Francuzi zakończyli ten pojedynek blokiem. 3:1 - takim wynikiem zakończył się finał. Bohaterem Jean Patry, a cała drużyna ze złotymi medalami po raz drugi w historii!

Jean Patry. Do znudzenia! Na miarę piłki meczowej.

Zanosi się na emocjonującą i trzymającą w napięciu końcówkę czwartego seta. Japonia nie pozwoliła Francji utrzymać prowadzenia.

W takim momencie as serwisowy! Przymierzył Kento Miyaura. Francuzi w szoku, nie zorganizowali się w przyjęciu.

Taishi Onodera zdecydował w bloku. Wyrównanie, a Francuzi zaczynają być niecierpliwi w swoich akcjach.

Teraz każda piłka ma wysoką wartość, stąd wideo weryfikacje i drobne dyskusje z sędziami oraz przeciwnikami blisko siatki.

Była szansa przed Japończykami, ale niewykorzystana. Piłka poza boiskiem, a Francja ponownie z dwupunktowym prowadzeniem.

Szukają jeszcze lidera, który podniesie ich z łopatek, reprezentanci Japonii. Pozostają oni jeszcze w kontakcie z przeciwnikiem, ale Jean Patry bawi się znakomicie w ataku.

Piłka do Jeana Patry'ego, a znany z polskich hal atakujący ponownie wpakował ją w pole Japończyków. Jeżeli drużyna z Azji nie znajdzie sposobu na powstrzymanie tego siatkarza, to niebawem będzie musiała doceniać tylko srebrne medale.

Kołysze się wynik, ale do rozstrzygnięcia czwartego seta jest jeszcze daleko.

W ostatnich akcjach raz za razem piłka do Jeana Patry'ego. Przypomnijmy, że właśnie ten siatkarz doprowadził swoimi zagraniami do zamknięcia pierwszego oraz trzeciego seta. Być może także on poprowadzić reprezentację Francji do sukcesu w czwartej rundzie.

Na razie nikt nie odjechał. Reprezentacji Japonii z pewnością nie zabraknie charakteru w walce o pozostanie w finale. Pokazali to niejednokrotnie we wcześniejszych spotkaniach.

Nie ma dużo czasu na złapanie oddechu. Już rozpoczęła się czwarta partia - jednocześnie pierwsza, która może zakończyć finał Ligi Narodów. Oczywiście, pod warunkiem, że ponownie lepsza będzie Francja.

Tym samym reprezentacja Francji ponownie na prowadzeniu w finale Ligi Narodów. Już zdążyliśmy napisać, że w trzecim secie nie dzieje się nic przełomowego, a Japonia zerwała się do szalonego pościgu. Drużyna z Azji doprowadziła do remisu 23:23, ale już na finiszu lepsi okazali się Trójkolorowi.

A jednak Francja. Dała się dogonić przeciwnikom, ale nie dała się pokonać na finiszu trzeciego seta. Jean Patry tym razem nie w roli zawodnika atakującego, a blokującego. 25:23.

Piłka setowa dla Francji.

Remis po błędzie technicznym Beniamina Toniuttego. Mogą mocno żałować ostatnich piłek reprezentanci Francji.

Jeszcze może być gorąco Francuzom, punkt kontaktowy!

Jeszcze próbowali poderwać się do pościgu Japończycy, jednak rad, nie rad, jest to kolejna partia bez wartkiej historii. Francja nie pozwala odebrać sobie prowadzenia.

Efektownie Nicolas Le Goff, a piłka po jego bloku ominęła wszystkich Japończyków zainteresowanych kontynuowaniem akcji. Niewiele już brakuje Trójkolorowym do odzyskania prowadzenia w meczu.

Nie hamują Francuzi, a ich przeciwnicy nie pomagają sobie błędami. Japonia nie podtrzymała wysokiego poziomu z drugiego seta.

Poczekał z blokiem Kevin Tillie. Czujnie, szczelnie przy siatce reprezentacja Francji, co daje jej cztery punkty zaliczki w trzecim secie.

Ruszają do pościgu Japończycy. Coraz częściej w centrum wydarzeń znajduje się Tatsunori Otsuka, który doprowadził swoim atakiem do zdobycia punktu kontaktowego.

Widać rozdrażnienie po reprezentantach Francji dość wyraźnym niepowodzeniem w poprzednim secie. Jean Patry skutecznie na miarę trzypunktowego prowadzenia jego zespołu.

Yuji Nishida konsekwentnie punktuje w kontratakach. Francuzi nie znają sposobu na powstrzymanie tego siatkarza ani blokiem, ani obroną.

Po nieco dłuższej, ale planowanej przerwie pora na trzeciego seta. Pojawia się odrobina zmęczenia, poddenerwowania. Na razie oba zespoły zadały sobie po jednym mocnym ciosie i ponownie walczą o zdobycie prowadzenia w finale.

Od razu pierwsza piłka setowa wykorzystana. W roli głównej Taishi Onodera! 1:1 w meczu!

Cała seria piłek setowych dla reprezentacji Japonii. Nicolas Le Goff nie pomógł pozostałym kadrowiczom swoim błędem technicznym.

Tatsunori Otsuka w odpowiednim miejscu oraz czasie. Japonia już tylko kilka kroków od rozstrzygnięcia seta.

Japonia już na granicy 20 punktów w drugim secie, a Francja hen daleko za przeciwnikiem. Była szansa na zredukowanie strat, jednak została zmarnowana autowym atakiem Kevina Tillie. Przy okazji, zagotował się reprezentant Francji i zobaczył pierwszą żółtą kartkę w finale.

Zaczął zmieniać selekcjoner reprezentacji Francji. Nie ma już na co czekać Andrea Gianni, musi szukać sposobu na pościg w drugim secie.

Trudno już będzie coś zdziałać Francuzom w drugim secie. Tym bardziej, że gra przestała im się kleić.

Yuji Nishida popisał się widowiskowym atakiem na prawym skrzydle. Potrafił on przytomnie wybić piłkę po bloku i poza boisko. Po chwili siatkarze w czerwonych strojach zaprezentowali z kolei kontrę przez środek. 12:7.

Prowadzenie dodało odrobinę swobody Japończykom. W kontrataku zaserwowali wręcz danie firmowe, ponieważ rozegranie do skocznego przyjmującego do drugiej linii.

Wideo weryfikacja po autowym ataku Yacine'a Louatiego. Okazało się, że piłka nie dotknęła palców żadnego z reprezentantów Japonii. Tym samym kolejna piłka dla brązowego medalisty poprzedniej edycji i przerwa na żądanie Andrei Gianniego.

Niepowodzenie w ataku w pierwszym tempie Francji. Tym samym Japonia ponownie ma trzypunktowe prowadzenie. W poprzednim secie nie potrafiła go wykorzystać, ale był czas na nauczenie się czegoś na własnych błędach.

Po krótkiej przerwie przyglądamy się już wydarzeniom w drugim secie. Japonia pod presją, ponieważ okazała się słabsza w poprzedniej rundzie.

Potężne uderzenie Jeana Patry'ego na zakończenie pierwszego seta. 1:0 Francja.

Sprytnie atakiem Trevor Clevenot na miarę piłek setowych.

Po przerwie na żądanie selekcjonera reprezentacji Japonii był błąd w przyjęciu jednego z jego podopiecznych. To oznacza dwupunktowe prowadzenie zespołu z Francji.

Zanosi się na emocjonującą końcówkę pierwszego seta.

Pierwsza przerwa na żądanie Andrei Gianniego. Selekcjoner Francji stara się reagować na coraz bardziej żwawą oraz entuzjastyczną grę Japonii. Ożywionym głosem przekazał podopiecznym punktowe wskazówki taktyczne.

Blokiem na miarę prowadzenia Francja.

Francuzi zlikwidowali trzypunktowe prowadzenie przeciwnika i walka o zwycięstwo w pierwszym secie rozgorzała na nowo.

Gdyby skoncentrować się tylko na opiniach w mediach społecznościowych, to sympatia polskich internautów jest za Japończykami. W przeciwieństwie do przeciwnika grają oni w niedzielę o pierwsze w historii końcowe zwycięstwo w Lidze Narodów.

I tym razem Japonia bezlitosna w kontrataku. Trzy punkty przewagi!

Po pudle Nicolasa Le Goffa reprezentanci Japonii są na dwupunktowym prowadzeniu. To pierwsza taka sytuacja w secie otwierającym finał.

Selekcjonerzy obserwują bacznie przebieg meczu i próbują znaleźć jeszcze jakiś słabszy element przeciwnika, o którym nie powiedzieli podopiecznym na przedmeczowej odprawie. Była szansa Japonii na objęcie dwupunktowego prowadzenia, jednak zmarnowana.

Początek meczu na zapoznanie się drużyn. Na razie rozgrywający nie mają problemu z uciekaniem od bloku przeciwnika.

I piłka w Łodzi poszła w ruch. Pierwsza akcja w meczu zakończyła się atakiem Trevora Clevenota. Od razu ekspresyjna radość reprezentanta Francji.