W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Marco Falaschi (Lotos Trefl Gdańsk) [1]*
Gdańszczanie przegrali swojego pierwszego tie breaka w tym sezonie, choć prowadzili w Olsztynie już 2:1. Sporo w tym winy włoskiego rozgrywającego, bo w ogóle nie pomagał swoim kolegom, zwłaszcza w czwartym i piątym secie. W jego prowadzeniu gry było dużo chaosu, a odbicia były często niedokładne i nie w tempo. Nie gubił bloku, zmuszając swoich skrzydłowych do nieustannej walki na siatce, co przyczyniło się do ich narastającego zmęczenia. Na jego usprawiedliwienie można dodać jedną udaną kiwkę, blok i dwa asy serwisowe, i te cztery punkty dorzucił do dorobku drużyny.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: Bartłomiej Bołądź (Cerrad Czarni Radom) [1]*
Dla podopiecznych trenera Lozano przyszły trudne chwile, bowiem mierzą się po kolei z całą ligową czołówką. Do porażki ze Skrą Bełchatów walnie przyczyniła się słabsza dyspozycja młodego atakującego Czarnych, który wcześniej był jednym z liderów w ataku zespołu. Tym razem jednak nie był w stanie przebić się przez bełchatowski blok (zatrzymany 3 razy na 9 piłek) i jego skuteczność w ataku wyniosła zaledwie 33 procent. Nie zdobywał punktów ani serwisem ani blokiem. W drugim secie został zdjęty z boiska, a jego dorobek z tego meczu to tylko 3 punkty.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Mariusz Gaca (MKS Będzin) [2]*
Środkowy, który kończy mecz z zerowym dorobkiem punktowym i ujemnym ratio, a grał przez dwa sety, to naprawdę nieczęsty wynik. A takim wątpliwym osiągnięciem może się po ostatniej kolejce pochwalić Mariusz Gaca. Do tej pory zawodnik będzińskiego klubu radził sobie na tyle dobrze, że dopiero po raz pierwszy znalazł się w naszym zestawieniu. Jednak w meczu z Asseco Resovią Rzeszów zupełnie nie pomógł swojej drużynie. W ataku dostał cztery piłki i żadnej nie skończył. Nie zablokował nikogo skutecznie, nie zapunktował zagrywką, a dodatkowo jeden serwis zepsuł.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Bartosz Gawryszewski (Lotos Trefl Gdańsk) [2]*
Pięć setów na parkiecie spędził kapitan Lotosu i zdołał zdobyć zaledwie pięć punktów. Średnio punkt zdobywany w secie, a do tego zero bloków, to bardzo mizerny wynik, jak na zawodnika na tej pozycji, do tego tak doświadczonego jak Bartosz Gawryszewski. Gdańszczanie ostatecznie przegrali w Olsztynie, prezentując nierówną grę, a przyczynił się do tego właśnie prezentujący się mocno przeciętnie środkowy.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Kevin Klinkenberg (Łuczniczka Bydgoszcz) [2]*
Kiedy po kontuzji Wojciecha Ferensa, włodarze bydgoskiego klubu sprowadzili Kevina Klinkenberga, wydawało się, że szybko znaleźli bardzo dobre zastępstwo. Po pierwszych meczach, a już na pewno po swoim debiucie, Belg zostawił jak najbardziej pozytywne wrażenie. Z czasem jednak okazało się, że aklimatyzacja w PlusLidze nie przebiegła jednak tak dobrze. Mecz z Cuprum Lubin był kolejnym słabym w wykonaniu zawodnika Łuczniczki Bydgoszcz. Cały dorobek siatkarza to jeden punkt, zdobyty atakiem. Jego skuteczność w tym elemencie wyniosła 25 proc. Ponadto przyjmował 15 razy, z czego 50 proc. piłek pozytywnie i tylko 20 proc. perfekcyjnie, jednakże bez błędu. Za to dwukrotnie pomylił się na zagrywce. W drugim secie Piotr Makowski zmienił go i na boisku zastąpił go Dawid Murek.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Stanisław Wawrzyńczyk (AZS Częstochowa) [2]*
W meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle cały praktycznie zespół z Częstochowy zaprezentował się słabo, ale poniżej tej średniej słabej normy zapisał się Stanisław Wawrzyńczyk. Zawodnik ten nie zdobył żadnego punktu. Atakował ze skutecznością zero procent, ani nie zapunktował zagrywką, ani blokiem. W przyjęciu również zagrał słabo, bowiem w dziewięciu próbach zdążył popełnić trzy błędy, notując w sumie 44 proc. pozytywnego i 11 proc. perfekcyjnego przyjęcia. „W nagrodę” dość szybko opuścił boisko, bo już w pierwszym secie i resztę spotkania obejrzał z kwadratu rezerwowych.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Jakub Popiwczak (Jastrzębski Węgiel) [2]*
Mecz w Warszawie był fatalny w wykonaniu całego zespołu ze Śląska i Popiwczak nie odbiegał poziomem od kolegów. Młody libero od początku spotkania kompletnie sobie nie radził z zagrywkami Inżynierów. Popełnił trzy błędy w przyjęciu, a zaledwie jedną piątą piłek zdołał dostarczyć idealnie nad swojego rozgrywającego. Do tego był zupełnie niewidoczny w obronie. Na skutek swojej bardzo słabej gry w drugim secie został zmieniony.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.