W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywająca: Emilia Szubert (Enea PTPS Piła) [5]*
Trudno byłoby obronić tę zawodniczkę przed miejscem w Antyszóstce, tym bardziej, że nie jest pierwszy kiepski występ Szubert w tym sezonie. Jej Enea PTPS Piła przegrał wyraźnie z Grot Budowlanymi Łódź 0:3 i zanotował skuteczność w ataku rzędu zaledwie 25 procent, co obciąża konto rozgrywającej Wielkopolanek. Szubert zbyt często wyrzucała swoje atakujące koleżanki za antenkę, by pilanki mogły myśleć o poprawie postawy w ofensywie.
Atakująca: Natasa Cikiriz (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) [2]
Młoda Serbka miała okazję na pokazanie się na prawym skrzydle drużyny Polskiego Cukru Muszynianki, ale rywalki z Chemika Police szybko zweryfikowały możliwości zagranicznej zawodniczki. Cikiriz nie dokończyła trzysetowego spotkania, schodząc na stałe po drugiej partii i nic dziwnego: skończyła zaledwie 2 piłki na 15 akcji i aż 5 razy (najczęściej wśród Mineralnych) nadziewała się na blok policzanek.
ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"
Środkowa: Magdalena Soter (KSZO Ostrowiec Świętokrzyski) [4]
Podczas gdy w meczu KSZO z BKS-em Profi Credit środkowe przyjezdnych dokazywały w bloku i ataku, przedstawicielka ostrowieckiego zespołu na parkiecie... po prostu była. Soter w ciągu całego spotkania nie zablokowała ani razu zawodniczki drużyny przeciwnej, a w ataku skończyła 2 akcje z sześciu. Ale jej ogólny bilans wyszedł na minus, bo przy tym dwukrotnie myliła się w ataku i tyle samo razy blokowały ją rywalki.
Środkowa: Anna Lewandowska (Giacomini Budowlani Toruń) [2]
W dziwnym meczu w Toruniu siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów schodziły z placu boju na stałe po dwóch wygranych setach i zapewnieniu sobie półfinału. Natomiast środkowa Giacomini Budowlanych zniknęła z boiska po trzecim secie, ale wyłącznie ze względu na słabą postawę. Jeden udany blok nie mógł poprawić jej fatalnego bilansu w ofensywie, czyli ledwie 2 punktów na 8 prób i 3 zatrzymanych przez rzeszowianki uderzeń. Zastępująca ją Ewelina Ryznar spisała się nieco lepiej.
Przyjmująca: Agata Babicz (Enea PTPS Piła] [2]
Siostra Doroty Wilk odbiła się od bloku Grot Budowlanych Łódź jak od ściany i pozwoliła się trzykrotnie zablokować, a sama przyjmująca na 15 prób w ataku punktowała ledwie cztery razy. Do tego Babicz nieszczególnie spisała się w przyjęciu zagrywki, w którym popełniła 1 błąd na 17 prób (24 proc. przyjęcia pozytywnego, 12 perfekcyjnego) i niewielkim pocieszeniem jest w jej wypadku to, że inne koleżanki z drużyny wypadły w tym elemencie jeszcze gorzej.
Przyjmująca: Ewelina Krzywicka (Pałac Bydgoszcz) [2]
Nie spodziewaliśmy się takiego występu po liderce Pałacu i jednej z bohaterek obecnego sezonu, powołanej niedawno do reprezentacji Polski. "Krzywa" zakończyła swój udział w starciu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza na pierwszym secie, w którym na 12 akcji w ataku skończyła... okrągłe zero. Do tego 3 razy myliła się w próbach sforsowania bloku rywala i było jasne, że trener Grabowski musi działać, by spotkanie dało się uratować. Skończyło się na szybkim zejściu Krzywickiej na rzecz Weroniki Fojucik.
Libero: Anna Korabiec (Legionovia Legionowo) [2]
Libero ostatniej drużyny w tabeli Orlen Ligi przeżywała szalenie trudne chwile w starciu z zagrywką Impela Wrocław. Korabiec sześć razy musiała uznać wyższość serwujących przeciwniczek (31 proc. odbioru pozytywnego, 10 perfekcyjnego). Jakby tego było mało, dolnośląski zespół (który wygrał z Legionovią 3:1) postarał się swoimi udanymi atakami o to, by Korabiec nie zanotowała wielu skutecznych obron.