To jest już koniec. Mało efektowne podsumowanie meczu, ponieważ punkt na 25:17 był konsekwencją błędu serwisowego.

Piłki meczowe po efektownym bloku!

Pomagają błędami przeciwnicy, brakuje już tak niewiele.

Konkretna zaliczka Jastrzębskiego Węgla jest efektem serii od 15:14 do 20:14. W polu serwisowym jest Tomasz Fornal!

Po bloku na Juliusie Firkalu piłka przyznana jastrzębianom. Trzy piłki z przodu gospodarze!

Po błędzie serwisowym z obu stron. Trudno będzie takimi zagrywkami zrobić krzywdę przeciwnikom. Denerwują się szkoleniowcy obu szóstek.

Łukasz Kaczmarek skutecznie atakiem i daje ponownie dwupunktowe prowadzenie.

Nie odpuszczają przyjezdni z Bułgarii, ani myślą opuścić Jastrzębie-Zdrój bez choćby jednego wygranego seta. W trzecim secie walka punkt za punkt i zanosi się na najtrudniejszą partię dla podopiecznych Marcelo Mendeza.

W kontrataku Lewski Sofia, a jego akcja doprowadziła do remisu 7:7.

Pomagają błędami siatkarze z Sofii. Ponownie piłka przyznana Jastrzębskiemu Węglowi po dotknięciu siatki przez przeciwnika. Zawodnikom Lewskiego nie wypada odbierać waleczności, ale momentami wszystko dzieje się dla nich o tempo za szybko.

Przyglądamy się już trzeciemu setowi! Ostatniemu?

W końcówce seta odrobina rozprężenia poskutkowała zmniejszeniem się przewagi Jastrzębskiego Węgla do dwóch punktów. Mistrz Polski wytrzymał trudniejszy moment i ostatecznie ponownie zwyciężył przekonująco 25:18. Do zakończenia meczu gospodarze potrzebują już tylko jednej, wygranej partii.

Runda zakończona nieudaną akcją Lewskiego Sofia i ponownie pierwsza piłka setowa została wykorzystana! 2:0 w partiach dla Jastrzębskiego Węgla.

Piłki setowe po ataku Antona Brehme!

Przebudzili się podopieczni Marcelo Mendeza. Po ataku Luciano Vicentina ponownie podwojone prowadzenie.

Doszli na dwa punkty siatkarze z Bułgarii. Wypada na nich uważać!

Beniamin Toniutti pograł sobie na środku siatki z Norbertem Huberem. Zaserwowali oni swoje danie firmowe, a po ataku reprezentanta Polski niewiele już brakuje Jastrzębskiemu Węglowi do zakończenia drugiego seta.

Pomagają błędami siatkarze z Sofii. W taki sposób na pewno nie odwrócą losu meczu.

Fragment walki punkt za punkt, a to odpowiada gospodarzom. To dlatego, że mają ponownie konkretne prowadzenie. Tak doświadczeni siatkarze jak Tomasz Fornal czy Norbert Huber powinni poradzić sobie z dopilnowaniem wyniku.

Jastrzębie oddaliło się od wyniku 8:6 na 12:6 głównie dzięki akcjom Tomasza Fornala oraz Norberta Hubera. Rewelacyjna seria!

Jastrzębianie są faworytami meczu, wyszli podstawowym składem, więc nie pozostaje im nic innego niż kontynuowanie demolki w drugim secie. Gospodarze muszą uważać na dekoncentrację i wściekły zryw Lewskiego.

I już pora na drugiego seta, nie chcą tracić rozpędu gospodarze.

Luciano Vicentin zakończył swoim kontratakiem pierwszą partię. Od razu pierwsza piłka setowa wykorzystana!

Po pozytywnej dla jastrzębian wideo weryfikacji jest seria piłek setowych!

Z czasem w punktowanie Lewskiego włączyli się inni liderzy zespołu. Punkt po punkcie dokładają Tomasz Fornal oraz Norbert Huber, a drużyna z Sofii jakby odbijała piłkę drżącymi dłońmi.

Może Lewski Sofia poukłada z czasem swoją siatkówkę, ale na razie działania przyjezdnych tak jakby odbijali piłkę drżącymi dłońmi. Sytuacja na boisku jest kontrolowana przez mocno nakręconych podopiecznych Marcelo Mendeza.

W pole serwisowe wszedł Tomasz Fornal i nie daje szans rozkojarzonym przeciwnikom. Ponownie as, a starania Lewskiego Sofia są na razie bezowocne. Ekipa z Bułgarii dostaje siatkarskie lanie.

Przypominają o sobie również inni siatkarze gospodarzy, a ich przewaga pozostaje bezpieczna. Norbert Huber nie dał szans próbującym blokować oraz bronić przeciwnikom swoim atakiem.

Łukasz Kaczmarek wygląda na jednoosobową siatkarską armię w pierwszym secie.

Na samym początku pierwszego seta w wysokiej formie był Łukasz Kaczmarek. Nie dość, że atakujący, powoływany do reprezentacji Polski, zdobył pierwszy punkt dla Jastrzębskiego Węgla atakiem, to jeszcze zaserwował dwa asy przed wynikiem 8:2. Także przerwa na żądanie trenera Lewskiego nie przeszkodziła Kaczmarkowi w kontynuowaniu ostrzału.

W krótkim okresie dwoma asami serwisowymi Łukasz Kaczmarek!