Polska w ćwierćfinale mistrzostw Europy siatkarzy. Mecz dwóch oblicz. Pełna dominacja w pierwszym i w drugim secie, po czym w trzeciej i w czwartej partii zrobiło się nerwowo.

Ponownie blok na Samie Deroo i to oznacza piłki meczowe!

Blokiem Polska, w ważnym momencie!

Będzie emocjonująca końcówka czwartego seta. Piłka skierowana na skrzydło do Łukasza Kaczmarka, a ten przebił się przez niezgrabnie ustawiony przez reprezentantów Belgii blok.

Sam Deroo w kontrataku i ponownie remis. Szarpany fragment spotkania, w którym obaj selekcjonerzy próbują zaapelować do swoich podopiecznych.

Wilfredo Leon pokazał się na boisku i od razu jak przystało na jednego z liderów zespołu zaserwował asa. Nie wypuścić już tego prowadzenia i rozejść się do szatni!

Blok na Samie Deroo. Ściana przed reprezentantem Belgii i Polska ponownie na dwupunktowym prowadzeniu.

Dla odmiany kompletnie nieudana akcja Aleksandra Śliwki. Chyba rozpuścił nas wcześniejszymi, skutecznymi zachowaniami w ofensywie. Jest ponownie wyrównanie.

Aleksander Śliwka dostał dokładną piłkę od rozgrywającego i blokujący z Belgii nie zdążyli przesunąć się przy siatce. Przyjmujący reprezentacji Polski nie pozwala sobie na pomyłki w takich sytuacjach.

Po stracie czterech punktów z rzędu była przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Polski. Coraz więcej do powiedzenia swoim zawodnikom ma Nikola Grbić, ale czy to może dziwić? Drugi set z rzędu z banalną stratą konkretnego prowadzenia.

Trzecia z rzędu piłka do Kamila Semeniuka i tym razem atak w blok. Remis.

Błąd za błędem w ataku reprezentacji Polski. Nie popisał się Kamil Semeniuk. Pozostał punkt przewagi Biało-Czerwonym, więc wygląda na powtórkę pościgu Belgii z trzeciego seta.

Odpowiedzieli przez środek siatkarze z Belgii i odrobili odrobinę strat. Nie ma co wywoływać wilka z lasu, ale w poprzednim secie potrafili przeprowadzić skuteczny pościg.

Piłka od rozgrywającego skierowana na środku siatki do Norberta Hubera. Ten nie pozwolił sobie na popełnienie błędu i huknął prosto w pole reprezentantów Belgii.

Była przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Belgii. Próbuje on ponownie wskrzesić ogień w swoich podopiecznych. Na razie jednak zapunktował w kontrataku Aleksander Śliwka.

Kamil Semeniuk zaserwował asa.

Polska oddala się na początku czwartego seta. Aleksander Śliwka zachował przytomność umysłu w kontrataku i kiwnął za blok. Następna akcja i przypomniał o sobie blok Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski o krok przed rozochoconym przeciwnikiem. W jednej z akcji Biało-Czerwoni cieszyli się po udanym ataku ze skrzydła Łukasza Kaczmarka.

Nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem, jest możliwość zakończenia tego meczu w czwartym secie.

Klops w trzecim secie. Rozluźnienie, dekoncentracja? Za karę Polska musi rozegrać jeszcze minimum jedną partię. Było wysokie prowadzenie Polski, ale Belgia odwróciła wynik i zwyciężyła 25:23.

Piłki setowe po ataku Mathijsa Desmeta.

Już tylko dwóch punktów brakuje Belgom.

Błędami serwisowymi Polacy pomagają przeciwnikom.

Nie oddaje prowadzenia drużyna z Beneluksu i to ona jest jako pierwsza na granicy 20. punkta w trzecim secie. Rozegrał się bezproduktywny we wcześniejszych partiach Ferre Reggers.

Blok na Aleksandrze Śliwce oznacza dwupunktowe prowadzenie reprezentacji Belgii. Jeszcze nie reaguje nerwowo Nikola Grbić.

Sam Deroo w ostatnich akcjach wygląda na nieuchwytnego dla polskiego bloku. Belgia potrzebowała na objęcie prowadzenia sporo ponad godziny meczu, ale wyraźnie rozgościła się w tym położeniu.

Zdecydowanie najbardziej wyrównana partia meczu. Reprezentacja Polski nieco straciła kontrolę nad wydarzeniami, choć przecież była na prowadzeniu 5:1 i miało być do końca tylko miło i przyjemnie.

Trzeba podkręcić tempo. Na razie reakcja na kłopoty to roszady personalne. Bartosz Kurek zainstalował się na boisku skutecznym atakiem.

Uwaga, uwaga. Po błędzie Bartosza Kurka pierwsze w meczu prowadzenie reprezentacji Belgii. Po godzinie i kwadransie.

Trudniejszy fragment meczu dla reprezentacji Polski. Widać porozumiewawcze gesty, widać próby ponownego zmobilizowania się do walki. Prowadzenie, skromne, jest konsekwencją nieudanego ataku Sama Deroo.

Nikt nie będzie narzekać w Polsce na zamknięcie tego meczu w trzech setach. Dużo na to wskazuje, jednak Belgia jeszcze delikatnie naciska.

Sam Deroo, którego znamy z polskich hal, próbuje brać na siebie odpowiedzialność za grę reprezentacji Belgii, ale jego poczynania są falujące. Raz coś naprawi, raz coś zepsuje.

Jakub Kochanowski wykorzystuje swoje doświadczenie do punktowania serwisem oraz atakiem. Z kolei o bloku Polski można wypowiadać się wyłącznie w superlatywach.

Ponownie odjeżdża jak pociąg ekspresowy i to niekoniecznie polskiego przewoźnika drużyna Nikoli Grbicia. Jest przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Belgii po nieudanym ataku Sama Deroo.

Kamil Semeniuk zameldował się na boisku atakiem z lewego skrzydła. Dobre uderzenie tego przyjmującego. Następna akcja na 4:1 to z kolei ponownie blok reprezentacji Polski.

Pora na trzeciego seta, Polska z pierwszym punktem.

Kopiuj-wklej. Polska ponownie zdobyła pierwszy punkt w secie i prowadziła już do samego końca. W Bari absolutnie nie dzieje się nic niepokojącego w drodze do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Zresztą wystarczy spojrzeć na wyniki setów.

Dokłada atak Norbert Huber i jest seria piłek setowych.

Norbert Huber szaleje w bloku reprezentacji Polski. Nie mają z nim łatwego zadania siatkarze z Belgii.

Jest jeszcze jedna metoda na opóźnianie gry i nie rezygnuje z niej selekcjoner reprezentacji Belgii. Była wideo weryfikacja na żądanie zatroskanego trenera.

Nie wychodzi z pola serwisowego Jakub Kochanowski, a reprezentacja Polski już tylko kilka kroków od rozstrzygnięcia seta. Chyba skończył się impet Belgom.

I jeszcze raz asem serwisowym Jakub Kochanowski.

Jakub Kochanowski odpowiedział w najlepszy możliwy sposób na ostatnie podrygi reprezentantów Belgii. As serwisowy doświadczonego środkowego.

Trochę faluje wynik, trochę spadła jakość po stronie Polski. Nie zmienia to faktu, że pozostaje na prowadzeniu. Ostatni punkt to konsekwencja błędu serwisowego Sama Deroo.

Biało-Czerwoni o kilka kroków przed przeciwnikiem. Była szansa na powiększenie przewagi, ale w kontrze pogubił się Aleksander Śliwka. Skuteczniejszy w następnej akcji był Norbert Huber.

Polska odbudowała przewagę i jest kolejna przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Belgii. Tyle dobrego, że nie będzie już miał pauz do wykorzystania w dalszej fazie partii. Z kolei w obozie Polski pełna harmonia.

Ferre Reggers strzela po autach i w siatkę. Wygląda momentami na siódmego zawodnika reprezentacji Polski.

Trochę podgonili Belgowie, których nie wypada lekceważyć. Inna sprawa, że sami nałożyli sobie lodu na głowę, ponieważ Ferre Reggers zepsuł kolejny w tym meczu kontratak.

Łukasz Kaczmarek w ofensywie reprezentacji Polski. Nie drży dłoń temu zawodnikowi od początku meczu.

Grunt to wcześnie zdobyć przewagę również w drugim secie. Właśnie z tego założenia wychodzą podopieczni Nikoli Grbicia. Proszę bardzo, już 5:0. Była od razu przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Belgii.

Pora na drugiego seta i zaatakował już w swoim stylu Łukasz Kaczmarek.

Polska traci gola, Polska wygrywa seta. Na siatkarskim boisku w Bari idzie zdecydowanie lepiej niż na stadionie w Tiranie. Biało-Czerwoni wygrali pierwszą akcję w partii i od tego momentu prowadzili od początku do końca. Taka to była mało porywająca historia. 25:16 - ten wynik nie pozostawia wątpliwości.

Piłki setowe i to cała seria po ataku Bartosza Kurka.

Powoli dobiega finiszu pierwsza partia. Polska prowadzi w niej od początku i prawdopodobnie do końca.

Druga przerwa na żądanie selekcjonera Belgii. Razem z podopiecznymi próbuje ustalić plan na toczenie bardziej wyrównanej rywalizacji z Polakami. Czas pokaże, czy cokolwiek wyniknie z tych ustaleń.

Polska jako pierwsza na granicy 20 punktów zdobytych w pierwszym secie. Belgia jeszcze daleko i od niej i pod znakiem zapytania stoi, czy w ogóle do niej dobrnie. W ostatniej akcji faworyci zapunktowani blokiem na Samie Deroo.

Bardzo efektownie pograli w ostatniej akcji Polacy. Obrony, a do tego skuteczne zakończenie zamieszania atakiem. Tomasz Fornal i Aleksander Śliwka w centrum wydarzeń.

Polska jest skuteczna w akcjach po przyjęciu, a że od czasu do czasu dokłada coś z kontrataku, to w pierwszym secie nie dzieje się jak dotąd nic niepokojącego.

Piłka do Tomasza Fornala, a ten nie pozwolił sobie na zmarnowanie jej na skrzydle. Przyjmujący poradził sobie z blokiem rywali.

As serwisowy Norberta Hubera. Nie radzą sobie w przyjęciu reprezentanci Belgii, a to tylko początek ich kłopotów.

Była już pierwsza przerwa na żądanie selekcjonera reprezentacji Belgii. Trudno dziwić się nerwom w zespole z Beneluksu, skoro Polska krok po kroku ucieka mniej doświadczonym na arenie międzynarodowej przeciwnikom.

Raz jeszcze Aleksander Śliwka w kontrataku, a jego akcja skutkuje pięcioma punktami przewagi reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni coraz dalej od przeciwnika.

Aleksander Śliwka pokazał się w ofensywie reprezentacji Polski. Dobre zagranie doświadczonego przyjmującego. Utrzymuje się przewaga trzech punktów Biało-Czerwonych.

Przytomnie na środku siatki zachował się Jakub Kochanowski, który nie wykorzystał siłowego rozwiązania, a miękko posłał piłkę za blok reprezentacji Belgii.

Trzy punkty przewagi reprezentantów Polski, którzy nakręcają się od początku meczu do natarcia. Była szansa na zmniejszenie strat przez Belgię, jednak nieudanie zaatakował Ferre Reggers.

Na początku meczu Belgia stremowana, zdenerwowana i pomaga w punktowaniu Polakom. Na pewno wcześnie zdobyta zaliczka będzie bardzo pomocna.

Po nieudanym ataku przeciwnika pierwszy punkt w meczu dla Polski.