Dziękujemy bardzo za śledzenie relacji na naszym portalu i zapraszamy na kolejne.

Autowy serwis Masahiro Yanagidy oznacza pierwszą piłkę meczową dla Słowenii.

Tine Urnaut zepsuł zagrywkę, ale to błąd bez konsekwencji.

Alen Pajenk skończył krótką zagraną przez Dejana Vincica z kolan. Słoweńcy na autostradzie do wygrania II dywizji Ligi Światowej 2017.

Ale kolejny float Słoweńców już wylądował w boisku. Autorem asa serwisowego Dejan Vincic.

Tym razem na koncie Słoweńców błąd. Szybujący serwis Jana Kozamernika wylądował za linią końcową.

Klemen Cebulj bohaterem kilku ostatnich akcji.

Coś nieprawdopodobnego! Znów blok Słoweńców, i znów nieprawdopodobnie efektowny! Klemen Cebulj zatrzymał Masahiro Yanagidę.

Potrójny blok okazał się jednak dla Isseiego Otake zaporą nie do sforsowania.

Issei Otake w trudniejszej sytuacji poradził sobie zdecydowanie lepiej niż przed chwilą.

Raz jeszcze Słoweńcy postraszyli blokiem. Tine Urnaut w pojedynkę zatrzymał Isseiego Otake.

Niesamowita wymiana, zakończona bardzo widowiskowym blokiem na Yukim Ishikawie.

Kolejna kontra wygrana przez Słoweńców. Autorem punktu tym razem Mitja Gasparini.

Jan Kozamernik zastąpił od początku trzeciego seta Danijela Koncilję.

Trudna zagrywka Klemena Cebulja pozwoliła jego kolegom zabawić się na siatce.

Tine Urnaut zaatakował z pipe'a nie mniej widowiskowo niż Ishikawa.

A Mitja Gasparini nadział się na podwójny blok.

Yuki Ishikawa nie do zatrzymania przy atakach z szóstej strefy.

Alen Pajenk bez skrupułów wykorzystał złe przyjęcie rywali.

Japończycy dotknęli siatki.

Masahiro Yanagida szybko się jednak poprawił. Czeka nas zatem walka na przewagi.

Plas Masahiro Yanagidy wylądował na taśmie. Ależ okazję zmarnowali Japończycy.

Raz jeszcze Yuki Ishikawa w roli głównej, tym razem po ataku z szóstej strefy.

Yuki Ishikawa doprowadził do remisu punktową zagrywką.

Po serii udanych ataków Klemen Cebulj się pomylił. Jeszcze będą emocje.

Akihiro Yamauchi dziś nie zawodzi na środku siatki. Ale jego ataki z krótkiej to za mało na powstrzymanie Słoweńców.

Tine Urnaut jako kapitan nie zawodzi. Słoweńcy odzyskali kontrolę nad drugim setem.

Japończycy dzielnie się bronią, ale po ich stronie spadła siła rażenia ze skrzydeł.

Doskonała kiwka Dejana Vincica z drugiej piłki.

Yuki Ishikawa obił słoweński blok. W połowie seta mamy remis, a do zwiastuje duże emocje w jego dalszej części.

Ładna dla oka wymiana padła łupem Słoweńców. Sprytem zaskoczył Japończyków Klemen Cebulj.

Bardzo efektowna krótka zakończona przez Haku Ri.

Asem serwisowym popisał się Danijel Koncilja.

Mitja Gasparini pomylił się na czystej siatce. Ale w rozegraniu Dejana Vincica pojawiły się również niedokładności.

Ale po chwili w ataku nie popisał się Danijel Koncilja.

Tym razem Słoweńcy wypracowali sobie okazję do kontry, którą skutecznie wykończył Tine Urnaut.

I jeszcze jeden as na koncie Mitji Gaspariniego.

Zagrywka Mitja Gaspariniego nie po raz pierwszy okazała się nie do przyjęcia dla Japończyków.

Autowa zagrywka Alena Pajenka.

Klemen Cebulj błyskawicznie doprowadził do wyrównania.

Od początku drugiego seta, Issei Otake pozostał w szóstce, zmieniając Masashiego Kuriyamę.

Po raz kolejny dwa pierwsze punkty w secie padły łupem Japonii.

Pierwsza piłka setowa dla Słowenii po potężnym ataku Klemena Cebulja z pipe'a.

Nieporozumienie na linii Dejan Vincic - Alen Pajenk. Ale przewaga Słoweńców nadal ogromna.

Jeden z nielicznych błędów Słoweńców. Autowa zagrywka Klemena Cebulja.

Zmiana powrotna. Masahiro Yanagida za Hiroakiego Asano.

A Dejan Vincic brutalnie zgasił pojedynczym blokiem Hiroakiego Asano.

Mitja Gasparini na dwa razy, ale koniec końców kolejny punkt na jego koncie.

Akihiro Yamauchi skutecznie ze środka. Zdobycie punktu przyszło jednak Japończykom z dużym trudem.

Klemen Cebulj skutecznie z pierwszej strefy. A to oznacza, że Słoweńcy bawią się siatkówką.

Hiroaki Asano zastąpił Masahiro Yanagidę.

Dominacja Słoweńców z każdą akcją się powiększa. Perfekcyjny atak Mitji Gaspariniego.

Potężna zagrywka Mitji Gaspariniego po prostej. Z kategorii tych "nie do przyjęcia".

Słoweński blok błyskawicznie obnaża wszelkie niedokładności w rozegraniu Japończyków.

Klemen Cebulj bez problemu kończy atak z lewego skrzydła.

Słoweńcy już na dobre opanowali sytuację. Znów w roli głównej ich blok oraz Tine Urnaut, który posłał asa serwisowego.

Słoweńcy stracili dwa pierwsze punkty, ale pojedynczy blok Tine Urnauta uspokoił sytuację.