W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Liczyło się tylko zwycięstwo[/b]
- Znamy tę drużynę bardzo dobrze. Często ze sobą gramy, co ma swoje plusy i minusy. W ich kadrze brakuje dwóch czołowych zawodniczek. Będziemy faworytem, ale to od nas zależy czy zakończymy mecz zwycięsko. Niemki zapewne się przed nami nie położą. Będą chciały się odgryźć za porażkę z Montreux, dlatego możemy spodziewać się trudnego pojedynku - mówiła przed starciem z Niemkami Malwina Smarzek. Polskim siatkarkom bardzo zależało na wygranej z reprezentantkami naszego zachodniego sąsiada po wtorkowej przegranej z Włoszkami (2:3).
ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć"
Rozgrywające
Joanna Wołosz - 3,5
Wołosz grała podobnie do swojej vis a vis z kadry Niemiec: obciążenie atakiem dwóch najlepszych dostępnych opcji, a korzystanie z reszty zawodniczek po swojej stronie było dość oszczędne. Taka taktyka miała swoje plusy i minusy, co widać było zwłaszcza w trzecim i czwartym secie. Na szczęście w odwodzie była Marlena Pleśnierowicz, która wchodziła w trudnych momentach na boisko i dawała sporo od siebie (choć oczywiście Smarzek była opcją numer jeden).
Atakująca
Malwina Smarzek - 5
Trudno było mieć jakiekolwiek zastrzeżenia do najważniejszego elementu w układance Jacka Nawrockiego. 28 punktów na aż 65 ataków, 3 ważne bloki, as i branie na siebie sporej odpowiedzialności za powodzenie drużyny w decydujących akcjach - do takich występów Smarzek jesteśmy przyzwyczajeni i należy się cieszyć, że bombardierka Biało-Czerwonych nie ma zwyczaju zawodzić.
Środkowe
Kamila Witkowska - 3
Agnieszka Kąkolewska - 3,5
Klaudia Alagierska - 4,5
Środek siatki był największa bolączką Polek przez większość meczu, co było widać zwłaszcza po Kąkolewskiej, przeplatającej bardzo udane fragmenty meczu, choćby w trzecim secie, z zadziwiającą nieporadnością. Kamila Witkowska spisywała się od niej zdecydowanie lepiej w ataku, ale brakowało jej punktowego bloku, dlatego Jacek Nawrocki zdecydował się na super rezerwową Alagierską i to była najlepsza możliwa decyzja. Zagrywki i bloki mistrzyni Polski w końcówce trzeciego i czwartego seta były na wagę złota.
Przyjmujące
Natalia Mędrzyk - 4
Martyna Grajber - 3
Jak na przyjmującą, która większość sezonu spędziła w kwadracie rezerwowych, Mędrzyk nadzwyczaj dobrze radzi sobie w roli podstawowej skrzydłowej kadry. Została odciążona od przyjęcia i dzięki temu mogła rozwinąć skrzydła w ataku (15/34). Martynie Grajber poszło w ofensywie zdecydowanie gorzej (3/14), za to w przyjęciu i obronie przez większość meczu robiła swoje i w tych elementach nie można mieć było do niej większych uwag.
Libero
Paulina Maj-Erwardt - 3,5
W pierwszych dwóch setach odstawała od Grajber w skuteczności przyjęcia, miała też na koncie zagrywki, które powinna przyjąć. Ale im dłużej trwał mecz i im bardziej przybierał on dramatyczny obrót, przydatność Maj-Erwardt rosła i widać było, że drużyna może na nią liczyć także w obronie.