W tym artykule dowiesz się o:
Warszawsko-gdańska część turnieju za nami
Reprezentacja Polski w fazie grupowej przegrała pierwsze spotkanie rozgrywane na PGE Narodowym z Serbami (0:3), by w dwóch kolejnych nie stracić już seta. Najpierw jako pokonani z boiska zeszli Finowie, a następnie Estończycy.
System rozgrywek wygląda tak, że drużyna z pierwszego miejsca, w tym przypadku Serbowie - zagrają w ćwierćfinale, natomiast Polacy w barażu ze Słowenią, a Finowie z Bułgarią.
Niemal wszyscy reprezentanci Polski dostali szansę na zaprezentowanie się. Na parkiet nie wyszedł tylko Damian Wojtaszek, a na bardzo krótko wyszedł Artur Szalpuk. Pozostali zawodnicy przyczynili się do takich, a nie innych wyników zespołu.
Rozgrywający:
Fabian Drzyzga - 3
Od początku sezonu jest wybierany przez trenera do podstawowej szóstki i tak samo było w fazie grupowej ME 2017. Z trzech spotkań, które zaczynał, najbardziej udane było to z Finlandią, aczkolwiek nawet w tym meczu w pierwszych dwóch setach atak nie był najmocniejszą stroną Polaków. Z Serbią zagrał równie źle jak reszta zespołu, a z Estonią został zmieniony po pierwszym secie. Na pewno brakowało gry środkiem u niego, ale akurat to w ostatnim pojedynku poprawił. Szwankuje też dokładność i tempo wystaw do skrzydeł, co utrudnia atakującym punktowanie. Trochę brakuje jego świetnego serwisu, którym kiedyś regularnie zdobywał punkty.
Grzegorz Łomacz - 4
W spotkaniach z Serbią i Finlandią wchodził wyłącznie na zmiany podwójne, zwykle tylko na kilka akcji. W meczu z Estonią dostał szansę na dłuższe przebywanie na boisku, zagrał dwa sety i pokazał się z dobrej strony. Generalnie wprowadza więcej spokoju i pewności w grze drużyny, lepiej przy nim funkcjonują skrzydłowi. Do jego gry środkiem nie można mieć żadnych pretensji, stara się korzystać z usług środkowych najczęściej, jak to możliwe.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Atakujący:
Dawid Konarski - 3
Na pewno brakuje go w reprezentacji w jego klubowej dyspozycji. Jest nominalnym pierwszym atakującym, ale z trzech spotkań tylko jedno miał dosyć udane - z Finlandią. Nawet w nim był jednak dopiero na trzecim miejscu w drużynie, jak idzie o zdobyte punkty. Z Serbią zagrał równie źle jak jego koledzy, a z Estonią wręcz fatalnie i po pierwszym secie nie pojawił się już na boisku. Brakuje również tego, z czego przez lata był znany: fantastycznego czucia w bloku, których często miał na koncie więcej niż środkowi. Nie jest również widoczny w polu serwisowym.
Łukasz Kaczmarek - 4
W pierwszych dwóch spotkaniach regularnie wchodził tylko na krótsze bądź dłuższe zmiany podwójne i za każdym razem robił bardzo dobre wrażenie. Albo punktował trudną zagrywką albo świetnie atakował, wnosił też wiele nowej energii i świeżości. W meczu z Estonią zagrał po raz pierwszy pełne dwie partie i - choć nie był to występ równie porywający jak poprzednie - poradził sobie nieźle.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Środkowi:
Bartłomiej Lemański - 4.5
Młody środkowy wyraźnie rozkręca się z meczu na mecz. Trzykrotnie wyszedł w podstawowym składzie i za każdym razem jego występ był lepszy. Co istotne, regularnie punktuje we wszystkich elementach. Przeciwko Serbii miał jeden blok i jednego asa, a w meczu z Estonią dwa asy i cztery bloki. W spotkaniu z Finlandią zabrakło mu bloku, co prawda świetnie atakował i zagrywał, ale po dwóch setach został zmieniony.
Mateusz Bieniek - 4
Grał coraz lepiej ze spotkania na spotkanie, na co mogła mieć wpływ kontuzja, jakiej doznał tydzień przed rozpoczęciem mistrzostw. W pierwszym meczu wszedł tylko na krótką zmianę, ale w dwóch następnych był już zawodnikiem podstawowej szóstki. W spotkaniu z Finlandią zdobywał punkty atakiem i świetną zagrywką, przeciwko Estonii udało mu się też raz zablokować. Jednak zaledwie jeden blok na koncie środkowego po dwóch meczach musi wpłynąć na obniżenie oceny.
Wystąpił na PGE Narodowym, pojawił się w wyjściowym składzie. Zagrał przeciętne spotkanie, punktował w bloku i ataku, ale rozgrywający nie posyłał do niego zbyt wielu piłek. W kolejnych meczach nie był już podstawowym środkowym.
Jakub Kochanowski - bez oceny
Na boisku pojawiał się w meczach z Serbią i Finlandią. Nie miał okazji zaprezentować się w dłuższym wymiarze.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Przyjmujący:
Michał Kubiak - 5
Lider polskiej reprezentacji w fazie grupowej. Zdobył najwięcej punktów z drużyny w nieudanym meczu z Serbią, trzymał przyjęcie i pociągnął grę w trzecim secie spotkania z Finlandią, a w ostatnim pojedynku dostawał do skończenia kluczowe piłki. Oprócz tego bardzo pomaga drużynie w defensywie, często to jego obrony przynosiły kontry. Dodatkowo punktuje też blokiem i zagrywką. Kolegom pomaga też jego waleczna postawa na boisku.
Bartosz Kurek - 3,5
Zabłysnął w meczu z Finlandią. To właśnie jego zagrywki pozwoliły odrobić stratę w premierowej odsłonie, świetnie w tym dniu atakował i blokował. W pozostałych meczach miał problemy: z Serbami z przyjęciem, a z Estończykami ze skutecznością w ataku. Ogólnie jednak widać progres w jego grze.
Rafał Buszek - bez oceny
Pojawiał się tylko na zmiany, kiedy trener chciał poprawić przyjęcie w zespole. Jego wejścia miały jednak tylko charakter epizodyczny.
Artur Szalpuk - bez oceny
Na boisko został oddelegowany w premierowej partii meczu z Estonią. Nie zdążył jednak nawet zdobyć punktu, w kolejnych setach został już w kwadracie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
Libero:
Paweł Zatorski - 3,5
Dwa pierwsze spotkania były słabe w wykonaniu naszego libero. Przyjmował na przeciętnym poziomie, nie błyszczał w obronie, nie unikał błędów. Jednak w starciu z Estonią zaprezentował się bardzo dobrze, był bardzo żywiołowy na boisku, wnosił dużo energii. Wywiązał się ze wszystkich swoich zadań należycie. Oby grał tak już do końca!
Damian Wojtaszek - bez oceny
Jako jedyny z całej kadry nie dostał szansy od trenera i ani razu nie pojawił się na parkiecie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie
ZOBACZ WIDEO: Sebastian Świderski: Bartek Kurek będzie grał coraz lepiej