Autowy atak katowiczan na zakończenie meczu.

Piłki meczowe po kiwnięciu Aleksandra Śliwki.

Przyjezdni nie wyobrażają sobie, że ten mecz potrwa dłużej niż przez jeszcze kilka akcji. Kamil Semeniuk zachował się sprytnie w pobliżu siatki i zaskoczył zrezygnowanych katowiczan.

ZAKSA jako pierwsza na granicy 20 punktów w czwartym secie. To konsekwencja zepsutego serwisu.

Faluje to wszystko i Gheorghe Cretu raz jeszcze postanowił zażądać przerwy.

Niewielu kroków brakuje faworytowi do półfinału mistrzostw Polski. W zespole z Katowic festiwal zmian, który wygląda na akt rozpaczy szkoleniowca. Może to już benefis i pozwolenie dublerom wystąpić w katowickim Spodku.

Obudzili się goście po przerwie.

Trzy kolejne punkty wywalczone przez gospodarzy. Pokazują w ten sposób, że do końca meczu nie wywieszą białej flagi. Za drużynami dwie godziny walki i bliżej odniesienia zwycięstwa jest Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Aleksander Śliwka rzucił "mięsem" przy platformie sędziego.

Kolejna skuteczna akcja przyjezdnych. Łukasz Kaczmarek nie miał problem z wpakowaniem piłki w pole przeciwnika po dokładnym dograniu Marcina Janusza. Coraz mniej argumentów w grze katowiczan, którzy żałują przede wszystkim niepowodzenia w trzecim secie.

Inna sprawa, że kędzierzynianie nie zamierzają przedłużać tego meczu. David Smith poczekał z blokiem na przeciwnika. Po jego punkcie jest przerwa na żądanie szkoleniowca ósmego zespołu sezonu zasadniczego.

GKS Katowice mobilizuje się do walki. As serwisowy pozwolił zredukować część strat do wicemistrza Polski.

Łukasz Kaczmarek atakiem po prostej.

Rośnie przewaga rozpędzonych kędzierzynian na początku czwartego seta. Kontratak Marcina Janusza z wykorzystaniem Norberta Hubera. Trener gospodarzy postanowił ściągnąć z boiska nieskutecznego Jakuba Jarosza.

Kamil Semeniuk zaatakował na początek czwartego seta.

Wygrana walka na siatce i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle prowadzi 2:1 w meczu.

Blok na Jakubie Jaroszu i piłki setowe.

Niewiele brakuje kędzierzynianom.

Norbert Huber i Łukasz Kaczmarek blokiem.

Po przerwie na żądanie trenera, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odwróciła wynik trzema kolejnymi punktami. W tej sytuacji kolejna pauza.

Zaliczka odbudowana i Gheorghe Cretu ponownie postanowił rozmawiać z zawodnikami.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle doprowadziła do remisu kontratakiem z wykorzystaniem Łukasza Kaczmarka. Przykre dla publiczności w Katowicach było wcześniejsze nieporozumienie Jakuba Jarosza z Bartoszem Mariańskim. Puścili oni bezpańską piłkę we własne pole.

Przerwa na żądanie poirytowanego Gheorghe Cretu.

Bez przełomu, a to już prawie połowa trzeciego seta. Szczęśliwego asa serwisowego posłał Łukasz Kaczmarek. Odbitej od taśmy piłki nie udało się utrzymać w grze ani Micahowi Ma'a, ani Marcinowi Kanii.

David Smith z powodzeniem ze środka.

Po powrocie z przerwy na boisko, katowiczanie zlikwidowali dwupunktowe prowadzenie faworyta. GKS wykazał się w kontrataku. Micah Ma'a skorzystał z zawodnika rozstawionego na lewej flance.

Po bloku na Jakubie Jaroszu, przerwa na żądanie trenera katowiczan.

W kontrataku Łukasz Kaczmarek i ponownie remis.

Tomas Rousseaux i Marcin Kania poczekali ze szczelnym blokiem na skrzydle. GKS Katowice powrócił na boisko z mocnym postanowieniem odzyskania kontroli nad wydarzeniami.

Akcja w pierwszym tempie GKS-u Katowice na otwarcie trzeciego seta.

Aleksander Śliwka skuteczny w kontrataku na zakończenie drugiego seta.

Piłki setowe po ataku ze środka Norberta Hubera.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle stopniowo przybliża się do wygrania drugiego seta. Ostatnia akcja była z obronami po obu stronach siatki, ale zbicia Łukasza Kaczmarka nikt już nie potrafił powstrzymać.

Ostatnia akcja spowodowała żywiołowe dyskusje z sędziami. Zdenerwował się Aleksander Śliwka, ale nie przekonał do oddania piłki kędzierzynianom.

GKS Katowice nie oddał drugiego seta bez walki mimo koszmarnego początku. Gospodarze próbują złapać kontakt z gośćmi. Przed momentem podniosła się wrzawa na trybunach katowickiego Spodka, ponieważ Tomas Rousseaux zaatakował w kontrataku po obronie Bartosza Mariańskiego.

Trzy punkty z rzędu gospodarzy i zareagował przerwą Gheorghe Cretu.

Druga przerwa na żądanie trenera katowiczan.

Akcja wypełniona obronami siatkarzy obu drużyn. Zagubił się realizator i już chciał przyznać piłkę kędzierzynianom, tymczasem pozostała ona w górze. Jakub Jarosz zakończył zamieszanie atakiem.

Skuteczność Jakuba Szymańskiego jest na niskim poziomie. Poczekali na niego z kolejnym blokiem kędzierzynianie. Na dodatek Norbert Huber dorzucił asa serwisowego.

Początek drugiego seta z wyraźnym wskazaniem na kędzierzynian. GKS Katowice budzi się ponownie do walki, ale na razie to Norbert Huber huknął potężnie w pole przeciwnika.

Już przerwa na żądanie trenera katowiczan w drugim secie.

Na początek drugiego seta przedłużona akcja zakończona atakiem przez Kamila Semeniuka.

Micah Ma'a zaserwował asa na miarę pierwszego seta!

Gospodarze marnują piłki setowe.

Gra na przewagi.

Wicemistrz Polski obronił trzy piłki setowe.

Piłki setowe po ataku Gonzalo Quirogi.

Mało czasu pozostało zawodnikom Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na odwrócenie wyniku w pierwszym secie. Na pewno przyjezdni są w stanie to zrobić, ale potrzeba zasadniczego przyspieszenia między innymi w polu serwisowym.

Jakub Jarosz zaskoczył asem serwisowym.

Goni ZAKSA, a kolejna przerwa na żądanie trenera katowiczan.

Druga przerwa Gheorghe Cretu.

Jakub Szymański huknął asem serwisowym. GKS Katowice nie zamierza zatrzymać się po powrocie na boisko z przerwy. Niezmiennie trzypunktowe prowadzenie.

Dobrze blokują gospodarze. Złapani zostali już dwukrotnie Kamil Semeniuk i raz Aleksander Śliwka. Przerwa na żądanie szkoleniowca ZAKSY.

Micah Ma'a popisał się rewelacyjnym zagraniem z drugiej piłki. Faworyci zapomnieli o jego nieprzeciętnych możliwościach w ataku.

Cztery kolejne punkty katowiczan. Kontrataki gospodarzy przeprowadzone z wykorzystaniem Jakuba Jarosza oraz Gonzalo Quirogi. Zdezorientowani gracze z województwa opolskiego.

Blok na Aleksandrze Śliwce.

ZAKSA pozostaje na prowadzeniu. Gonzalo Quiroga miał możliwość doprowadzenia do remisu, ale swoim atakiem z prawego skrzydła trafił w blok Norberta Hubera.

Błyskawicznie odwrócili wynik gracze z Kędzierzyna-Koźla.

Dwupunktowe prowadzenie gospodarzy. Pierwsza akcja wygrana blokiem na Kamilu Semeniuku, a kontratak został przeprowadzony przez Jakuba Szymańskiego.