W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Benjamin Toniutti (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Na tej pozycji znów nie ma zaskoczenia. Francuz cały czas utrzymuje znakomity poziom, gra szybko i dokładnie, świetnie współpracuje ze swoimi kolegami. Choć wszystkie drużyny mają już rozpisanego Toniuttiego, ten zawsze potrafi czymś zaskoczyć rywali. Prezentował bardzo równy poziom przez cały sezon.
Ławka rezerwowych: Paweł Woicki (Indykpol AZS Olsztyn)
Jego doświadczenie przydawało się na boisku. Grał solidnie i bardzo dobrze wykorzystywał środek, w ważnych momentach dokonywał właściwych wyborów.
Atakujący: Damian Schulz (Trefl Gdańsk)
Atakujący z Trójmiasta był zdecydowanie najpewniejszym punktem swojej drużyny. Kiedy lewoskrzydłowi notowali słabsze mecze, on zaliczył właściwie jeden zły występ. W sumie w 30 spotkaniach zdobył 436 punktów atakiem (na 841 prób), 44 bloki i 39 asów serwisowych.
Ławka rezerwowych: Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów)
Były to zdecydowanie udane miesiące dla atakującego drugiej drużyny sezonu zasadniczego. Nie grał tak dużo, jak inni zawodnicy na tej pozycji z czołówki, ale wielokrotnie swoją zagrywką rozstrzygał mecze. Jego 54 asy serwisowe okazały się wyczynem nie do pobicia.
Gdyby nasza kadra mogła liczyć trzech atakujących, to dołączyłby do niej Jan Hadrava z Indykpolu AZS Olsztyn, który podobnie jak koledzy, miał ogromne znaczenie dla swojej drużyny, szczególnie w ważnych momentach.
Środkowy: Jakub Kochanowski (Indykpol AZS Olsztyn)
Ten sezon, bez względu na to, co stanie się w play-offach, należy do niego. Ciężkie treningi, a także solidnie przepracowany okres reprezentacyjny, przyniosły efekty w klubie. Fazę zasadniczą zakończył z 77 blokami, a do tego dorobku dołożył 41 asów serwisowych i blisko 60-procentową skuteczność w ataku (247/417). Na boisku cechuje go duża pewność siebie i, jak na tak młodego gracza, wysoka skuteczność w ważnych momentach.
Ławka rezerwowych: Piotr Nowakowski (Trefl Gdańsk)
Po opuszczeniu Asseco Resovii Rzeszów i perypetiach zdrowotnych, w końcu powrócił do bardzo dobrej dyspozycji. Należał do czołówki środkowych i w sumie zanotował 70 bloków.
Środkowy: Srećko Lisinac (PGE Skra Bełchatów)
Najbardziej wszechstronny zawodnik na swojej pozycji w PlusLidze, o czym świadczy fakt, że ponownie udało mu się grać na ataku, a z tego zadania wywiązał się znakomicie. Ma znakomity zasięg, dysponuje niesamowitą dynamiką i jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Jego atutem jest umiejętność zachowania chłodnej głowy, na palcach jednej ręki można policzyć ważne sytuacje, w których się mylił. W sumie zakończył fazę zasadniczą z blisko 65-procentową skutecznością w ataku (244/376), a do tego dorzucił 33 bloki i tyle samo asów serwisowych. Obok Jakuba Kochanowskiego był najczęściej eksploatowanym środkowym w ataku, choć od swojego młodszego kolegi grał rzadziej.
Ławka rezerwowych: Mateusz Bieniek (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Reprezentacyjny środkowy utrzymywał swoją grę na dobrym poziomie, pilnując rywali po drugiej stronie siatki. W sumie 43 razy blokował przeciwników, dał im się we znaki również w polu zagrywki i w ataku.
Na siatce rywalom dawał się we znaki Grzegorz Kosok z Jastrzębskiego Węgla, przypominając o sobie 73 blokami.
Przyjmujący: Sam Deroo (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Wziął na siebie ciężar gry w pierwszej części sezonu, kiedy Maurice Torres wciąż aklimatyzował się w zespole. Belg poprawił swoje przyjęcie w porównaniu do tego, co prezentował rok wcześniej. Z powodu kontuzji opuścił sześć spotkań, ale kiedy tylko był na boisku, to nie zawodził. W sumie wywalczył 294 punkty w ataku, 23 w polu zagrywki i 38 blokiem.
Ławka rezerwowych: Bartosz Bednorz (PGE Skra Bełchatów)
Sezon rozpoczął od tytułu MVP w Superpucharze. Od tamtej pory rzadko spuszczał z tonu. Zdecydowanie poprawił się w przyjęciu, a pod wodzą Roberto Piazzy zyskał także więcej pewności w akcjach ofensywnych.
Przyjmujący: Bartosz Kwolek (ONICO Warszawa)
Choć stołeczna drużyna ostatecznie nie zdołała zakończyć sezonu zasadniczego w Top 6, trudno było pominąć tego zawodnika. Młody przyjmujący był najjaśniejszym punktem zespołu w ofensywie. Z powodu zabiegu opuścił trzy spotkania, w kilku odgrywał tylko epizodyczne role, ale jego nieobecność była mocno odczuwana w Warszawie. Punktował 318 razy atakiem, 38 razy zagrywką i 27 blokiem.
Ławka rezerwowych: Tomasz Fornal (Cerrad Czarni Radom)
Przez kilka tygodni miał problemy zdrowotne (jak większość czołowych zawodników), ale drugą część sezonu mógł zaliczyć do jak najbardziej udanych. Dał znać, że jest jednym z najbardziej obiecujących przyjmujących w PlusLidze.
Na wyróżnienie z pewnością zasłużył także Artur Szalpuk z Trefla Gdańsk, który wskutek kontuzji Mateusza Miki, miał bardzo dużo pracy na boisku. I słabsze mecze w jego wykonaniu były rzadkością.
Libero: Taichiro Koga (Aluron Virtu Warta Zawiercie)
Już jego debiut w pierwszej kolejce przeciwko ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle odbił się szerokim echem. Wniósł powiew świeżości i zupełnie nową jakość na parkiety PlusLigi. Zachwycał przede wszystkim w obronie, ale okazało się, że wśród ligowych libero dysponował także najlepszym przyjęciem.
Ławka rezerwowych: Paweł Zatorski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Reprezentantowi Polski trudno odmówić solidności, ale brakowało mu błysku, do którego przyzwyczajał kibiców w poprzednich sezonach. Na tle innych zawodników występujących na tej pozycji, prezentował się jednak dobrze i unikał większych wpadek.