W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Paulina Bałdyga (Pałac Bydgoszcz)
Złota medalistka mistrzostw Europy kadetek z 2013 roku to wręcz oczywisty materiał na przyszłą gwiazdę polskiej siatkówki, ale na razie wygląda na to, że kariera młodej wychowanki Nike Ostrołęka nie przebiega idealnie. Reprezentantka Polski w pierwszej połowie sezonu pełniła rolę podstawowej rozgrywającej Pałacu Bydgoszcz, ale coraz częściej ustępowała pola Marlenie Pleśnierowicz i to właśnie była siatkarka Budowlanych Toruń zyskała więcej pochlebnych opinii dotyczących swojej gry.
Trenerowi Adamowi Grabowskiemu nieraz zdarzało się krytykować obie zawodniczki za wystawianie zamiast rozgrywania, ale koniec końców to Pleśnierowicz zyskała sobie większa uwagę obserwatorów ligi, a Bałdyga... czeka na swoje pięć minut.
Atakująca: Joanna Kapturska (Developres SkyRes Rzeszów)
Zawodniczka znana pod panieńskim nazwiskiem Frąckowiak przybyła do klubu z Rzeszowa z solidnej ekipy Serie A2 z Vicenzy. Miała ona gwarantować spore zdobycze punktowe co mecz i solidny procent w ofensywie Developresu, tymczasem coś poszło nie tak.
Atakująca przeplatała występy dobre z tragicznymi (poniżej 25 procent skuteczności !), sam wiceprezes podkarpackiego klubu Wiesław Kozieł narzekał na dyspozycję spodziewanej gwiazdy zespołu. Kiedy z powodu dolegliwości zdrowotnych Kapturskiej jej miejsce na prawym skrzydle zajęła Magda Jagodzińska, niektórzy kibice rzeszowianek odetchnęli z ulgą.
Zobacz wideo: Miażdżąca opinia Akopa Szostaka o rywalu. "Freak fight", "brak szacunku do kibica"
Środkowa: Karolina Suwińska-Bednarek (KSZO Ostrowiec SA)
Nie ulega wątpliwości, że zespół KSZO ma za sobą nieudany sezon zasadniczy. Jedną z siatkarek, która spisała się poniżej swoich możliwości i oczekiwań względem niej jest Karolina Suwińska-Bednarek. W większości spotkań środkowa była mało efektywna, zarówno w ataku jak i w bloku.
Środkowa: Iga Chojnacka (Legionovia Legionowo)
Rodowitą legionowiankę należy podziwiać za sprawne łączenie zawodowej gry w siatkówkę i wymagających studiów prawniczych, natomiast w naszej Antyszóstce oceniamy wyłącznie postawę na parkiecie. A ta Chojnackiej nie była szczególnie imponująca.
21-latka trafiała czterokrotnie do Antyszóstek kolejki (przy dwóch nominacjach do Szóstki), a średnia bloków na mecz wynosząca 1,9 i około 40 procent skuteczności na siatce to raczej mało powalające statystyki. Oddajmy jednak uczennicy SMS-u, że jej ostatnie mecze w fazie zasadniczej ligi były zdecydowanie lepsze niż reszta sezonu.
Przyjmująca: Joanna Kuligowska (Pałac Bydgoszcz)
Doświadczona przyjmująca miała być jednym z filarów Pałacu. Jednak jej dyspozycja na przestrzeni całego sezonu zasadniczego była mniej niż przyzwoita. W wielu meczach zawodziła w przyjęciu czy ataku, a ponadto popełniała proste błędy, które nie powinny zdarzać się tak doświadczonej siatkarce.
Przyjmująca: Koleta Łyszkiewicz (BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała)
Co stało się z obiecującą wychowanką sosnowieckiego SMS-u, która za kadencji Leszka Rusa w BKS-ie odgrywała coraz ważniejszą rolę w kadrze podbeskidzkich siatkarek? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Fakty są takie, że Łyszkiewicz rozegrała niemal o połowę mniej setów niż w poprzednim sezonie, nie mówiąc już o pełnych spotkaniach.
22-latka wyraźnie przegrała rywalizację na przyjęciu z Nikolą Radosovą i Emilią Muchą. Wprawdzie w pierwszych meczach z Budowlanymi Łódź i KSZO spisała się ona nieźle na prawym skrzydle, ale musiała ustąpić na nim miejsca Helenie Horce. Koniec końców okazało się, że Łyszkiewicz nie zyskała zaufania zarówno Emanuele Sbano, jak i Mariusza Wiktorowicza, a jej kariera stanęła w miejscu.
Libero: Anna Korabiec (KSZO Ostrowiec SA)
Dla libero KSZO zakończony sezon zasadniczy był wymagający, a siatkarka nie może zaliczyć go do udanych. Korabiec była celem zagrywek drużyn rywalek, a w przyjęciu miała problemy z dokładnością.