyt mało, by ocenić ją za całokształt, tak jak pozostałe zawodniczki.

W dwóch pierwszych spotkaniach pojawiała się na boisku jako zmienniczka, a w dwóch ostatnich dostała więcej czasu. W ćwierćfinale pojawiła się nawet w wyjściowej szóstce, ale jej występ lepiej przemilczeć.

Młoda i zdolna przyjmująca ma za sobą nierówny turniej. Najlepiej wypadła w spotkaniu przeciwko Słowenkom, kiedy to była najlepszą wśród Biało-Czerwonych. Niestety, nie kontynuowała tak dobrej gry w kolejnych meczach.

Wraz ze Skowrońską-Dolatą była główną siłą napędową drużyny. Mimo że zdarzały jej się proste błędy, to jej ogólny występ można ocenić pozytywnie. Tym bardziej, że grała z kontuzją, w meczu z Holenderkami naciągnęła mięsień, lecz mogła grać dalej. Wyeliminowała ją dopiero kontuzja kolana, której nabawiła się w tie-breaku barażu o ćwierćfinał.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

5
/ 5

Libero:

Agata Durajczyk - bez oceny

Pełniła rolę zmienniczki Maj-Erwardt i na boisku pojawiła się zaledwie dwa razy, dała krótką zmianę w fazie grupowej w meczu z Holenderkami i w barażu przeciwko Białorusinkom.

To był dobry turniej naszej libero, ale nie bardzo dobry. W przyjęciu i obronie pokazała się z dobrej strony, w szczególności w barażu o ćwierćfinał i samym ćwierćfinale. Mimo to jesteśmy zdania, że potencjał Pauliny Maj-Erwardt pozwala jej na jeszcze lepszą grę.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (13)
avatar
Jadwiga Frank
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ten kto oceniał Maj to chyba przespał mecze naszej reprezentacji jak dla mnie to 2!!!!!!!!!! SZKODA że Nawrocki nie dał szansy Agacie D .To wina trenera, że było tak FATALNIE!! przed b. waż Czytaj całość
avatar
MWflower
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziewczęta były kompletnie nieprzygotowane do tego turnieju.Trudno mieć pretensje do zawodniczek,że na docelowej imprezie nie mają siły,skoczności szybkości nie mówiąc już o kilku chociażby dob Czytaj całość
avatar
szakal44
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ocena trenera - "1", za (nie)przygotowanie drużyny do ME  
avatar
marekwyszosiat
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem dlaczego Ganszczyk dostała taką samą ocenę co Pycia która tak naprawdę dwa ostatnie spotkania zagrała na przyzwoitym poziomie Ganszczyk może i wchodziła rzadko ( ale czy to jej wina ? Czytaj całość
avatar
stary kibic
6.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co do jednego jestem przekonany - dziewczyny dały z siebie maksimum - odrębnym pytaniem jest, czy stworzony zespół był przygotowany na maksimum możliwości i czy sztab przyjął właściwe kryteria Czytaj całość