W tym artykule dowiesz się o:
Listę zaczynamy od reprezentanta Brazylii, który wraz z kadrą sięgnął m.in. po Puchar Świata w 2019 roku. Środkowy dotychczas rywalizował tylko w brazylijskiej lidze, toteż gra w Aluronie będzie dla niego pierwszą zagraniczną przygodą. Mimo wszystko z aklimatyzacją nie powinno być kłopotu, a zawodnik ma "papiery" na zostanie czołowym środkowym ligi.
Transferowa saga z atakującym ciągnęła się przez dłuższy czas. Konarski miał trochę pecha, gdyż nie znalazł zatrudnienia w lidze koreańskiej. Po licznych perturbacjach zawodnik ostatecznie znalazł się w Radomiu i choć dla samego siatkarza może nie był to wymarzony kierunek, to jednak drużyna zyskała atakującego gwarantującego wysoki poziom sportowy.
ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Powrót po 4 miesiącach przerwy. "Pierwsze akcje były na wciśniętym sprzęgle"
Kolejny nabytek Czarnych, który w pełni zaspokoił zbudowane przez szumne zapowiedzi klubu oczekiwania fanów. Bułgar to niewątpliwie jeden z lepszych środkowych na świecie. W drużynie prowadzonej przez Roberta Prygla Josifow ma stanowić o sile środka siatki, będąc na tej pozycji bardzo dużym i potrzebnym wzmocnieniem.
[b]
7. Mohammed Al Hachdadi z Funvicu Taubate do Jastrzębskiego Węgla [/b]
Marokańczyk to siatkarz, który z niejednego pieca chleb jadł, o czym świadczy fakt, że na swoim koncie ma on zarówno medal mistrzostw Finlandii, jak i superpuchar Brazylii. W ostatnim sezonie atakujący sprawdzał się w drużynie Funvicu, grając u boku wielu brazylijskich gwiazd. Kontrakt w Polsce jest dla zawodnika kolejnym miejscem do pokazania swojej siatkarskiej jakości.
Transfer zaskakujący nie z racji samego poziomu sportowego. Oczywiście nie odmawiamy klasy Wlazłemu, ale siatkarz najlepszy czas ma już za sobą. Mimo wszystko 17 lat spędzonych w Skrze sprawia, że dziwnie spogląda się na siatkarza w koszulce innej drużyny. W Treflu 37-latek ma wszystko, by rozegrać jeszcze jeden dobry sezon - dawny kolega z boiska jako trener, pewny pierwszy skład oraz swoboda wynikająca z mniejszej presji wyniku.
Aktualny mistrz Rosji przybył do 13. drużyny PlusLigi. Brzmi zaskakująco, lecz pokazuje także, iż klub z Podkarpacia ponownie nie szczędzi pieniędzy, by zbudować skład mający przywrócić blask "Pasom". Choć wielu nie jest fanami talentu Drzyzgi, to wciąż mówimy jednak o etatowym reprezentancie Polski i dwukrotnym mistrzu świata. Drzyzga to po prostu duża firma.
Wciąż młody środkowy okres w Skrze może odbierać różnie. Z jednej strony sprawdził się on w renomowanym klubie, z drugiej zaś jego gablotka z medalami nie została w szczególny sposób powiększona. W ZAKSIE Kochanowski nie może spokojnie myśleć o grze, jednakże musi on na swoje barki wziąć ciężar bycia jednym z liderów. Nie ma zatem miejsca na słabszą dyspozycję.
Umówmy się, że ostatni sezon nie należał do Bieńka. Częste oglądanie meczów z kwadratu dla rezerwowych nawet w czołowym włoskim klubie nie pomaga w dalszym rozwoju. Nadal mowa jednak o "pewniaku" w talii Vitala Heynena, który wyjeżdżał do Włoch w roli czołowego środkowego PlusLigi. Cel wypożyczenia jest jasny - regularne występy pozwalające siatkarzowi znaleźć się w kadrze na igrzyska olimpijskie.
Drugi w zestawieniu nabytek Resovii. Gwiazda słoweńskiej siatkówki ma utrzymać ten status również w PlusLidze. Wydaje się, że Cebulj z marszu powinien stać się czołową postacią ligi. Na siatkarzu ciąży jednak presja oczekiwań, gdyż Resovia nie może pozwolić sobie na kolejne wydanie pieniędzy w błoto.
Nie mogło być inaczej. Amerykanin to jedno z największych zagranicznych nazwisk w historii PlusLigi. Czołowy przyjmujący świata przybył do Skry, by odbudować się po straconym ubiegłym sezonie. Pomimo tego klasa siatkarza jest na tyle duża, iż 28-latek wręcz musi stać się gwiazdą ligi. Z takim nabytkiem Skra otwarcie zgłasza swój akces do walki o złoty medal mistrzostw Polski.