Rozsypali się zawiercianie, a GKS Katowice triumfuje!

Piłki meczowe po błędzie Grzegorza Boćka.

Czerwoną kartkę otrzymał Grzegorz Bociek za odkopnięcie piłki. Kolejny punkt dla katowiczan.

Dramatyczna akcja ze szczęśliwym finałem dla katowiczan. Gospodarze zdemolowali prawie wszystko co mieli na swojej drodze, ale dzięki temu mają punkt po ataku Kamila Kwasowskiego.

Zrobiło się cicho w katowickim Spodku po kolejnym celnym ataku Alexandra Ferreiry. Dariusz Daszkiewicz nie będzie mieć problemu z przemówieniem do podopiecznych w przerwie.

Jan Firlej poczekał przy siatce na Nikołaja Penczewa. Jeszcze ma czas i korzysta z niego Mark Lebedew.

Miłosz Zniszczoł ze środka. Niby niewiele, ale jeszcze trochę brakuje gospodarzom do szczęścia.

Z pięciopunktowego prowadzenia gospodarzy zostały dwa. Aluron Virtu CMC Zawiercie walczy do ostatniego gwizdka sędziego.

Żółtą kartkę otrzymał Grzegorz Bociek za protestowanie po akcji Kamila Kwasowskiego.

Szaleństwo po katowickiej stronie siatki. Pięć punktów przewagi GKS-u. Zagrywki gospodarzy wprowadziły bałagan po stronie gości, a jeszcze dokładają bloki oraz kontrataki.

Gospodarze zaczynają robić różnicę w polu serwisowym. Po serii nieprzyjemnych zagrywek Jana Nowakowskiego huknął również Jakub Jarosz.

Mark Lebedew zawołał podopiecznych do siebie. Przerwa na żądanie.

Jan Nowakowski mocno utrudnił życie przeciwnikom swoimi technicznym zagrywkami. GKS Katowice dogonił przeciwnika.

Siatkarze z Zawiercia otworzyli czwartego seta tak jak zakończyli trzeciego. Aluron Virtu CMC złapał przeciwnika za gardło i nie zamierza puszczać. Z kolei GKS Katowice mierzy się z czarnym scenariuszem z poprzednich spotkań.

Nikołaj Penczew otworzył czwartego seta asem serwisowym.

Skończyli przez środek zawiercianie i to spotkanie nie skończy się po trzech setach. Triumfuje Aluron Virtu CMC.

Piłki setowe dla zawiercian. Po błędzie Kamila Kwasowskiego spudłował jeszcze Jakub Jarosz. GKS Katowice otwiera drzwi do przedłużenia meczu przed rywalami.

Aluron Virtu CMC Zawiercie odzyskał prowadzenie. Kamil Kwasowski przestrzelił po ciasnym skosie.

Zmiany. Maciej Fijałek i Wiktor Musiał po stronie gospodarzy. Z kolei goście chcieli stworzyć niebezpieczeństwo zagrywką Mateusza Malinowskiego, ale poradzili sobie katowiczanie.

GKS Katowice na prowadzeniu. Grzegorz Bociek zatrzymany blokiem. Mark Lebedew przerwał grę. To ostatni czas w tym nerwowym secie.

Remis. Jakub Jarosz efektownie przerwał swoją serię nieudanych zagrywek.

Alexandre Ferreira robi wszystko w tym meczu po stronie zawiercian. Właśnie huknął z pola serwisowego i jest druga przerwa na żądanie Dariusza Daszkiewicza.

Jakub Jarosz wyratował swój zespół z opresji. Remis. Zanosi się na emocjonującą końcówkę seta dla kibiców obu drużyn.

Po czasie GKS Katowice zlikwidował całą przewagę przeciwnika. Niby mieli swoją szansę goście, jednak huknęli w siatkę. Mark Lebedew ma okazję do porozmawiania z podopiecznymi.

Trzy punkty przewagi Aluronu Virtu CMC Zawiercie. Marcin Kania znalazł dłonie katowiczan i zmusił do zażądania pierwszej przerwy w meczu przez Dariusza Daszkiewicza.

Coraz ciekawsze rozwiązania proponowane przez zawodników z Zawiercia. Piłka wrzucona do energicznego w drugiej linii Alexandre Ferreiry.

Jakub Jarosz ma jeszcze kontrolę nad wynikiem. Większość skutecznych akcji katowiczan to właśnie zasługa doświadczonego atakującego.

Alexandre Ferreira dostał wsparcie od Grzegorza Boćka. Aluron Virtu CMC wrócił do równorzędnej walki, a nawet jest dwa kroki przed przeciwnikiem.

Dwa punkty przewagi Aluronu Virtu CMC Zawiercie. Grzegorz Bociek umieścił podbitą piłkę w polu katowiczan po zaledwie kilku sekundach.

Alexandre Ferreira to jeden z nielicznych zawodników Aluronu Virtu CMC Zawiercie, którzy nie zostali jeszcze zmienieni. Ten drugi to Taichiro Koga. Portugalczyk daje sobie radę w ofensywie.

Katowiczanie, jeżeli chcą zamknąć spotkanie i oszczędzić sobie maratonu, nie mogą obniżać jakości swojej gry. Potrzeba, żeby zameldowali się w trzecim secie liderzy z poprzednich partii.

Były trzy punkty z rzędu gospodarzy, a teraz taka sama seria zawiercian. Nikołaj Penczew dał znać o swojej obecności na skrzydle.

Błędy, błędy, pomyłki. Przepraszają się przyjezdni, ale czasu na wyeliminowanie wszystkich niedociągnięć pozostaje coraz mniej.

Pierwsze prowadzenie w tym meczu zespołu z Zawiercia. Alexandre Ferreira zaatakował po dłoniach gospodarzy w aut.

Blok ten mecz rozpoczął, blok zakończył drugiego seta. Marcin Waliński nie przebił się przez szczelną tamę z Katowic.

Kamil Szymura poradził sobie z blokiem na lewym skrzydle. Piłki setowe dla katowiczan.

Wszedł Maciej Fijałek.

Nikołaj Penczew czwartym zmiennikiem u gości, a Wiktor Musiał już wchodził w tym meczu.

Grzegorz Bociek huknął serwisem. Zmiennicy podrywają gości do walki.

Szybowała piłka w niepożądanych przez zawodników kierunkach. Na koniec wszystko poszło po myśli zawiercian, którzy podbudowują się być może już przed trzecim setem.

GKS Katowice podkręcił skuteczność w ataku, a skoro pomylił się przed momentem również Alexandre Ferreira, to przewaga gospodarzy urosła do bardzo słusznego rozmiaru. Wszystko wygląda na to, że drużyna z Górnego Śląska za moment będzie mieć punkt w kieszeni.

Blok Jana Nowakowskiego na Mateuszu Malinowskim. Zmienia szkoleniowiec z Zawiercia. Grzegorz Bociek za złapanego przed momentem Mateusza Malinowskiego.

Arshdeep Dosanjh jest kolejnym zmiennikiem po stronie gości. Wszedł za Michala Masnego. Pierwsza akcja po zmianie efektowna Jana Firleja oraz Kamila Kwasowskiego.

Jan Nowakowski kiwnął ekwilibrystycznie z drugiej piłki. Obdarzony słusznymi warunkami fizycznymi zawodnik robił to dość niezgrabnie, ale skutecznie. Marcin Kania za Pietera Verheesa.

Nieporozumienie po niewygodnym serwisie Jana Firleja. W tej sytuacji Mark Lebedew poprosił o czas. Szkoleniowiec zawiercian przekazuje techniczne uwagi, choć wygląda na coraz mocniej podminowanego.

Dwupunktowe prowadzenie. Co prawda w bloku pozostał tylko Kamil Kwasowski, ale to wystarczyło do zatrzymania Mateusza Malinowskiego. Gra na siatce jest największym atutem gospodarzy.

Jakub Jarosz wykorzystał dłonie blokujących zawiercian. Poprawiają skuteczność w ataku gospodarze, jednak również Aluron Virtu CMC Zawiercie czujny, kiedy ma piłkę po swojej stronie.

Początek seta bez wskazania. GKS Katowice nie pozwala przeciwnikowi z Zawiercia na objęcie pierwszego w tym spotkaniu prowadzenia.

Początek drugiego seta i ponownie otworzył go punktem zespół z Katowic.

Kontratak przez skrzydło i GKS Katowice zapisał sobie pierwszego seta.

Piłki setowe po potężnym serwisie Jakuba Jarosza. Trafił w przebiegającego Mateusza Malinowskiego.

Gonią siatkarze z Zawiercia, ale muszą jeszcze podkręcić tempo tego pościgu. Na razie Alexandre Ferreira trzyma atak gości.

Dawno nie było czteropunktowej zaliczki GKS-u Katowice. Teraz już jest. Sprawdzał Mark Lebedew, ale sędziowie wypatrzyli na monitorze tylko dotknięcie siatki jego podopiecznych.

Podwójny blok na Kamilu Kwasowskim. Publiczność ma okazję do ekscytowania się długimi akcjami i raz triumfują po nich jedni, a następnie drudzy.

Alexandre Ferreira rządzi w kontratakach, a gospodarze igrają z ogniem nie kończąc wielu akcji w pierwszym tempie.

Przerwa na żądanie Marka Lebedewa. To już druga.

Funkcjonuje blok katowiczan. Naprawia on błędy popełnione w polu serwisowym oraz w ataku. Złapał Marcina Walińskiego na lewym skrzydle.

Alexandre Ferreira zebrał się do ataku, kiedy miał piłkę zawieszoną nad głową. Zawiercianie nie zamierzają oddać pierwszego seta bez walki.

Kamil Szymura huknął z pierwszej piłki z przechodzącej. GKS Katowice ma nadal czteropunktową przewagę, choć Aluron Virtu CMC Zawiercie miał swoje szanse na dogonienie gospodarzy.

Marnują swoje szanse gości. Patryk Czarnowski nie potrafił zakończyć w kontrataku pracy wykonanej zagrywką przez Marcina Walińskiego.

Kilka zepsutych zagrywek. Panowie postrzelali po autach.

Długie akcje od początku spotkania. Tym razem podbudowują się siatkarze Aluronu Virtu CMC, ponieważ zakończył tę wymianę Alexandre Ferreira.

GKS Katowice wjechał na autostradę do wygrania pierwszego seta. Zostało jeszcze kilka bramek do pokonania, ale rozpoczął obiecująco. Rafał Szymura huknął w pole w kontrataku. Mark Lebedew zażądał przerwy.

Rośnie zaliczka katowiczan. Długą akcję zakończyli gospodarze plasem po prostej.

Po ataku Jana Nowakowskiego poprawił z pola serwisowego Kamil Kwasowski. GKS Katowice rozpoczął spotkanie na wysokich obrotach i zobaczymy czy je utrzyma.

Pierwszy punkt na konto gospodarzy. Jan Nowakowski zamknął przekątną i zatrzymał swoim blokiem Mateusza Malinowskiego.